Taszka , Twoja ironia jest jakby trochę nie na miejscu , co? masz same sukcesy ? a może ironią pokrywasz swój wstyd? .
Nie ma czego sie wstydzić , życie każdego to przeplatanka porażek i sukcesów , mniejszych lub większych ( takie jest życie - powinienem napisać to po francusku c` est la vie ale nie jestem pewien pisowni)
Jeśli o mnie chodzi to ja sam jestem swoją największą porażką , nie potrafie wyjść w pore z papieru , a jak wyjde to najczęściej wtedy zaczyna rosnąć. zakładałem stopy ale przestałem bo parę razy sie zdarzyło że wywaliło mi
akcje przy chwilowym wahnięciu , potem odkupiłem przez chwilę się cieszyłem a potem jeszcze bardziej spadło . Teraz już tak nie robię , ale to nie znaczy że nie popełniam innych błędów , ale itak nadal jestem optymistą i nie umię się tego pozbyć :)))