Najgorsi są optymiści, którzy mylą swoje pobożne życzenia z rzeczywistością. Nie mają pojęcia o ekonomii i prawdziwej sytuacji, o której nigdy nie dowiedzą się z oficjalnych mediów, ani manipulowanych danych, które rynek zresztą od dawna ignoruje, tak jak dzisiejsze o "poprawie nastrojów" konsumentów, większej bzdury chyba nie mogli już pokazać, kiedy rośnie bezrobocie, rekordowe przejęcia domów przez banki, od nie spłacających kredytów,
akcje lecą na łeb, na szyję, stymulacja skończyła się i wszystko od razu usiadło, bo wiadomo, że było sztucznie podtrzymywane...