Forum Forum inwestycyjneWydarzenia

Na GPW jest coraz lepiej

Na GPW jest coraz lepiej

Money.pl / 2009-06-12 17:36
Komentarze do wiadomości: Na GPW jest coraz lepiej.
Wyświetlaj:
Krzych / 2009-06-13 18:26 / Płoteczka na forum
witam
to i ja dwa zdania

Jak wynika z danych warszawskiej giełdy, średni wskaźnik cena/zysk (C/Z) dla spółek z indeksu sWIG80 wynosi blisko 40. Jeszcze w końcu lutego nie przekraczał 7. Czy oznacza to, że akcje stały się horrendalnie drogie, czy może do wygórowanych wartości C/Z lepiej podchodzić ostrożn.
Gdyby jedynym parametrem decydującym o zmianach wartości wskaźnika cena/zysk były zmiany kursów akcji, to średni C/Z dla firm z indeksu sWIG80 powinien od lutowego dołka bessy podnieść się o niespełna 60 proc., do około 11. O tyle bowiem wzrósł sam indeks.
W rzeczywistości jednak średni C/Z wzrósł ponadpięciokrotnie i znalazł się na poziomie ostatnio notowanym w czerwcu 2007 r., czyli tuż przed załamaniem się pamiętnej hossy małych i średnich spółek. Tymczasem sWIG80 jest wciąż prawie 60 proc. poniżej ówczesnego poziomu.Chociaż w mniej spektakularny sposób, ale rosną też wskaźniki cena/zysk pozostałych segmentów rynku. Przykładowo, średni C/Z dla spółek z indeksu WIG20 przekracza 15 i jest najwyższy od roku.
Winne załamanie zysków
Fenomen ten łatwo wyjaśnić, odwołując się do formuły, według jakiej wylicza się C/Z. Na zmiany wartości wskaźnika wpływ mają nie tylko zmiany cen akcji (które w niewielkim stopniu tłumaczą trwający od lutego wzrost C/Z), ale również (a ostatnio przede wszystkim) zmiany zysków spółek, a mówiąc konkretnie – zysków przypadających na akcję.
Nieprzypadkowo największy skok średniego C/Z dla spółek z indeksu sWIG80 miał miejsce w dwóch momentach – najpierw na przełomie lutego i marca (z niespełna 8 do przeszło 17), a później w połowie maja. To właśnie na te okresy przypadła publikacja wyników spółek odpowiednio za IV kwartał 2008 r. oraz za I kwartał tego roku.
Skok współczynników wyceny to nic innego, jak efekt pogorszenia się zysków przedsiębiorstw w ostatnich dwóch kwartałach. To z kolei jest konsekwencją „zarażenia się” polskiej gospodarki „grypą” panującą na świecie, będącą pochodną jesiennego kryzysu finansowego w USA.
Diagnoza jest więc prosta, akcje spółek – szczególnie małych z indeksu sWIG80 – stały się mało atrakcyjne lub wręcz nieatrakcyjne w zestawieniu z ich bieżącymi wynikami finansowymi. Gdyby bowiem za miernik nieatrakcyjności przyjąć poziom C/Z z połowy 2007 r. (kiedy hossa osiągnęła punkt kulminacyjny i paliwo do dalszej zwyżki się wyczerpało), to obecne wartości C/Z są w tym kontekście alarmująco wysokie.

G8 planuje wycofanie się ze stymulacji gospodarki
czy jest już tak dobrze niech każdy sam sobie odpowie.

Awaria komputera na Wall Street.
czy pomogła indeksom
a może ocaliła wczoraj Wall Street?

miłego dnia:)
szymon / 2009-06-13 18:43 / Uznany Gracz Giełdowy
rzecz w tym ze c/z najnizszy jest na szczycie hossy.
janlew / 2009-06-13 18:32 / portfel / Tysiącznik na forum

Diagnoza jest więc prosta, akcje spółek – szczególnie
małych z indeksu sWIG80 – stały się mało atrakcyjne lub
wręcz nieatrakcyjne w zestawieniu z ich bieżącymi wynikami
finansowymi. Gdyby bowiem za miernik nieatrakcyjności przyjąć
poziom C/Z z połowy 2007 r. (kiedy hossa osiągnęła punkt
kulminacyjny i paliwo do dalszej zwyżki się wyczerpało), to
obecne wartości C/Z są w tym kontekście alarmująco wysokie.


Otóż to, nawet pisałem o tym tutaj dziś wcześniej.

Teza lansowana przez hossiarzy i niektórych anali, że akcje wciąż są śmiesznie tanie i dlatego trzeba je kupować jest czystym mitem.
topol2 / 2009-06-13 18:24 / Tysiącznik na forum
Janlew, zobacz co napisałeś 10 kwietnia. Myślę, że nie masz akcji i żółć przemawia za ciebie. Gorzej, jeśli masz S-ki. głosisz padakę od początku hossy.


2009-04-10 12:44:40 | | janlew
Re: GPW: Bez oglądania się za siebie
Maniakom nowej "hossy", na których tak silnie wpływają zaledwie kilkudniowe wahania indeksów
(które w tak małej skali czasowej w ogóle nie mówią nam nic o giełdzie, która trwa dużo
dłużej) polecam dla otrzeźwienia przyjrzenie się wskaźnikom w dużo szerszej skali czasowej
niż tylko wzrosty ostatnich 4 tygodni, na przykład w skali "od początku" dla WIG20,

http://www.money.pl/gielda/indeksy_gpw/wig20/

Obecna "hossa" to zaledwie mały ledwo zauważalny ząbek na tej skali.

Co jednak ciekawsze, wystarczy spojrzeć wstecz na wskaźniku w tejże kompresji czasowej i
rzucić okiem na okres 4 letniej bessy z lat 2000-2003. Jak widać długa płaska tej bessy po
spadku z poziomów ok. 2500 zajmuje dużą część tego aż 15 letniego wykresu. My, będący
obecnie po prawej stronie tego wykresu jesteśmy w porównaniu do tamtej bessy zaledwie na
samym starcie po dopiero co zakończonych silnych spadkach. Jak widać giełda nigdy nie
reaguje od razu nową hossą po silnych spadkach. Jest jeszcze długa płaska.

Zaznaczam, że kryzys z lat 2000-2003 był dużo mniej poważny w swych przyczynach niż obecny.
A wtedy mimo to była długa płaska. W tym świetle oczekiwanie (w tym dużo większym kryzysie
niż tamten) hossy od razu po co dopiero zakończonych silnych spadkach (pewnie adekwatnych co
do skali obecnego kryzysu) jest lekko mówiąc dziecinnie naiwne i niedojrzałe. Jak widać
giełda po prostu nie działa w ten sposób. Nigdy nie działała. Czemu teraz miałaby zadziałać
inaczej?

To stawia też pod znakiem zapytania tezę o wyprzedzaniu przez giełdę teraźniejszości (słynne
wyświechtane hasło "giełda dyskontuje przyszłość"). Obserwacja wskaźników w kompresji
długoterminowej ukazuje, że giełda nie zawsze musi dyskontować przyszłość, a raczej, że
dyskontuje i wyprzedza ona tylko kryzysy (to dlatego, że strach jest dużo bardziej
silniejszym uczuciem niż nadzieja), nie okresy boomu gospodarczego. Gdyby giełda zawsze
dyskontowała przyszłość i wyprzedzała teraźniejszość to nie mielibyśmy długich płaskich i
sytuacji jak w poprzedniej bessie, gdzie rynek długo nie reagował na wyraźnie już
poprawiającą się sytuację gospodarczą na świecie (a nawet spadał wbrew niej).

Jak widać teza "giełda wyprzedza teraźniejszość o mniej więcej rok" to tylko taki
wyświechtany frazes, powtarzany w zasadzie bezmyślnie przez większość tłumu. Większość nawet
nie zdaje sobie sprawy, że przeczy temu choćby przebieg ostatniej bessy (i pewnie niejedna
poprzednia, ale to trzeba by było dokładniej sobie posprawdzać). Frazes ten jest jak widać
tak samo naciągany jak choćby różne inne równie często co bezmyślnie powtarzane bezsensowne
banały anali typu "uśredniaj w dół" albo "kupuj bo wszyscy inni już kupili i pociąg
odjeżdża".

To tyle ochłaniającym dopiero co po ostatnich "mega" wzrostach.

Tym razem na dobre żegnam się przed świętami,
[Ten komentarz został zgłoszony do usunięcia przez 1 osobę.]
janlew / 2009-06-13 18:42 / portfel / Tysiącznik na forum

Janlew, zobacz co napisałeś 10 kwietnia. Myślę, że nie masz
akcji i żółć przemawia za ciebie. Gorzej, jeśli masz S-ki.
głosisz padakę od początku hossy.


To co napisałem jest nadal aktualne i nie ma w tym nic co by się jakoś nie sprawdziło. Tak jak w kwietniu tak i teraz uważałem, że te wzrosty są przejściowe i w tym co przytoczyłeś z moich słów wcale nie wynika, że pisałem o końcu wzrostów akurat w kwietniu. Nie masz żadnego dowodu na to, że obecna spekulacja to hossa i nie przyjdą spadki a więc nie jesteś w stanie wykazać, że się pomyliłem pisząc to co zacytowałeś.

S-ek nie mam, nigdy na kontraktach nie grałem i grał nie będę, gdyż do kasyn nie chodzę.

Akcje mam, nawet kupowałem ostatnio PKO na dużej przecenie w związku z aferą dywidendową. A inwestuję na long-term więc nawet pisząc o spadkach nie przeczę sobie bo long-termowcy godzą się na spadki swych aktywów. A pisząc o spadkach po prostu staram się racjonalnie przewidzieć rynek. Zaklinanie rzeczywistości na wzrosty tylko dlatego, że ma się akcje, nie jest zbyt uczciwe i jest okłamywaniem siebie.

Widzisz jak bardzo się mylisz w kwestii oceny mojej osoby.

Ale przyznaję, że aż takiej spekulacji nie spodziewałem się.

O hossie mi nie pisz, bo 3 miechy wzrostów w bessie to jeszcze nie hossa. Kilkumiesięczne wzrosty mieliśmy też w grudniu i styczniu, a wcześniej w marcu-czerwcu 2008 (brzmi znajomo?). Jestem na rynku parę lat i dla mnie jedna jaskółka to jeszcze nie wiosna a jeden słonieczny dzień w środku zimy to jeszcze nie lat. Dla ciebie jednak jak widzę tak, cóż, skoro nie chcesz uczyć się na przeszłości (historia magistra vita est) to twoja sprawa. Ja chcę.
topol2 / 2009-06-13 18:56 / Tysiącznik na forum
Zobacz też co pisałeś cały czas w marcu i kwietniu.
Padaka,"ubrani w hossę", ząbek w bessie.
Takich postów miałeś nawet 50 dziennie.
A analiza techniczna nić ci nie mówiła?
janlew / 2009-06-13 19:09 / portfel / Tysiącznik na forum

Zobacz też co pisałeś cały czas w marcu i kwietniu.
Padaka,"ubrani w hossę", ząbek w bessie.
Takich postów miałeś nawet 50 dziennie.
A analiza techniczna nić ci nie mówiła?


No ale co z tego, że pisałem tak w marcu czy kwietniu, przecież mówiąc o giełdzie wypowiadamy się w kontekście kilku miesięcy naprzód a nie o tym co stanie się jutro lub najpóźniej pojutrze (tego nikt nie jest w stanie przewdzieć, więc ja takich prognoz unikam).

Analiza techniczna wtedy wiele nie mówiła, trend był mody. Teraz AT już jednoznacznie go rozpoznała.

jak napisałem wyżej:

"To co napisałem jest nadal aktualne i nie ma w tym nic co by się jakoś nie sprawdziło. Tak jak w kwietniu tak i teraz
uważałem, że te wzrosty są przejściowe i w tym co
przytoczyłeś z moich słów wcale nie wynika, że pisałem o
końcu wzrostów akurat w kwietniu. Nie masz żadnego dowodu na to, że obecna spekulacja to hossa i nie przyjdą spadki a więc nie jesteś w stanie wykazać, że się pomyliłem pisząc to co zacytowałeś".

Jak dotąd to odbicie nie jest niczym czego wcześniej w bessie nie doświadczyliśmy a ta skala jest taka tylko dlatego, że rynek spadł do dna (niech to cię nie zmyli).

Pamiętaj co mówią znawcy i historycy giełdy (oczywiście nie Polacy, bo ci są zieloni w tym temacie): w bessie rynek częściej rośnie niż w hossie spada.

Wzrosty w bessie nie są więc niczym nadzwyczajnym a tym bardziej od razu hossą.

Dopiero gdy te wzrosty będą trwały nieprzerwanie nadal jeszcze na jesieni będzie można mówić, że się pomyliłem. Sam to powiem. Ale chyba nie jesteś tak naiwny, żeby wierzyć w to, że indeksy wrócą w rejony hossy w największym kryzysie gospodarczym od czasów II Wojny św. Bo niby z jakiej racji. Tak czy inaczej wszystko wskazuje na to, że to tylko typowe odbicie w bessie a nie hossa. czas zweryfikuje wszystko.

Zresztą janki już tak naprawdę od 8 maja nie rosną (bo są tylko 16 pkt wyżej) a my wcześniej czy później będziemy musieli dorównać do nich.

PS Nie wiem czemu próbujesz mnie przyłapać na czymś, dyskutuj na argumenty a nie starasz się złapać komara za jądra w rękawicy bokserskiej.
asdfdfasdf / 78.8.138.* / 2009-06-13 18:11

już od połowy kwietnia
wskaźniki zaczęły wsdkazywać, że trend wyczerpuje się (RSI, MACD, reszta dołączyła
później), obecnie dają potężne sygnały sprzedaży.

aaaaaaaaaaaaahahahahha
aaaaaaaaaaaaaaahahhahahahah
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahahahahhaha
jasiu jasiu dobry jestes :)))))))))))))))
janlew / 2009-06-13 18:16 / portfel / Tysiącznik na forum

aaaaaaaaaaaaahahahahha
aaaaaaaaaaaaaaahahhahahahah
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahahahahhaha
jasiu jasiu dobry jestes :)))))))))))))))


Bo się jeszcze udusisz.

Kupuj za wszsytko co masz. Leć bierz kredyt, pożyczaj od rodziny, sąsiadów, od kogo się da. Za chwilę 2500 a ciut później 3500. Spiesz się, bo nie zdążysz. Pociąg odjeżdża.
asdfdfasdf / 78.8.138.* / 2009-06-13 18:35
mam juz dawno, musi, teraz sie tylko przygladam
ale polewka z ciebie na maxa :))))))
ty i te twoje dywergencje :))))
janlew / 2009-06-13 18:47 / portfel / Tysiącznik na forum

ty i te twoje dywergencje :))))


Nie moje, tylko tak działają oscylatory, o których niewiele jak widać wiesz. Bo gdybyś coś liznął w temacie to wiedziałbyś, że oscylatory są oknem w przyszłość i nie mówią o tym co aktualnie widać. No ale masy wierzą tylko w to co nawet zwierzę jest w stanie dostrzec gołym okiem (wielki wyczyn), myślą, że jak rośnie to już tak będzie wiecznie, więc masy po prostu nie myślą ani nie planują wyprzedzając przyszłość. Cóż. Dlatego masy na giełdzie nie zarabiają.
asdfdfasdf / 78.8.138.* / 2009-06-13 18:58
ja zarabiam a ty tracisz
jestes masa

popatrzylem na te twoje wskazniki na dlugich interwalach
klamiesz jak z nut pajacu albo nie wiesz o czym piszesz
instytucjonalna pokrako
janlew / 2009-06-13 19:16 / portfel / Tysiącznik na forum

ja zarabiam a ty tracisz
jestes masa

popatrzylem na te twoje wskazniki na dlugich
interwalach
klamiesz jak z nut pajacu albo nie wiesz o czym
piszesz
instytucjonalna pokrako


Puste gadanie, co widać po tym, że nie byłeś w stanie nawet podać żadnego konkretu i zwyczajnie pieprzysz głupoty, bo właśnie na długich interwałach widać to o czym pisałem.

Ja też zarabiam, tylko się nie chwalę, bo nie mam kompleksów.

A poza tym co z tego, że zarabiasz, jak zacznie spadać to i tak wszystko stracisz a potem stracisz resztę, bo będziesz łudził się, że to tylko korekta w nowej hossie a potem jeszcze większy odpał. A na końcu sprzedasz w dołku. Bo nie jesteś przygotowany na spadki, skoro wierzysz, że to już hossa. Jak typowy leszcz. Ja jestem przygotowany na spadki a jako, że gram na long-term przyszła strata nie smuci mnie. Taka jest między nami zasadnicza różnica.
asdfdfasdf / 78.8.138.* / 2009-06-13 19:53

Ja jestem przygotowany na spadki a
jako, że gram na long-term przyszła strata nie smuci mnie

jestes chory czlowieku
asdfdfasdf / 78.8.138.* / 2009-06-13 19:53
ja tez gram longterm i przyszle spadki mnie nie smuca :))))))))))))))
iiiiiiiiiiihahahhahah
flugo dziecko hossy / 212.122.206.* / 2009-06-13 18:06

2009-06-13 17:26:47 | janlew [ Tysiącznik na forum ]
Przy 2400-2500


Ta...... jeden od drugiego podchwytuje mantrę o
2500. A czemu nie 2050, 2300, 2600 lub nawet
3050 jako target point, jest tyle innych liczb:-)

Marzenia tłumu nie wykreują rzeczywistości.
skomentujzgłoś do usunięcia

sa tacy co marzyli o 1050, 850 sa tacy co marza o 2500
sa tacy co nie wierzyli w 1600/1900...

się dzieje...
Amigo11 / 83.91.86.* / 2009-06-13 18:09
są tacy co wieścili potęgę ATONA :D:D
flugo dziecko hossy / 212.122.206.* / 2009-06-13 18:21
BYTOMA?

o Atona się nie martw....
Amigo11 / 83.11.252.* / 2009-06-13 18:25
Wyskakuj z ATONa do BYTOMia! Niedługo ogłoszą wyniki badań wskazujące że Azbest wcale nie jest taki zły :)
flugo dziecko hossy / 212.122.206.* / 2009-06-13 18:27
ale gajery z Bytomia podono maja jakis alergen w czy cos?
Amigo11 / 83.11.252.* / 2009-06-13 18:30
Nie ma bata o PR zadba LTG !!!
topol2 / 2009-06-13 17:31 / Tysiącznik na forum
Janlew.
Piszę, że "myślę", dlatego, że nikt nie może mieć pewności.
Ale moje wnioski wynikają z NAT.
6 marca orzymaliśmy sygnały hossy. 4 marca wskaźniki już zaczęły potwierdzać.
7 kwietnia zaczęliśmy dostawać potwierdzenia na indeksach branżowych, a później na głównych.
Pisałem o tym.
Tymczasem, gdy już otrzymaliśmy pewność, że hossa będzie się rozpędzać, nagle wszyscy zechcieli korekty przy 1920.
Przeszliśmy spokojnie przez opór na poziomie 1900-2000 i prawie nie było sprzedających. Żadnej praktycznie sprzedaży. Później oczekiwano, że ruch powrotny po przebiciu przerodzi się w głęboką korektę. Dostaliśmy też cios w postaci zajazdu politycznego na PKO.
Nic to nie dało.
Teraz, gdy rynek wskazał, że po tych przebiciach ruch będzie znaczny, nagle wszyscy prawie ogłosili koniec wzrostów. Skąd się tacy biorą?
janlew / 2009-06-13 18:01 / portfel / Tysiącznik na forum

6 marca orzymaliśmy sygnały hossy. 4 marca wskaźniki już zaczęły
potwierdzać.
7 kwietnia zaczęliśmy dostawać potwierdzenia na indeksach
branżowych, a później na głównych.
Pisałem o tym.


Nie wiem o czym mówisz, to jakieś puste ogólniki.

4 czy 6 marca to dawno. Wtedy owszem wskaźniki potwierdzały, że trochę urośnie, że korekta silnych spadków musi przyjść i obecnie oglądamy najprawdopdoobniej ostatnią falę tego (ostatnia korekcyjna podfala c). Problem w tym, że już od połowy kwietnia wskaźniki zaczęły wsdkazywać, że trend wyczerpuje się (RSI, MACD, reszta dołączyła później), obecnie dają potężne sygnały sprzedaży.

Krótkoterminowe sygnały sprzedaży z marca są już dawno nieaktualne i na 2500 na tym nie dojedziesz.
janlew / 2009-06-13 18:09 / portfel / Tysiącznik na forum

Krótkoterminowe sygnały sprzedaży z marca


Errata: mówiłem oczywiście o sygnałach kupna z marca.
topol2 / 2009-06-13 16:59 / Tysiącznik na forum
Trudno wierzyć analizie technicznej.
Przeglądnąłem wskaźniki na DJIA oraz SP500. Na początku czerwca dostaliśmy na tych indeksach najsilniejsze sygnały kupna. Tak silnych sygnałów nie mieliśmy od kilkunastu lat.
Wygląda na to, że coś będzie się działo.
Ale wszysko może się zdarzyć, bo inwestorzy amerykańscy , to inwestorzy gazetowi. Robią to, co im napiszą ci, co najmniej się znają.
janlew / 2009-06-13 17:17 / portfel / Tysiącznik na forum

Na początku czerwca
dostaliśmy na tych indeksach najsilniejsze sygnały kupna. Tak
silnych sygnałów nie mieliśmy od kilkunastu lat.


Jakież to niby?? Ja tam widzę same sygnały sprzedaży od początku maja.

Tylko nie gadaj mi o przebitych oporach nr ileś tam lub średnich 200 sesyjnych, bo samo z siebie absolutnie niczego to jeszcze nie implikuje. Po prostu to zbyt mało, choć masa amatorów na naszych stronkach www (plus wielu anali) rajcuje się tylko tym, błędnie zawężając swój punkt widzenia do zbyt wybiórczej i przez to zafałszowanej analizy.
wesz / 83.31.164.* / 2009-06-13 17:50
jeśli to hossa to dlaczego niektóre sp. nie ruszyły z miejsca.
janlew / 2009-06-13 18:14 / portfel / Tysiącznik na forum

jeśli to hossa to dlaczego niektóre sp. nie ruszyły z
miejsca


Dokładnie, hossa to długoTRWAŁE zjawisko, kiedy to spółki notują coraz większe zyski, rosną razem z gospodarką powiększając PKB (a przecież teraz PKB spada).

Hossa to nie kosze JPMorgana wrzucane w pośpiechu na wig20 w celu zarobienia na kontraktach (a potem jeszcze szybsza ucieczka z zarobionym kapitałem).
topol2 / 2009-06-13 17:36 / Tysiącznik na forum
Może właśnie dlatego to moje prognozy sie sprawdzają.
Przeglądnij jeszcze raz wskaźniki. Nie było tak nigdy od kilkunastu lat.
topol2 / 2009-06-13 16:35 / Tysiącznik na forum
Siła tej fali wynika z potwornego niedowartościowania akcji. Ceny są tak niskie, że strach szukać korekty, bo możemy zostać z pustymi pieniędzmi w rękach. Wielkość tego impulsu wzrostowego wynika z oceny wielkości tej hossy przezgłównych graczy. Niski poziom z jakiego wystartowaliśmy mówi, że ta hossa będzie znacznie lepsza niż poprzednie.
Rynek jest odleszczony w 95-98%.
Podobno tylko głupcy mają akcje. Wszyscy mądrzejsi sprzedali 2 miesiące temu i teraz wyśmiewają głupotę tego wzrostu.
Tymczasem korekta nadejdzie i będzie raczej dotkliwa, jak zawsze pierwsza korekta taka bywa.
Ale myślę, że W20 nie spadnie do 2000. A tym bardziej niemożliwe jest, aby ci ostatni co sprzedali akcje przy 1700-1800, mogli je odkupić po tej samej cenie. Prawdopodobnie nikt im nie da tej szansy.
janlew / 2009-06-13 17:08 / portfel / Tysiącznik na forum
"Myślę, że nie spadnie do iluś tam", myślę, że coś tam" itd, itp. Domniemania, które tak naprawdę prowadzą większość do strat. Kupuję, bo "myślę, że", "wydaje mi się, że", a potem wtopa. Trzeba poszukiwać bardziej namacalnych i pewnych wskazówek (np. technika, analiza i wychwytywanie powtarzalnych zachowań giełdy w przeszłości, sprawdzone reguły psychologii giełdy), nie ma nic do końca pewnego, ale "myślę, że", "wydaje mi się, że" to na pewno nie są najbardziej wiarygodne wskaźniki.

Pamiętam, jak przy 2500 na w20 wielu pisało, że "to właśnie" 2500 to twarde dno. Jakubiec, ten znany inwestor, w lato 2008 też tak mówił na CNBC TVN. Pamiętam to bardzo wyraźnie. A potem spadliśmy do 1900, 1471 i na końcu na 1253. Na giełdzie nie ma "twardych den" tylko dlatego, że przez jakiś czas giełda nie chce spadać.

Większość graczy cierpi na coś co psychologowie giełdy umownie nazywają: "zahipnotyzowanie przez wskaźniki". To właśnie to prowadzi ze statystycznego punktu widzenia do największej ilości strat. Polega to na tym, że aktualny poziom lub kierunek indeksów wydaje się być wieczny. W20 był na 2500, gdzie trwał w boczniaku - wszyscy wtedy mówili, że to dno. Teraz jesteśmy na 2000 i rośniemy i każdy myśli "taniej nie będzie, będziemy już tylko rosnąć - nowa hossa". To jest jednak ignorowanie wielu czynników rządzących rynkiem (np. tego, że coś co rośnie musi spaść aby można było zrealizować zyski) i jest tylko zwykłą pułapką psychologiczną spowodowaną tym, że nasza psychika w drodze ewolucji została niczym soczewka przyssana do teraźniejszości. Po prostu jako gatunek reagujemy najsilniej na to co teraźniejsze, bo to właśnie stanowi o naszym biologicznym przeżyciu. Dlatego wydaje nam się, że to co teraźniejsze będzie wieczne i dążymy do utrwalenia tego skoro nam służy. Zwykła biologiczna reakcja naszego instynktu samozachowawczego. Ale paradoksalnie to właśnie gubi nas na giełdzie, która jest grą opartą na czymś przeciwnym niż szuka nasz instynkt - na zmienności. Będąc na giełdzie musimy więc przezwyciężyć nasze odruchy samozachowawcze koncentrujące się na teraźniejszości i dążeniu do miłej dla nas (zwłaszcza gdy rosną nam zyski) stabilności, musimy nastawić się właśnie na zmienność i przyszłość, wyciągając wnioski z przeszłości co do zmienności rynku. Dopiero wtedy wygramy kiedy będziemy reagować odwrotnie do naszej psychiki. A że bardzo trudno przezwyciężyć reakcje oparte na biologicznych instynktach samozachowawczych to dlatego tylko garstka i mniejszość nie traci i zarabia na giełdzie. Reszta zaś postępuje zgodnie z instynktem samozachowawczym opartym na biologicznej przeszłości naszego gatunku i kupuje na górce a sprzedaje w dołku, czyli traci.

Akcje już od 1800 nie są tanie. Wyniki spółek będą coraz gorsze a akcje są coraz droższe, C/Z będzie rosnąć a zysk na akcję będzie spadać.
Destiny / 89.74.231.* / 2009-06-13 16:48

Ale myślę, że W20 nie spadnie do 2000


Pomyśl raz jeszcze.
topol2 / 2009-06-13 16:54 / Tysiącznik na forum
Wszysko wskazuje, że dno korekty będzie wyżej.
Destiny / 89.74.231.* / 2009-06-13 16:56
Jaki poziom masz na myśli?
topol2 / 2009-06-13 17:03 / Tysiącznik na forum
Przy 2400-2500 trzeba zamknąć kontrakty i czekać.
Jakiś sygnał musi nastąpić. Dla mnie ważnym sygnałem jest gdy "wzrost będzie potwierdzony obrotami".
janlew / 2009-06-13 17:26 / portfel / Tysiącznik na forum

Przy 2400-2500


Ta...... jeden od drugiego podchwytuje mantrę o 2500. A czemu nie 2050, 2300, 2600 lub nawet 3050 jako target point, jest tyle innych liczb :-)

Marzenia tłumu nie wykreują rzeczywistości.
Destiny / 89.74.231.* / 2009-06-13 17:21
Odważna teza.
Spodziewam się dużych obrotów w tym tygodniu i tym samym końca wzrostów.
janlew / 2009-06-13 17:56 / portfel / Tysiącznik na forum

Niski
poziom z jakiego wystartowaliśmy mówi, że ta hossa będzie
znacznie lepsza niż poprzednie.


Znów marzenia, oparte li tylko na zaledwie kilkumiesięcznej magii rosnących wskaźników. Patrząc wstecz na spadek Nikkei lub Nasdaq w latach 90-tych mogłeś myśleć dokładnie tak samo, że to tylko przejściowe spadki a następna hossa to lot w kosmos. A jednak hossa nigdy nie wróciła już tam choćby do poprzednich poziomów.

Nawet amerykańska hossa 2003-2007 niewiele odbiegła od poziomów poprzedniej hossy z 1999 roku. I tak samo następna hossa wcale nie musi przebić o lata świetlne poprzedniej, to jakieś bezsensowne oparte na czystych marzeniach założenie, że tak musi się stać.

Zakładanie, że za chwilę odpał powyżej poziomów z poprzedniej hossy jest też o tyle naiwne, że USA w zasadzie bankrutuje. Drukowanie ton zielonych to jest tak naprawdę gaszenie pożaru benzyną, za chwilę będą następne odsłony katastrofy gospodarczej w postaci hiperinflacji i upadku dolara, bo będą musieli podwyższać stopy i dalej dusić gospodarkę w warunkach recesji. Mają poza tym gigantyczny, wręcz kosmiczny dług publiczny, co oznacza, że jako społeczeństwo będą musieli długo oszczędzać na wydatkach. Skończy się to wszystko wieloletnią stagnacją gospodarczą. To mocarstwo właśnie umiera. Przed nimi a tym samym resztą świata ciężkie przemiany, rewolucja geopolityczna i długi okres niepewności. Najprawdopdoobniej świat będzie musiał przeorientować się na nowego lidera światowej gospodarki. Nie wiadomo nawet kto nim będzie. Nie jestem katastrofistą, ale kto wie, czy nie skończy się to jakąś wojną, bo świat jest bardzo przeludniony a więc każdy kolejny kryzys lub jego pogłębiająca się faza będzie iskrą zapalną na tykającą właśnie bombę demograficzną (ogromna populacja ludzka będzie chciała żyć w dobrobycie a w warunkach długiego kryzysu będą jak bomba atomowa z opóźnionym zapłonem).

W tych ponurych futurystycznych warunkach, traktowanie obecnej zwykłej zaledwie 2miesięcznej korekty bessy jako wystrzału nowej hossy przebijającej szczyty poprzedniej jest co najmniej naiwne (łagodnie mówiąc). Świat tak szybko nie działa, to tylko my ludzie chcemy wszystko szybciej, bo trwamy znacznie krócej niż ten moloch co nas otacza. Dlatego wydaje nam się, że wszystko nastąpi od razu.

Pamiętam poprzedni kryzys 2000-2003. Był dużo słabszy niż obecny a trwał dłużej niż licząc od momentu w jakim w obecny kryzys weszliśmy do teraz. Nawet nie było wtedy recesji. Czemu teraz to wszystko miałoby się więc skończyć dużo szybciej? Przecież to wbrew logice.

A politycy oczywiście mówią, że kryzys skończy się już w tym roku. Ale oni wiedzą, że masy nie myślą i żyją teraźniejszością. Dlatego tak mówią. Mówili już w 2008, że kryzys się kończy. Poza tym ich zadanie jest czysto propagandowe - mają uspokajać tłumy za wszelką cenę (nawet kosztem kłamstwa) i nie dopuszczać do zamieszek społecznych jak długo się da.

A pamiętacie jak przed upadkiem Lehmanna i TARPem urzędasy w USA też mówiły, że banki są bezpieczne i mają odpowiednią ilość kapitału? Przypomnijcie sobie to. Tak samo ściemniali masom jak teraz, gdy mówią, że kryzys zaraz się skończy. Tego tak naprawdę nikt nie wie kiedy i jak on się skończy.
janlew / 2009-06-13 16:20 / portfel / Tysiącznik na forum
Dodge, parę dni temu pytałeś mnie o oscylatory oparte na wolumenie, chcesz jeszcze?
dodge nielogo / 84.234.46.* / 2009-06-13 16:26
oczywiście
janlew / 2009-06-13 16:42 / portfel / Tysiącznik na forum

oczywiście


To łap:

ChMF, ChO, MFI, PVO, PVT.

Obejrzyj sobie SP500 i W20 choćby za pomocą PVO a W20 dodatkowo szczególnie za pomocą MFI. Tylko się nie przestrasz :-)

Pozdr.
dodge / 2009-06-13 16:51 / Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
W wolnej chwili przejrzę. Teraz z doskoku jestem przy monitorze. Dzięki :)

...

Na ChMF i MFI zerkam
janlew / 2009-06-13 17:10 / portfel / Tysiącznik na forum

Dzięki :)


Nie ma sprawy, "baw" się dobrze. Instrukcje obsługi znajdziesz w książkach lub po prostu w necie.
dodge / 2009-06-13 17:24 / Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"

Instrukcje obsługi znajdziesz w książkach
lub po prostu w necie.


bez problemu - mam swoje kompedia wiedzy i tu i tam ... :))))
janlew / 2009-06-13 16:16 / portfel / Tysiącznik na forum
Podsumowanie wszystkich technicznych sygnałów zwiastujących zmianę trendu na SP500:

Negatywne dywergencje: BOP, CCI, CMO, ChAD, ChMF, ChO, DPO, FI, MACD, MACDO, MTM1, MTM2, OBV, PVO, QStick, ROC, RSI, STS, TRIX, ULT.

Przebicie od góry (lub od dołu, jak w BOS) poziomów wykupienia (sygnały sprzedaży): %R, BOS.

Obszar wykupienia: IMI, STS.

Sygnały sprzedaży: POS, PVO, TRIX.

Świece: 11 i 5 czerwca dwie spadające gwiazdy z nieprzykrytym jak dotąd górnym cieniem.

Wolumen: od dłuższego czasu zapowiada zmianę trendu gdyż pomimo wzrostów coraz bardziej spada.

Podsumowanie wszystkich technicznych sygnałów zwiastujących zmianę trendu na WIG20:

Obszar wykupienia: %R (wartość maksymalna, czyli 100!), CCI (118!), RSI, STS (wartość maksymalna, czyli 90!).

Negatywne dywergencje: AD, BOP, CMO, ChAD, ChMF, ChO, DPO, IMI, MACD, MACDO, MFI, MTM1, MTM2, OBV, PVO, Qstick, ROC, RSI, STS, TRIX, ULT, WAD1.

Sygnały sprzedaży: ChAD, PVO, STS, TRIX.

Wolumen: od dłuższego czasu zapowiada zmianę trendu gdyż pomimo wzrostów coraz bardziej spada.
dodge / 2009-06-13 15:33 / Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"

2009-06-13 14:21:38 | Longterm [ Portfel ] [ Mostek Zwyciężymy! ]
http://longterm.bblog.pl/


Jakiś czas temu myślałem właśnie o takiej spiskowej teorii ... :)))

Pozdr.
dodge / 2009-06-13 15:22 / Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"

2009-06-13 14:09:06 | 83.28.140.* | szprotek nieteges
Szewczyk - i wszystko jasne.
Jak jakaś gazeta potrzebuje opublikować proroctwo apokalipsy to zamawia artykuł u
Szewczyka. Taki LPRowski Kenobi tyle, że z lepszą marką bo nie musi się tułać po
forach.
Chociaż, kto wie... :)


Wiem, że on z tych kręgów. Jego publikacji nie znajdziesz jednak gdzie indziej, bo cenzura pro PO - wska działa. Przejrzyj jego publikacje sprzed roku ... Sprawdzają się. Za swoje prognozy i ocenę rynku został wyróżniony i nagrodzony przez Gazetę Finansową w tym roku, przez tę samą, która wyróżniła w tym roku Krzysztofa Bieleckiego. Wyborcza o tej nagrodzie dla Bieleckiego wspomniała, a Szewczyku już nie ... Taka swojska cenzura ... Z jego poglądami politycznymi się nie zgadzam, ale co do gospodarki i oceny jej warto się zapoznać moim zdaniem.

Pozdr.
JB / 2009-06-13 14:56
http://firma.onet.pl/1989092,wiadomosci.html

Krakowscy studenci wolą przeczekać kryzys za granicą. Wyjeżdżają na wakacyjne praktyki do międzynarodowych firm, w których zarabiają nawet tysiąc euro miesięcznie. W tym sezonie szczególnie modne są Indie i Chiny - pisze "Dziennik Polski".

============

Jak widać studenci już wiedzą, kto będzie rozdawał karty w światowej gospodarce za kilka lat.
Trzeba by się zacząć uczyć mandaryńskiego.
Don Kenobi / 83.5.240.* / 2009-06-13 14:40
Szkoły w Stanach opuszcza teraz niecałe 2 mln. absolwentów. Ciekawe gdzie znajdą zatrudnienie? I jak to wpłynie na kolejny odczyt stopy bezrobocia?
janlew / 2009-06-13 14:48 / portfel / Tysiącznik na forum

Szkoły w Stanach opuszcza teraz niecałe 2 mln. absolwentów.
Ciekawe gdzie znajdą zatrudnienie?


W polskich i amerykańskich mediach, pod kierunkiem Voxa i attacka będą przekonywać, że w USA kryzys już się kończy a hossa rozpoczyna.
Don Kenobi / 83.5.240.* / 2009-06-13 14:27
June 11th, 2009
• Annual Retail Sales Plunge Worst of Post-World War II Era • May "Core" Monthly Retail Sales Gained 0.15% versus 0.46% Total • Corrected Merchandise Trade Data Added $20 Billion to 2008 Deficit • Annual Surge in Gross Federal Debt Nears $2 Trillion, Spiking Treasury Yields
Don Kenobi / 83.5.240.* / 2009-06-13 14:26
May M3 Money Supply Annual Growth Showed Minimal Uptick • Fed's Dollar Debasement Continues and Should Intensify
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy