kdkkk
/ 79.184.26.* / 2010-10-26 14:34
Analizując wypadek z 10 kwietnia z udziałem p. prezydenta Lecha K. i osób mu towarzyszących, należy zadać sobie pytanie „kto na śmierci p. prezydenta mógłby zyskać, kto stracić, a dla kogo ta śmierć jest politycznie neutralna?”,Jak doskonale wiemy, nic na tej ziemi nie dzieje się bez przyczyny. Śmierć osób towarzyszących mu nie ma znaczenia. Nie takie straty akceptowano w przeszłości dążąc do osiągnięcia politycznego celu, a właściwie zaspokojenia ambicji przywódcy. W wyborach śp. Prezydent Lech K. nie miał praktycznie szans na reelekcje. Więc kto mógł zyskać na śmierci p. prezydenta? Ugrupowania takie jak PO? SLD? PSL? A może PIS? Wielkim wygranym mógł być Jarosław K. vel prezes i tzw. PIS reprezentowany przez „spin doktorów”. Specjaliści różnych dziedzin goszczący na antenie „Radia Maryja” od pierwszych godzin po tragedii sugerują, kto stoi za katastrofą smoleńską. Kropkę nad „i” postawił Jarosław K. wylewnie dziękując braciom Rosjanom. Widocznie dobrze się przysłużyli. Opętany przez teorie spiskowe, szare sieci itp., nękany przez manię prześladowczą, może próbować życia w „matrixie”. No cóż, takie rozwiązania opisane są już w starym testamencie. Co na to elity polityczne? Szybko zamknęły usta rodziną tragicznie zmarłych srebrnikami, oczywiście z naszych podatków, przedstawiając rzeczywistość w skandalicznym świetle jako biedujące, głodujące, czy wręcz proszące o jałmużnę (przypomnę, rodziny posłów, prezesów, generałów itp.). A jaka jest prawda i kto maczał swoje pulchne paluszki w tym g….e, tego pewnie się nigdy nie dowiemy. Przepowiednia mówi, że gdy zakończą się rządy dwu braci, którzy doprowadzą Polskę do ruiny, wtedy rządy przejmie ktoś spoza granic naszego kraju i nastąpią lata dobrobytu i szczęśliwości.