X11
/ 85.222.1.* / 2010-02-02 23:16
Grząbka, ty się lecz na nogi, bo na głowę już za późno. Ludzie z dnia na dzień tracą płynność finansową i przestają spłacać kredyty. Przez to banki zaostrzają warunki przyznawania kredytów. Bezrobocie rośnie. Ludzie ledwo wywiązują się z bieżących zobowiązań finansowych. A tu taki Grząbka ogłasza wszem i wobec, że mu ludzie walą drzwiami i oknami i wykupują wszystkie atrakcyjne mieszkania. Włóż cieplejszą czapkę, bo mróz ci szkodzi bardziej, niż innym. Niedrogie mieszkanie dwupokojowe w żaden sposób nie jest atrakcyjne. To jest dla wielu zło konieczne. Zwłaszcza wtedy, gdy dwa pokoje są w "mieszkaniu" o powierzchni 38m2. Zakup tego czegoś dowodzi aktu desperacji u kupującego. Mieszkań jest na rynku pierwotnym i wtórnym dużo i nadal będzie ich dużo, bo mało kto jest w stanie je kupić. Mieszkania na obu rynkach tanieją. Na rynku wtórnym desperacja właścicieli rośnie szybciej, bo muszą płacić za utrzymanie tych mieszkań. Na rynku pierwotnym deweloperzy i agencje nieruchomości walczą już ostatkiem sił o utrzymanie cen z "górki", ale to długo nie potrwa, bo ludzie czekają na lepsze ceny. W końcu rynek pierwotny też skapituluje. Nie ma innej możliwości. W obecnej chwili, gdy istnieje duże zagrożenie zwiększeniem bezrobocia, nikt o zdrowych zmysłach nie kupi takich drogich mieszkań. Ludzie już przestali zakładać sobie na szyję łańcuch na 30 lat. Handlowcy z agencji nieruchomości wszelkimi sposobami usiłują przekonać ludzi do zakupu prezentując bzdurne wyliczenia kosztów budowy nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Dno na rynku nieruchomości wkrótce zostanie osiągnięte.