dgen
/ 2013-06-27 17:59
/
Tysiącznik na forum
gdybym był obywatelem niemiec, usa, szwecji a nawet belgii - bez problemu uznałbym wyniki z raportu millera oraz wyjaśnienia prokuratora - niestety, jestem obywatelem tuskmenistanu - kraju,w którym panuje dziadostwo, złodziejstwo, kolesiostwo, bylejakość a słowo afera juz nikogo nie rusza.
tak naprawdę nie ważne jest dla mnie czy w smoleńsku zginąłby kaczyński, komorowski, miller czy lepper - chcę mieć pewność czy aparat państwowy dołożył wszelkich stań aby do katastrofy nie doszło a jeśli już doszło - to do jej wyjaśnienia.
tymczasem, nie ma winnych, nikt nie został oskarżony (oprócz tych nieżyjących) - zamiast tego mamy występy komisji milera, która chyba, jak podaje nawet tvn, jako jedyna na świecie w czasach nowożytnych "wyjaśniła" przyczyny katastrofy bez posiadania dowodów w postaci wraku i czarnych skrzynek. to tak jakby lekarz stwierdził zgon bez oglądania nieboszczyka.
jeśli w pcimiu dolnym zderzy się furmanka z trabantem i zginie woźnica- to na miejsce zdarzenia jedzie prokurator, policyjni technicy i lekarz stwierdzający zgon - tymczasem członkowie komisji millera na miejscu nie byli, zamiast tego mamy nie wiadomo po co robione po 3 latach badania ciał na obecnośc alkoholu czy analize profilu psychologicznego pilotów.
pomijając kontekst polityczny, każdy myślący człowiek postawi pytania:
- czy wizyta prezydenta była odpowiednio zabezpieczona i kto za to odpowiadał
- jaki akt prawny podpisano, ew. jaki dokument i dlaczego ustanowił strone rosyjską jako decydenta w śledztwie
- dlaczego RP jako członek ue i nato nie zwróciła sie do tych instytucji o pomoc
- czy RP miała/ma procedury działań na wypadek tego typu zdarzeń poza terenem Polski
- dlaczego rząd RP nawet akceptując decyzyjnośc rosji, nie doprowadził do właściwego zabezpieczenia wraku, szczątków ludzkich i innych dowodów
itd