Witam,
Mam pytanie, bo ostatnio wydarzyła się u mnie w pracy sytuacja, której nie pojmuję.
Moja koleżanka tak jak i wszyscy u mnie w pracy jest zatrudniona na umowę o pracę na czas określony - pełny etat. Przy czym umowa umową, mamy najnisze wynagrodzenie tj 1276zl brutto, natomiast płacone mamy na rękę stawkę godzinową, która nijak sie nie ma do pensji na umowie. w miesiącu pracujemy po średnio 180-200 godzin, to jest każdą sobotę i co drugą niedzielę, i mamy w sumie z niedzielami 5-6 dni wolnego w miesiącu. I teraz taka sytuacja: mojej koleżance został zabrany jeden z tych wolnych dni, na co ona sie nie zgodzila, rozmawiala z kierownictwem, aby przekazalo szefostwu, że ona musi miec ten dzień wolny, ale kierownictwo nic nie xzałatwilo, więc ona powiedziała, ze nie przyjdzie do pracy tego dnia i nie przyszła. W tym miesiącu przepracowała w sumie 190godzin, gdyby przyszła w tym danym dniu miala by 198godzi. W dniu wypłaty dostała nagane za niewstawienie się do pracy w dniu kiedy odebrano jej wolne. Czy szefostwo mialo prawo udzielic jej tej nagadny pomimo faktu ze przepracowala 190godzin i jest zatrudniona na pelny etat w ktorym prawnie powinno sie pracowac 168 godz?
Proszę o odpowiedz