Forma umowy może być dowolna, gdyż kodeks cywilny nie zastrzega dla ważności umowy o dzieło żadnej formy szczególnej. Tak więc nawet i ustna umowa jest ważna.
Ale zwyczajowy nagłówek tylko ułatwia życie i kadrom, i stronom umowy. I nie znajduję argumentu za tym, by go nie było.
Dużo ważniejsze od nagłówka jest w ogóle umieszczenie w umowie wszystkich innych elementów świadczących o jej "dziełowości" tj. określenie efektu pracy, terminu, wynagrodzenia, stron umowy.
I oczywiście najlepiej, gdy treść umowy odpowiada rzeczywistości tj. bez względu na użyte sformułowania, w czasie realizowania będzie rzeczywiście umową o dzieło, czyli umową efektu/skutku, wykonywaną przy :
* braku bezpośredniego kierownictwa bieżącego podczas wykonywania umowy (jedynie ustalany w umowie zakres dzieła);
* braku wyznaczonego miejsca wykonania dzieła (może to być miejsce wybrane przez wykonawcę dzieła, może on wybrać również zakład pracy pracodawcy);
* braku wyznaczonego czasu wykonania dzieła (tzn. można określić do kiedy umowa ma być wykonana, ale nie kiedy, w jakich godzinach, wykonawca dzieła będzie je wykonywać).
Wtedy nie będzie można jej podważyć.