Forum Polityka, aktualnościKraj

Nagrania z wieży kontroli lotów: Rosjanie byli pod presją

Nagrania z wieży kontroli lotów: Rosjanie byli pod presją

Wyświetlaj:
kik-wolek / 83.9.162.* / 2011-01-23 18:24
...plotkują- gdyby przyjęto w SEJMIE rezolucję PIS ws. SMOLEŃSKA prawdopodobnie WYNIK RAPORTU MAK
BYŁBY
CAŁKIEM INNY-BARDZIEJ KORZYSTNY DLA POLSKI-tej rezolucji sprzeciwił
się:prezydent,premier,marszałkowie i posłowie:PO,PSL,SLD i to prawdopodobnie ROZZUCHWALIŁO Rosję i
komisję MAK-PO,SLD,PSL poza sejmem ,
gdyby premierem był KACZYŃSKI nie doszłoby do tragedi smoleńskiej...-KACZYŃSKI na TO by se nie
POZWOLIŁ-za póznoi jeszcze ten "KIEPSKI WYSTĘP"-porażka
premiera,prezydenta,marszałków,posłów :PO,PSL,SLD-poza sejmem w wyborach-rosjanie spowodowali
wypaedek?-wstyd i hańba?-plotkują studenci-czy marszłek to Polak?,czy rusek?,-plotkują ludzie-czy
postradali
rozum?-PO,SLD,PSL poza sejmem w wyborach-plotkują studenci-nic nie rozumieją(ani ROSJANIE,ani
POLSKI
RZĄD,prezydent,..).-co tu ma wypadek KASA(chyba tylko niezbicie dowodzi,że minister już dawno
powinien być ODWOŁANY) :-TOTALNA KOMPROMITACJA władz,lot składa się z:wylotu i
LĄDOWANIA-przyczyną WYPADKU BYŁO LĄDOWANIE NIE W POLSCE ,ALE ROSJI i tam : niedostarczenie przez
ROSJAN przed -WIELOMA WYLOTAMI-dokładnych map terenu lotniska(niedostarczenieNIEPRAWIDŁOWE KOMENDY
DOTYCZĄCE LOTU,KIERUNKU,WYSOKOŚCI,BAŁAGAN na WIEŻY KONTROLERÓW,ŁACZENIE SIĘ Z
PRZEŁOZONYMI?,NACISKI i rozmowy nieznanych ludzi na wieży kontrolerów,czy bili piani?(czy ich
badano?),braki oświetlenia,podawanie złej wysokości i TORU LOTU z wieży,nieprawidłowe kierowanie
lotem,wycięty las,,niszczenie GŁÓWNEGO DOWODU-SAMOLOTU,żle działające
przyrządy,latarnia,lewa mgła?,JAKIŚ niezidentyfikowany przelot samolotu-czy mógł mieć wpływ na złe
wskazania liczników,mgłę,...?,brak nagrań z wieżyprw,rzdarudopodobna manipulacja(KOPIUJ,WLEJ) w
odczytach z czarnych skrzynek,brak wielu dokumentów,...,KONTROLERZY LOTU
, powinni BYĆ TYLKO SKUPIENI na BEZPIECZNYM SPROWADZENIEM SAMOLOTU NA LOTNISKO -po to tam byli,a
nie zajmować się rozmowami : z ludzmi na WIEŻY i poza nią-telefonicznymi?,...-MOŻE jest więcej
jeszcze ZANIEDBAŃ ze strony ROSJI...-- były MOŻE PRAWDOPODOBNIE PRZYCZYNĄ ROZBICIA SIĘ SAMOLOTU ,a
NIE WINA PILOTÓW
POLSKI?-TO MUSI WYJAŚNIĆ KOMISJA MIĘDZYNARODOWA-SPOŁECZEŃSTWO SIĘ
DZIWI:prezydentowi,premierowi,rządowi,marszałkom ,SLD PSL-ich NAIWNOŚCI -czemu nie WYSTĘPUJĄ w
OBRONIE
POSZKODOWANYCH RODZIN 95 NAJWYBITNIEJSZYCH POLAKÓW,a ULEGAJĄ KŁAMLIWEMU RAPORCIE MAKU?-czy
postradali rozum? -tylko KACZYŃSWKI i PIS WSZYSTKO WYJAŚNIĄ- dość opluwania POLSKI...-sądaże
mediach
-widził to cały świat-,,,,,,ze większość POLAKÓW NIE WYKLUCZA ZAMACHU,...
asdfasdfadfafds / 213.77.81.* / 2011-01-19 02:45
DIABLI KTÓRE FORSUJĄ JEDNĄ SŁUSZNĄ MYŚL , ŻE BYL JAKIŚ ZAMACH BUHAHAHAHAAHHA, CHYBA KTOŚ NIEŹLE ZATANKOWAŁ:))))
sadfadfasdfafsd / 213.77.81.* / 2011-01-19 02:44
już mam dośc tej manipilacji pseudo prawicy i nieudolnego pisuaru
Donald & Putin / 79.186.18.* / 2011-01-19 01:07
Niemal 1/5 odznaczonych przez prezydenta Komorowskiego na Wawelu twórców kultury należała do komitetu honorowego wspierającego kandydata Bronisława Komorowskiego w kampanii przezydenckiej!!!

Odznaczono29 osób, ale 6 z nich dostało bardzo wysokie odznaczenia państwowe, równo pół roku po tym jak wygrał kandydat, którego czynnie i publicznie poparły. Ordery za poparcie? A o to owa szóstka, która miała nosa, gdy wiosną 2010 roku tworzony był komitet honorowy: Janusz Gajos, Agnieszka Holland, Anda Rottenberg, Andrzej Rottenmund, Jerzy Skolimowski, Wisława Szymborska.

Wszystko ma swoją cenę.
nie chcę więcej / 83.31.34.* / 2011-01-19 00:48
Tuska. Weźcie go sprzed moich oczu. Dość kłamstw, dość zdrady, dbłudy!
nie-przesadzajmy / 217.98.84.* / 2011-01-18 23:12
A prawda jest prosta:

1. wdziałem tą wieże na tym lotnisku, to taki mały walący się
sracz że jakbym sobie puścił dobrego bąka to chyba nic by z niego
nie zostało.

2. Z pewnością na to lotnisko nie wysyła się wzorowych oficerów
kontroli lotu za zasługi tylko za karę albo jakiś emerytów.
Porównywanie tych stróży nocnych z tego złomowiska smoleńskiego do
profesjonalnych kontrolerów lotu z London Heatrow Airport i
obarczanie teraz Ruskich winą to nieporozumienie. Polska
doskonale wiedziała od wielu lat jakie to lotnisko.
Nikt nie bedzie specjalnie dla Polaków modernizował lotnisko bo latają tam sobie raz na kilka lat na jakiś cmentarz.
Jakbym był Ruskim to powiedziałbym, zgoda wyślijcie swoich wybudujcie nam terminal, płaćcie im pensje, bo inaczej możecie sobie lądować np w Moskwie albo Kijowie.
Nikt nie bedzie specjalnie dla Polski robił lotnisko i utrzymywał sztab profesjonalistów jeszcze na jakimś zadupiu, bo obowiązuje rachunek ekonomiczny.

3. MAK pominął sugestie o winie Rosji że lotnisko i kontrola lotów
do bani i dobrze zrobił. Polska wiedziała jakie to jest lotnisko a raczej złomowisko zarządzane przez emerytów i stróżów skazanych tam do pracy za karę. MAK nie napisał o wadach lotniska bo po co pisać w raporcie o tym co było wiadomo w Polsce, wszem i wobec, na temat tego lotniska nawet 5 lat temu - to nie jest przyczyna tragedii.
Natomiast w ogóle decyzja aby tam lądować jest taką przyczyną, bo winę ponosi osoba która znała ryzyko ale je zaakceptowała bo w ogóle leciała na to lotnisko! Moim zdaniem to nie takt w stosunku do Rosji aby teraz udawać greka i tchórzyć, bo zdarzyła się tragedia. Trzeba mieć jaja i przyjąć odpowiedzialność za zaniechania i za ryzyko które się ponosi a nie szukać winnych - trzeba mieć honor i twarz. Pewnie Polska szczegołnie PIS chętnie biegłaby podpisać ustalenie z raportu że wiedzieli że to lotnisko jest takie chOOOOjowe a jednak decydowali się tam lądować, a może Ruscy mają teraz wziąć winę na siebie że mają tam syf. Jest tam taki syf bo planowo ma być tam syf - to złomowisko jest planowe gdzie Rosja tanio sobie składuje stare rupiecie.

4. To lotnisko powinno być zamknięte i takie jest dla
międzynarodowych lotów pasażerskich. Jako wojskowe może sobie
funkcjonować bo nikt nie bedzie przecież mówił Rosjanom jakie
wojskowe lotniska mają mieć - może uważają że Ruskie wojsko musi umieć lądować nawet w lesie albo pod ziemią i już.

5. Polska miała prawo tam wylądować tylko dlatego że lecieli
jako wojskowy inaczej Rosja wiedząc o tym że pasażerski nigdy by się na to nie zgodzili.

6. Planując wizytę miedzynarodową Prezydent powinien oficjalnie
zwrócić się do Rządu o zorganizowanie wizyty służbowej, tego nie
zrobił to znaczy że leciał na własną rękę. Prezydent uważał że ma własny sztab ludzi i sam sobie da radę. Duży i Mały pałac powinien współpracować! Bo inaczej Bóg was pogodzi. Tak to jest przez waśnie i kłótnie do tej pory widzę że się niczego nie nauczyliśmy. Panie Kaczyński, Panie Maciarewicz, proszę skończcie te waśnie - współpracujcie.


Podsumowujmy na koniec:
Dodatkowo PIS, PO, oraz Rząd Polski uparł się w rozmowie z
Putinem aby dokładnie zbadać, napisać całą prawdę i ujawnić - na nasze nieszczęście Rosjanie potraktowali to bardzo dosłownie.
Niestety prawda nie zawsze jest politycznie dobra aby całą ją mówić, bo ludzie nie są fachowcami od ryzyka ani od lotów dlatego nie są wstanie zrozumieć tej prawdy i odpowiednio ją zinterpretować chociażby dlatego że nie znają zasad funkcjonowania takich lotnisk, dlatego będą odwaracać kota ogonem albo dorabiać sobie spiskową teorię dziejów.

Sam jestem miedzynarodowym certyfikowanym audytorem do spraw
zarządzania ryzykiem i wiem że w takich raportach jak MAK nie piszę się
o ryzykach które dawno zostały zaakceptowane przez osoby je
ponoszące (Polska), dlatego staje się właścicielem tego ryzyka (patrz lotnisko do bani). Ruscy nie zamierzają modernizować tego
lotniska bo lotnisko jest odpowiednie zgodnie z jego przeznaczeniem. Ryzyko to ponosiła Polska bo wiedzieli a ryzykowali.
Do takiego raportu wpisuje 6-8 najważniejszych nieznanych przed wylotem ryzyk ale nie te o kórych kierownictwo/Polska
wie i je akceptuje. Raport ma być krótki, na temat i wyjaśniać przyczynę tragedii.
Oczywiście mozna wpisać do raportu że lotnisko-złomowisko jest do bani, niebezpieczne a Polska o tym wiedziała ale i tak chceli tam lądować - to dodakowo nas pogrąża i dobrze że MAK tego tam nie wpisał.

Takie jest moje zdanie.
kri / 95.49.163.* / 2011-01-19 06:03

Sam jestem miedzynarodowym certyfikowanym audytorem do spraw
zarządzania ryzykiem i wiem że w takich raportach jak MAK nie
piszę się
o ryzykach

Sz.Panie
Zarządzanie ryzykiem finansowym- myślę, że jest Pan ekspertem od ekonomii - nie ma nic wspólnego z systemem zabezpieczeń w lotnictwie czy też w reaktorze jądrowym. Zabezpieczenie idzie dwoma drogami. Pogłębianie wiedzy teoretycznej o charakterze deterninistycznym pozwalającym na zastępowanie decyzji człowieka w formie algorytmów np. autopilota oraz system zabezpieczeń w przypadku wyjścia poza zakres dopuszczalny w formie blokad np. zrzut prętów kompensujących w reaktorze jądrowym. Zabezpieczenie polega przez wymianę on-line istniejącego elementu równolegle pracującym. Gdyby decydenci z wykształceniem prawnika czy ekonomisty decydowali o zakupie samolotu to wybraliby najbardziej ekonomiczny wariant. Elementy w samolocie ulegają czasowemu zniszczeniu materiału i powinny być wymienione w terminie , a także zdublowane. W naszym przypadku jest możność zabezpieczenia się przed nagą zmiana środowiska, atakiem terrorystycznym i błędem pilota. Dlatego w przypadku niespodziewanej
utraty widoczności spowodowanej mgłą rzeczywistą , lub sztucznie wyprodukowaną przez terrorystę sięgającej 10m, elementem zabezpieczenia jest naprowadzanie pilota na ścieżkę i kurs przez stację kontrolną lotniska. Dlatego przy braku takiej możliwości lotnisko musi być zamknięte. Następną rzeczą jest zabezpieczenie się przed atakiem rakietowym z broni paliwowo - powietrznej, broni elektromagnetycznej i reoamingu satelitarnego. wszystkie rodzaje oddziaływają na lot samolotu i mogły mieć zastosowanie. Samolot leciał w celach pokojowych i miał zgodę Rosji. Nie można jednak wykluczyć prawdopodobieństwa agresji ze strony systemu niedemokratycznego nie podlegającemu kontroli wewnętrznej. Dlatego samolot wojskowy (państwowy powinien mieć ochronę anty -elektromagnetyczną - tej nie miał. Twórcy tutki o tym wiedzieli, Ju będący gdzieś w pobliżu będący wojskowym samolotem komunikacyjnym jest zabezpieczony przed atakiem elektromagnetycznym, jest także zdolny odeprzeć atak rakietowy na siebie. Bronią elektromagnetyczną antyrakietową. Dodatkowym atakiem z ziemi i nie tylko, obok sztucznej mgły na niskich wysokościach jest nowoczesna broń termo-baryczna lub inaczej volumetryczna, próżniowa dającą przeciążenia do 500g. Rozpoznaje się ją po zapachu nafty i to, ze samolot w odróżnieniu od czołgów nie ulega zapaleniu. W wyniku działania pocisku próżniowego zapada się do środka. Najsłabszą częścią jest górna część środkowa samolotu , kokpit ma budowę mocniejszą i mógł ocaleć i samolot kontynuował lot, ale uszkodzone mogły być inne elementy hydrauliczne. Odchylenie od kursu może świadczyć o zastosowaniu reoamingu satelitarnego lub o złym oprzyrządowaniu wieży kontrolnej . Nagranie video monitorów naprowadzających jest elementem odpowiadającym znaczeniu czarnej skrzynki – musi działać i być dowodem w sprawie. Atak elektromagnetyczny nastąpił na układ napędowy sterowany przez automat ciągu we współpracy z autopilotem na poziomie poniżej 300m. Pomiar baryczny wysokości po zweryfikowaniu z systemem alarmu radiowego na 100m przy znajomości obniżenia gruntu od horyzontu o 40m jest prawdopodobnie doby. Nie był więc zawyżony o 40 m więc samolot do tej wysokości był na ścieżce prędkością opadania 3,13m/s. Z ścieżki tej spadał w trzech potęgujący się fazach opadania z prędkościami z 300m z11,28m/s; z 200m z 9,28m/s z 80m 12,7m/s. Końcowy spadek z 30m był z prędkością opadania 9,18m/s przy średniej liniowej horyzontalnej dwukrotnie zaniżonej 173km/h. Gdyby nawet założyć , ze po ataku elektromagnetycznym automat ciągu lub autopilot był uszkodzony to przy tej ostatniej fazie spadania z 30m z 9,18m/s po przejściu na rękę nie miałby wystarczającej wysokości do wyrównania wg. cech Tupolewa nawet przy działającym sterze wysokości.. Potwierdza to opinia świadka na wysokości brzozy 10m ,że dalej opadał. bez utraty skrzydeł. Upadek z tej wysokości nie powinien wyglądać jak wyglądał,. więc można także założyć atak vermakularny z niskiej wysokości czym świadczą duże przeciążenia, i zniszczenie części środkowej, ogołocenie z odzieży i zapach nafty brak pożaru czy wybuchu ognia. Całość wskazuje na duże ryzyko zamachu.
Symulacja lotu przez Pana Millera pokazuje ,że powyżej 500m nad chmurami przy zbliżaniu się do kursu samolot momentami kołysał się ruchem lekko do góry – może to świadczyć o przelocie z prędkością opadania 3.,77m/s i lekko przytykającym silnikiem wyrównywanym przez regulator ciągu lub już wcześniej rozpoczętą próbą ataku elektromagnetycznego z góry. Operacje maksymalizacji obrotów przed opuszczaniem klap ,jeśli nie są procedurą, świadczą o zauważonej przez kapitana niesprawności.
Dżentelmen
kwant2000 / 2011-01-19 01:15 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Stek bredni panie "międzynarodowy certyfikowany audytorze do spraw zarządzania ryzykiem"...Sracz, ale z klmatyzacją...Niejedne lotnisko cywilne mogłoby pozazdrościć takiego pasa startowego – prawie 50 metrów szerokości....Dla Ciebie "audytorze" lądowanie i podchodzenie do lądowania, to jedno i to samo...Organizatorem lotu do Smoleńska był rząd RP. To rząd RP miał obowiązek zabezpieczyć ten lot. To nie prezydent, czy jego kancelaria organizują transport lotniczy głowy państwa. To był i jest konstytucyjnym obowiązkiem rządu RP, a samolot nie był prezydencki, lecz rządowy. A poza tym jest wystarczająca ilość poszlak, żeby postawić tezę, że Kacapy dopuścili się zamachu na prezydenta suwerennego państwa oraz 95 jego obywateli.
gosc z nikad / 24.90.254.* / 2011-01-19 05:43
Spadaj katolicki DEBILU ze swoimi teoriami bo juz zylaki w dupie pekaja jak sie was slucha.CHLOTA spod Jasnej GORY.
nie-przesadzajmy / 217.98.84.* / 2011-01-18 23:36
jeszcze jedno chciałem dodać:

Myślę ze Panowie Tusk i Putin dogadają się i wpiszą do raportu aby wpisać do raportu jakie badziwne to lotnisko jest dla świetego spokoju.
Bedzie to świadczyć raczej nie o słabości Rosja ale raczej o tym jak bardzo obydwu państwom zależy na dobrych stosunkach sąsiedzkich, chciaż Putin nie musi na to odwracanie kota ogone zgodzic i moim zdaniem bedzie miał racje.
a szkoda gadać / 79.191.26.* / 2011-01-19 01:21
Co z toba dyskutować sbeku.
A jaki to ambasador przyjmował naszego Kaczyńskiego?
nie-przesadzajmy / 217.98.84.* / 2011-01-19 01:54
Pewnie sobie teraz okropnie nagrabie ale co mi tam.
Kolego, jestem zbyt młody aby być UBKiem SBkiem czy jakos tak, mam 35 lat ale o ryzyku coś wiem i normalnie pracowałem już w tym temacie na prawie wszystkich kontynentach. Polska to nie IBM ale zaścianek nie czuje się tu jakoś specjalnie ani Ruskim ani Polakiem ale Obywatelem Swiata. Mogę zresztą się nie wypowiadać a co mnie ten kraj jak tu tacy ludzie. Pojawię się jak się zmieni.

A Tobie podobnie jak Polskim władzom brakuje profesjonalizmu trzeżwego spojrzenia na sprawy oraz wyobaźni poza tą wybujałą.
a szkoda gadać / 83.7.87.* / 2011-01-18 22:05
"Nie da się dłużej udawać, że zrobiono wszystko co trzeba, aby samolot z najważniejszymi osobami w państwie wylądował bezpiecznie. Jeśli potwierdzi się - a wiele na to wskazuje - że do katastrofy pod Smoleńskiem bezpośrednio przyczyniły się błędy wieży kontrolnej (nie zamknięcie lotniska, spóźnione lub błędne komendy wydawane pilotom), odpowiedzialność polityczna i moralna spadnie na państwo polskie, bo można ich było łatwo uniknąć, a zadbanie o bezpieczeństwo polskiej delegacji było obowiązkiem państwa polskiego. Gdyby MON i MSZ zapewniły obecność na wieży kontrolnej w Smoleńsku polskiego kontrolera, i jednego z dowódców Protasiuka - a nie sądzę, żeby wynegocjowanie tego z Putinem było trudne - do katastrofy by nie doszło bo Protasiuk nie dostałby zgody na lądowanie, jeśli warunki pogodowe faktycznie je uniemożliwiały, na pewno też nie padłyby żadne błędne czy spóźnione komendy. Prezydencki samolot albo by bezpiecznie wylądował, albo odleciał na zapasowe lotnisko. Takie wsparcie dla Protasiuka, byłoby także skuteczną obroną przed ewentualnymi naciskami na ryzykowne lądowanie, bo nie byłby zostawiony sam sobie z całym samolotem chcących wylądować VIP-ów. Wsparcie dowódcy kontrolującego lądowanie z wieży dałoby Protasiukowi pewność, że wszystkie komunikaty stamtąd są wiarygodne i nie można ich lekceważyć, a na miejscu jest ktoś kto go ocenia, a gdy trzeba wydaje rozkazy, także Błasikowi, gdyby ten się chciał mieszać. Pozostawienie Protasiuka samego z odpowiedzialnością za ten lot jest oczywistym błędem, tym bardziej, że trzy dni wcześniej nasze służby mogły się kolejny raz przekonać w jakich warunkach i na jakim lotnisku przyjdzie mu lądować. Zapewnienie mu wsparcia było psim obowiązkiem państwa polskiego. Zaniedbanym, a konsekwencje tego zaniedbania okazały się tragiczne.

Jeśli przyczyną katastrofy nie była awaria sprzętu lub zamach, to nie miała się ona prawa wydarzyć. Żal, wściekłość i nieufność rodzin ofiar są więc w pełni zrozumiałe. Tak samo jak zrozumiałe jest, że rząd chce za wszelką cenę zamknąć temat Smoleńska, nawet gdyby musiał to robić szczując Palikota na sieroty i wdowy. Budzące coraz większe obrzydzenie występy Palikota opłacają się Platformie dużo bardziej niż spokojna rozmowa o Smoleńsku, bo tej nie miałby szans wygrać. Dziwię się, że Kaczyński nie "czyta" tej gry Platformy i ułatwia jej zadanie stawiając na czele zespołu mającego przyglądać się śledztwu Antoniego Macierewicza, który ma pewnie cechy niezbędne do rzeczowej analizy sytuacji, ale jest ostatnią osobą, której się będzie w tej sprawie słuchać.

Po tym co pokazało państwo, jedynym sposobem w jaki się może przed społeczeństwem wytłumaczyć jest nie tłumaczenie się w ogóle. Tematu Smoleńska ma nie być, bo nie da się go poprowadzić tak, żeby zdjąć odpowiedzialność z rządu. I trzeba przyznać, że PiS mu to bardzo ułatwia, podrzucają Platformie tematy dużo dla niej wygodniejsze - Czy zespół parlamentarny to dobry pomysł? Czy 100 to optymalna liczba jego członków? Czy Macierewicz to odpowiedni kandydat na szefa? Czy "zbrodnia" to właściwe słowo? Byle jak najdalej od meritum, a tym jest skandaliczne "przygotowanie" i "obsługa" tej wizyty, które bezpośrednio przyczyniły się do niewyobrażalnej tragedii, do ustalenia pozostaje tylko rozkład winy po stronie polskich i rosyjskich służb.

Po skandalicznych zaniedbaniach, które spowodowały katastrofę, zrobiono wszystko, żeby nie mogła zostać wyjaśniona, przy okazji ośmieszając państwo i upokarzając - to chyba właściwe słowo - nie tylko rodziny ofiar, ale także tych z nas, którzy sobie jeszcze roją, że żyją w normalnym państwie i mają prawo od niego wymagać. Od 10 kwietnia dociera do mnie bardziej niż kiedykolwiek, że żyję w Rzeczpospolitej Dziadowskiej, państwie, które jest państwem tylko z nazwy, nie chcącym i nie umiejącym zadbać o swoje najbardziej żywotne interesy, bo takim przecież jest bezpieczeństwo głowy państwa i kontrola nad śledztwem w sprawie jego śmierci. Nic w tej sprawie nie było tak jak powinno, a niewymuszone błędy Tuska przyczyniły się nie tylko do bólu rodzin ofiar, ale do ośmieszenia Polski przed całym światem, i nie ma w tym żadnej przesady. W normalnym państwie, z odpowiedzialnym rządem poważnie to państwo traktującym, wszystko wyglądałoby inaczej. Na przykład tak.

***
8.50 Premier Tusk zwołuje sztab kryzysowy, którego najważniejszym zadaniem jest ustalenie dalszych kroków. Minister Spraw Zagranicznych i Minister Sprawiedliwości wraz ze współpracownikami analizują prawne możliwości prowadzenia śledztwa.

9.05 Premier rozmawia telefonicznie z Putinem, który informuje go, że Rosja przyjęła Konwencję Chicagowską za podstawę śledztwa. Putin wspomina także, że chciałby prezydentowi Kaczyńskiemu zorganizować uroczyste pożegnanie w Moskwie, co wymagałoby przewiezienia tam ciała. Premier prosi Putina o wstrzymanie się z działaniami i decyzjami, do czasu gdy się skonsultuje ze swoimi współpracownikami i rodziną prezydenta.

9.15 Po konsultacjach z prawnika
nie-odwracaj-palikota-ogonem / 217.98.84.* / 2011-01-18 22:16
szanowny Panie, nie odwracajmy kota ogonem
Po pierwsze jeżeli prezydent wybiera się w jakąś podróż to powinien informować i zwrócić się do Rządu (MON itp) aby taka podróż została zorganizowana dla Prezydenta.

Pałac Prezydencki nie współpracował z Pałacem Premiera i to jest wiadoma sprawa. L. Kaczyński tworzył sztab ludzi i organizował wszystko na własną rękę. Rząd nie będzie chodził za Prezydentem i pytał czy mu coś nie trzeba i wycirał mu smarki z nosa to dorosły czlowiek jak mu coś trza to sie zwraca drogą slużbową widocznie L. Kaczyński uważał inaczej.
Zaniedbał uwazał że mądrzejszy niż fachowcy a teraz na fachowców (MON itp) będzie winę zwalał
kwant2000 / 2011-01-19 01:19 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
PRZESTAŃ BREDZIĆ NIEUKU.
a szkoda gadać / 79.191.26.* / 2011-01-19 01:18
Zgodnie z planem lotu
wykonanym około godz. 4.00 w dniu 10 kwietnia przez kpt.
Arkadiusza Protasiuka, był to lot o numerze PLF-101-M-I o
statusie HEAD, gdzie PLF oznacza Siły Powietrzne RP, 101 - numer
statku powietrznego lub szczegółowy numer lotu, M - lot o
charakterze wojskowym, I - lot według procedur instrumentalnych,
zaś HEAD - obecność prezydenta, premiera, marszałka Sejmu lub
Senatu na pokładzie maszyny.
Innymi słowy, lot do Smoleńska był lotem wojskowym, ponieważ tak
zakładał plan lotu.
a szkoda gadać / 83.7.87.* / 2011-01-18 22:07
9.15 Po konsultacjach z prawnikami i analizie zapisów Konwencji, minister Sikorski w telefonicznej rozmowie ze swoim rosyjskim odpowiednikiem powołując się na zapisy Załącznika 13 do Konwencji Chicagowskiej prosi Rosjan o wstrzymanie się z jakimikolwiek działaniami na miejscu katastrofy do czasu przybycia polskich śledczych. Zgodnie z Konwencją, Rosjanie ograniczają się do zabezpieczenia miejsca tragedii i z dalszymi czynnościami dowodowymi czekają na polskich śledczych. Polski ambasador i obecni na miejscu BOR-owcy pilnują aby do czasu przylotu polskiej ekipy nikt niczego nie dotykał.

9.20 Minister Sprawiedliwości rozmawia ze swoim rosyjskim odpowiednikiem na temat procedur wymaganych przez rosyjskie prawo. Po otrzymaniu informacji, że na miejscu konieczna będzie sekcja zwłok ofiar, rozpoczyna kompletowanie ekipy patomorfologów, którzy udadzą się do Smoleńska.

9.25 Premier rozmawia z Jarosławem Kaczyńskim, informując go o dotychczasowych działaniach i ustaleniach. Przekazuje mu także informację o tym, że Putin chciałaby urządzić prezydentowi pożegnanie w Moskwie. Po usłyszeniu, że rodzina prezydenta sobie tego nie życzy i chciałaby przewieźć ciało prezydenta jak najszybciej do kraju, premier zapewnia, że jego służby dyplomatyczne niezwłocznie rozpoczną starania aby było to możliwe w najbardziej dogodny dla rodziny sposób. Rozmowa kończy się zapewnieniem, że samolot rządowy jest do dyspozycji rodziny prezydenta, jeśli życzy sobie natychmiast udać się na miejsce katastrofy. Nawet jeśli Jarosław Kaczyński odmawia, nikomu nie przychodzi do głowy żalić się mediom, że ich uraził.

11.00 Z Okęcia startuje pierwszy samolot do Smoleńska. Na pokładzie znajdują się polscy śledczy, ekipa patomorfologów i żołnierze kompanii reprezentacyjnej WP mający pełnić wartę honorową przy ciele prezydenta. Samolot wiezie także trumny dla pary prezydenckiej i flagę.

12.00 Polscy śledczy rozpoczynają pracę na miejscu katastrofy. Niezależnie od rosyjskiej ekipy przeprowadzają dokumentację fotograficzną wraku i ciał (przypomnijmy, na prośbę Tuska pozostawionych w takim stanie, w jakim się rozbił), pobierają próbki niezbędne do innych badań kryminalistycznych, każda czynność polskich i rosyjskich śledczych jest rejestrowana przez kamery. Czarne skrzynki, wcześniej nie otwierane i nie spuszczone z oka przez obecnych na lotnisku BOR-owcóe, zostają skopiowane. Ciała pary prezydenckiej zostają przeniesione do udekorowanych polską flagą trumien, przy których wystawiona zostaje warta honorowa.

18.30 Po przylocie Jarosława Kaczyńskiego i jego wizycie przy trumnie brata, rosyjscy śledczy mogą rozpocząć sekcję zwłok ciała prezydenta. W sekcji bierze udział polski prokurator i patomorfolodzy, którzy sporządzają z niej swój raport. Pobierają także do własnych badań próbki tego wszystkiego co z ciała prezydenta pobrali Rosjanie. Zostanie to następnie zbadane w polskim laboratorium, dzięki czemu będzie gwarancja, że nikt - umyślnie bądź nie - niczego istotnego nie pominął ani nie dodał.

22.00 Jarosław Kaczyński wraca do Polski, zostawiając ciało prezydenta w godnych warunkach, z wartą honorową. Mógłby je zabrać ze sobą, bo wszystko zostało z Putinem ustalone zawczasu i nie ma potrzeby na miejscu niczego negocjować ale nie robi tego wyłącznie dlatego, że życzeniem rządu jest uroczyste powitanie prezydenta w kraju za dnia, z wszelkimi honorami.

Trzy dni później. Laboratorium ma już wyniki próbek toksykologicznych ciała prezydenta, pobranych przez polskich patomorfologów i zbadane w Polsce. Na specjalnej konferencji prasowej obecni w Smoleńsku patomorfolodzy przekazują opinii publicznej najważniejsze ustalenia sekcji zwłok.

Pięć dni później. Janusz Palikot rzuca mimochodem, że prezydent był pijany. Premier niezwłocznie publicznie przeprasza rodzinę prezydenta za skandaliczną wypowiedź swojego pupila i informuje, że badania toksykologiczne to jednoznacznie wykluczyły. Kora nigdy nie napisze swojego listu do Palikota, w którym dziękuje mu za podjęcie kluczowego tematu zawartości alkoholu we krwi prezydenta.

Miesiąc później. W polskim laboratorium ekspertyz sądowych trwają końcowe prace nad odczytem "czarnych skrzynek". Dzięki temu, że zaraz po katastrofie rząd, powołując się na Konwencję Chicagowską, zagwarantował sobie sporządzenie dokładnych kopii wszystkich rejestratorów zanim te zostały otwarte przez rosyjskich śledczych, mamy stuprocentową gwarancję, że wszystko co z nich odczytamy na pewno było na nich od początku, nic nie zostało sztucznie "zaszumione", nic nie zostało dodane. Nie stworzyliśmy ku temu możliwości stronie, która mogłaby w tym mieć oczywisty przecież interes, zważywszy na to, że jedną z od początku rozważanych hipotez był błąd wieży.

W tak zwanym międzyczasie. Seria dymisji w rządzie, służbach i armii. Kariery polityczne kończą Klich, Sikorski, Cichocki, lecą głowy w Agencji Wywiadu, Biurze Ochrony Rządu i 36. pułku specjalnym.

***

Gdyby tak właśnie zachował się rząd Tuska - a nie są to przec
a szkoda gadać / 83.7.87.* / 2011-01-18 22:08
Gdyby tak właśnie zachował się rząd Tuska - a nie są to przecież wygórowane oczekiwania - nie byłoby dzisiaj połowy pretensji jakie są pod jego adresem kierowane. Nie byłoby też niektórych teorii spiskowych bo mielibyśmy pewność, że wszystko co potrzebne do ich obalenia znajduje się w naszej dyspozycji i jest kontrolnie badane przez polskich śledczych, nawet gdyby śledztwo główne prowadzili Rosjanie. Wielu z nas by to uspokoiło, bo przecież jednym z poważniejszych zarzutów jest zostawienie śledztwa, a przede wszystkim wszystkich dowodów rzeczowych, do wyłącznej dyspozycji Rosjan, którzy nie tylko mają prawny i polityczny interes w takim a nie innym wyniku śledztwa, ale także mnóstwo możliwości i doświadczenia, żeby śledztwo dowolnie "przekręcić". I na pewno nie mieliby najmniejszych oporów, gdyby to miało zdjąć z nich (współ)odpowiedzialność za katastrofę, albo ośmieszyć nas przed światem, a zwłaszcza i naszymi sojusznikami z NATO. W zależności więc od ich potrzeb, może okazać się, że Protasiuk był pod wpływem narkotyków. Mogło też okazać się, że prezydent miał 2 promile we krwi (jak donosili "dobrze poinformowani" przy całkowitym milczeniu władzy, która wiedziała jaki jest wynik badania) i cierpiał na zaawansowaną marskość wątroby i Alzheimera. Kto wie czy nie okaże się, że po dokładniejszym odczycie "czarnych skrzynek" da się na nich usłyszeć wielokrotnie powtarzane przez rosyjskiego kontrolera "Zabraniam lądować! Idziecie na pewną śmierć!", lub coś w tym stylu. A my, nie mając swoich próbek, niczego z tego nie będziemy mogli zweryfikować, zdani na kreatywność i łaskę KGB, które z pewnością dysponuje technologią umożliwiającą "zaszumienie" niewygodnych fragmentów, a nawet dogranie dodatkowych komend kontrolera, którego maja przecież na miejscu. Lekarzy gotowych poświadczyć wszystko też Putin ma na pęczki, jeśli Putin będzie chciał, Anodina ogłosi światu, że niekompetentny, nieprzygotowany i niezrównoważony polski pilot, pijany w sztok, postanowił wylądować wbrew wielokrotnym ostrzeżeniom i zakazom wieży.

Możemy się pocieszać, że wszystko gra, bo Putin Tuska przytulił, a na pogrzeb prezydenta przyjechało pół świata, ale przecież nie da się ukryć, że państwo się skompromitowało. Nie jesteśmy dumnym, cywilizowanym krajem w sercu Europy, tylko jakąś republiką kartoflaną, która nie zrobiła nic aby wyjaśnić śmierć swojego prezydenta i elity, nie umiała nawet zapobiec okradaniu zwłok, a przez cały roboczy dzień, aż do wieczora, nie umiała załatwić prezydentowi trumny i flagi, żeby nie musiał leżeć na noszach, przykryty kawałkiem szmaty. Zaniedbaliśmy wszystko, co było tu do zaniedbania. Trudno się dziwić, że jedyne co może od tego odciągnąć uwagę społeczeństwa, są kolejne wyskoki Palikota. I zawsze wierne media, które życzliwie milczą o samej katastrofie, skupiając się na rozważaniach jak bardzo niestosowna jest osoba Macierewicza na czele niepotrzebnego zespołu parlamentarnego, i o co właściwie chodzi tym, co się tak czepiają rządu. Przecież to już prawie cztery miesiące minęły, czas zapomnieć i żyć dalej.

Tylko czy lemingi zrozumieją, że państwo które okazało się tak bezradne, nie będzie umiało i chciało stanąć w obronie naszych interesów, gdy będzie trzeba? Rozliczenie rządu z katastrofy smoleńskiej to nie pusta zemsta czy zadośćuczynienie ofiarom, to instynkt samozachowawczy tych, którzy chcieliby mieć poczucie, że mają jeszcze wokół siebie jakieś państwo. Chciałabym aby znalazł się dziennikarz, który dzień po dniu, godzina po godzinie, rozliczy Tuska ze wszystkiego co zostało zrobione.
Polska / 90.156.1.* / 2011-01-18 21:35
Zajmiemy Kreml ponownie.
JX / 91.193.160.* / 2011-01-18 21:33
Wątpliwości i pytań tutaj jest znacznie więcej:

http://hekatonchejres.salon24.pl/209982,biala-ksiega-update-20-07-2010

Jeszcze jedno pytanie dorzucił śp. ks. Jankowski:

„Jako naród polski mamy prawo wiedzieć, czy sprawujący władzę kierują się li tylko polskim interesem narodowymi polską racją stanu, czy też przemawia przez nich partykularyzm lub obce nam dążenia”
- z pisemnej wersji kazania ks. Henryka Jankowskiego, wygłoszonego 18.06.1995 r. w Bazylice św. Brygidy w Gdańsku.
oborowy / 79.185.72.* / 2011-01-18 21:32
A co na to Bronek łupkowy.

Dalej mówi,że Raport jest niepełny. Dalej bedzie bił POkłony ???
apeluje-o-rozsądek / 217.98.84.* / 2011-01-18 21:53
raport jest nie pełny bo taki powinien być, wpisuje max 8 najważniejszych ryzyk/przyczyn tragedii
mniej istotnych sie nie wpisuje, najważniejsze dowody się doczepia do tych ryzyk i archiwizuje a resztę sie niszczy.

Celem raortu jest wyjaśnienie głównych przyczyn tragedii a nie wpisywanie wszsystkiego
czytaj poniżej "zastanówcie się"
prawda-jest-straszna / 217.98.84.* / 2011-01-18 21:28
1. wdziałem tą wieże na tym lotnisku, to taki mały walący się sracz że jakbym dobrze sobie p******* to chyba nic by z niego nie zostało.

2. Z pewnością na to lotnisko nie wysyła się wzorowych oficerów kontroli lotu za zasługi tylko za karę albo jakiś emerytów. Porównywanie tych stróży nocnych tego złomowiska smoleńskiego do profesjonalnych kontrolerów lotu z London Heatrow Airport i obarczanie Ruskich winą za to jakieś nie porozumienie bo Polska o tym doskonale wiedziała od wielu lat. Jakbym był Ruskim powiedziałby zgoda wyślijcie swoich wybudujcie nam terminal i płaćcie im pensje, bo inaczej możecie sobie lądować np w Moskwie albo Kijowie gdzie macie warunki, nikt nie bedzie specjalnie dla Polaków budował top lotniska bo chcemy sobie tam lądować raz na kilka lat.

3. To lotnisko powinno być zamknięte i takie jest dla międzynarodowych lotów pasażerskich. Jako wojskowe może sobie funkcjonować bo nikt nie bedzie przecież mówił Rosjanom jakie wojskowe lotniska mają mieć - bo może Ruskie wojsko musi umieć lądować nawet w lesie.

4. Polska miała prawo tam wylądować tylko dlatego że lecieli jako lot wojskowy.

5. Planując wizytę miedzynarodową Prezydent powinien oficjalnie zwrócić się do Rządu o zorganizowanie wizyty służbowej, tego nie zrobił to znaczy że leciał na własną rękę.

MAK pominął sugestie o winie Rosji że lotnisko i kontrola lotów do bani, i chyba dobrze zrobił bo wszyscy wiedzieli że to jest lotnisko wojskowe a raczej złomowisko zarządzane przez stróżów i pijaczków skazanych tam do pracy za karę, Polska o tym wiedziała teraz to trochę i moim zdaniem to nie takt w stosunku do Rosji jak zdążyła się tragedia i udajemy greka.
Nikt nie bedzie specjalnie dla Polski robił lotnisko i utrzynywał tam sztab profesjonalistów jeszcze na jakimś zadupiu - Rosjanie są mądrzy bo stosują rachunek ekonomiczny w funkcjonowaniu takiego lotniska, w przeciwieństwie do nas.

MAK nie napisał o wadach lotniska bo po co pisać w raporcie o tym co było wiadomo na temat tego lotniska nawet 5 lat temu - to nie jest przyczyna tragedii.
Natomiast decyzja aby tam lądować jest taką przyczyną.

Dodatkowo PIS, PO, oraz Rząd Polski uparł się w rozmowie z Putinem aby dokładnie zbadać i napisać całą prawdę - na nasze nieszczęście Rosjanie potraktowali to bardzo dosłownie.

Sam jestem miedzynarodowym certyfikowanym audytorem do spraw zarządzania ryzykiem i wiem że w takich raportach nie piszę się o ryzykach które dawno zostały zaakceptowane przez osoby je ponoszące, a właściciel ryzyka o nich wie i nie zamierza tych ryzyk likwidować tak jak Ruscy nie zamierzają modernizować tego lotniska. Ryzyko to ponosił "Polski Samolot" bo wiedzieli a lądowali, byli ostrzegani a lądowali.

Do takiego raportu wpisuje 6-8 najważniejszych przyczyn/ryzyk ale nie a w szczegolnosci napewo nie te o kórych kierownictwo wie i je akceptuje.

Oczywiście mozna wpisać do raportu że lotnisko jest to bani, niebezpieczne pracują tam pijaczki emeryci a Polska o tym wiedziała ale i tak chceli tam lądować - wiec mysłę że to dotakowo nas pogrąża i dobrze że MAK tego tam nie wpisał

Takie jest moje zdanie.
in / 77.253.4.* / 2011-01-18 21:35
- Samolot był wojskowy
- Podróż była prywatna
- Pasażerowie państwowi
glos narodowy / 89.77.4.* / 2011-01-18 21:28
...to oni kazali lądować we mgle i przy braku systemu do automatycznego lądowania. No może nie oni kazali tylko Lech Kaczyński, ale i tak to wina ruskich.
Prawiezaratrala / 81.219.70.* / 2011-01-18 21:13
Jak się pomyśli o nadziejach Polaków w sprawie wyjaśnienia katastrofy w Gibraltarze to się płakać chce.
Na naszych oczach doświadczamy zaprzaństwa polskojęzycznych. Czego się spodziewać po obcych?
oborowy / 79.185.72.* / 2011-01-18 21:12
W bardzo prosty sposób zrobili zamach. I w bardzo prosty sposób Zatarli slady i mozliwości czegokolwiek im udowodnienia.

Oczywiscie nasze Podnózki bedą nam dalej mówić tylko o uchybieniach.

Patni Zdrajcy Pacholki Rosji
studencik098 / 156.17.234.* / 2011-01-18 21:11
Nie ma co dłużej drążyć tego tematu.. od dawna wiadomo, że mamy kiepsko wyszkoloną i czującą się bezkarnie kadrę lotnictwa wojskowego... pewnie gdyby Tu-154 wylądował to wszyscy byliby dumni z załogi... niestety było to igranie ze śmiercią, które ona wygrała. Ale polscy piloci wojskowi nie wyciągnęli z tego wniosków:
http://www.fakt.pl/Rzadowy-samolot-ladowal-bez-kontrolerow,artykuly,74310,1.html
Nie mówiąc już o wypadkach, które miały miejsce ostatnio:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotnicza_w_Miros%C5%82awcu
http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_rz%C4%85dowego_Mi-8_pod_Piasecznem

Głowy naszego państwa byłyby bezpieczniejsze gdyby rejowymi samolotami.. najlepiej tanimi liniami, bo byłoby też taniej. ŻADEN PILOT SAMOLOTU REJSOWEGO MAJĄCY NA POKŁADZIE LUDZIE NIE PODJĄŁBY SIĘ LĄDOWANIA W SMOLEŃSKU ANI NA ŻADNYM INNYM LOTNISKU PRZY TAKIEJ POGODZIE!
oborowy / 79.185.72.* / 2011-01-18 21:18
Jedno pytanie studenciku. Ogladałeś jak wygladał ten lot. Jakie padały komendy, a jak była rzeczywistość ???

Prowadzili go prosto do lasu. Na kursie na scieżce.

A nie przyszło Ci studenciku do głowy,ze ten samolot wogóle nie POwinien wystartować, skoro była taka POgoda>.
Ale meldunku ze śmoleńska nie było.

Czekali na niego jak na zwierzynę.
do początku nowsze
1 2 3

Najnowsze wpisy