nikamonika
/ 188.29.94.* / 2015-08-30 17:07
Nie bardzo chce mi się komentować ten tekst, bo jak zwykle dużo uproszczeń i nawet ,naginania rzeczywistości', ale prawda jest taka: jakby nie liczyć, w Polsce jest gorzej niż w Norwegii, UK, Niemczech - bo jakby nie było, to oni by do nas przyjeżdżali na budowy, do sadów, na zmywaki. I nawet nie chodzi o pieniądze, ale o po prostu radość z życia, czyli: urzędy, formalności, transport publiczny, podatki. Polska jest po prostu krajem tak trudnym do życia, tak 'pokręconym' jeśli chodzi o przepisy i biurokrację - że po prostu człowiek nawet jak zarabia mityczną średnią krajową czuje się jak wieczny "petent" - czyli nie ktoś, kto idzie do urzędu (jakiegokolwiek) by otrzymać informacje i pomoc, tylko jak żebrak, krętacz, mucha uprzykrzona na urzędniczym nosie. Idą wybory - czy czujecie sie jak elektorat, czy jak 'mięso wyborcze'? I jeszcze jedno; skarbówka sciga tych, co zarabiają na czarno, babcie handlujące pietruszką, emerytki wynajmujace pokój studentom za 500 zł. A kto sciga tych, co nieprzestrzegają BHP, zatrudniają na czarno, twierdzą że sa rolnikami i płacą KRUS a w rzeczywistości mają kilka/kilkanascie ha nieużytków, i sami nie wiedzą dokładnie gdzie, a na rynek nie wypuszczają nawet kilograma jabłek? Jacy to rolnicy? A no tacy: jeden taksiarz, drugi fryzjer, trzeci 'artysta'. (np.Pan Tym, Pan Lachowicz - wszystko dostępne na YT, Pan Lachowicz oficjalnie mówi, że nie ma pojęcia o roli, ale formalnie jest rolnikiem) A ten prawdziwy rolnik, co kolanami zasuwa w błocie i gnoju 24/7 zbiera od społeczeństwa cięgi za KRUS i sprzedaje pomidory za 50 gr/kg czy jałowkę za mniej, niz wydał na jej paszę, o robocie przy niej nawet nie wspomnę, bo jakby policzyć i 2 zł/godzinę to nijak nie wyjdzie cena w skupie.