Przesuwanie kapitału z zagranicy na cele promocyjne, w przypadku marek globalnych sprawia że nasze rodzime zawsze pozostają w tyle..
lecz pocieszające jest że jak badania pokazują, w okresie kryzysu klient o uboższym portfelu, zastępuje w swoim "koszyku" droższe globalne marki, podobnymi lokalnymi, co wpływa na rozwój tych drugich, czego doskonałym przykładem jest piwo Łomża czy Perła, po odświeżeniu wizerunku i zmianie butelki na zieloną, krok w stronę Heinekena czy krajowego lidera od lat Lecha, który ten trik zastosował już przed laty i z powodzeniem z niego do dziś korzysta :)