Czy ja coś takiego powiedziałam? Sam wybrałeś taki zawód, taką pracę. Możesz pójść na studia i zostać nauczycielem. Ja przedtem pracowałam w księgowości i też zazdrościłam nauczycielom, że nie pracują 8 godz. Nie zdawałam sobie jednak sprawy, że czas, w którym prowadzą lekcje, to tylko część tego czasu pracy, który muszą poświęcić na sprawdzanie prac, zeszytów, przygotowanie sprawdzianów, ich sprawdzenie i analizę postępów poszczególnych uczniów, przygotowywanie z uczniami różnych uroczystości szkolnych, przygotowanie uczniów do konkursów (nie jednego w roku), organizowanie wycieczek i opieka podczas ich trwania - odpowiedzialność za czyjeś dzieci nawet głową nie tylko na wycieczkach, posiedzenia rad pedagogicznych przynajmniej raz w miesiącu, różne
akcje charytatywne. To wszytko robi nauczyciel, który chce być dla ucznia a nie uczeń dla niego. Uważasz, że to lekka praca? Nie jest fizyczna, ale siada psychika, nerwy, głos, wzrok, słuch.