też tapicer
/ 83.15.22.* / 2007-08-07 19:06
Teraz w Pieckach nie jest tak żle ,firmową skodzinka nadal śmiga i wozi wodza codziennie do domku ,zresztą to tylko ok 80 km (a stała już na placu zakładu może z tydzień oklejona napisem -własność N....... Bank) .Stary tow ,komuszek ,uzrdrowiciel z Kosewa też czesto nas odwiedza ,jakby zmienił fach ,silnie zainteresował się jakością mebli (czyżby jeszcze jeden etacik dyrektorski ? -znaczy pewnie, dwa ciągnie) , zapracowany biedak ,ale za to nieco lepiej wypasioną furą śmiga ,zresztą dwa etaty to i więcej się należy. Mamuśka (znaczy chlebodawczyni nasza) trzyma się mocno i dobrze mimo że silnie ząb czasu ją nadgryzł (ale co to za dowódca który opuszcza swoją armię w trakcie boju) ,rodzinka też dobrze ustawiona a i poplecznicy też się mają całkiem , całkiem i trwają na stołeczkach ,trzymając się silne rękoma i nogami już od dawna zdobytych pozycji . Natomiast nam małym robaczkom tego folwarku jest też dobrze, co drugi tydzień pracujemy ,kasy też nie za wiele dostajemy (zresztą zawsze był większe lub mniejsze potrzeby firmy a nam robolkom to co z pańskiego stołu zostało) ,czekając na wypowiedzenia( myślę że nie będzie nam tak szkoda się rozstać z firmą ,jak tym ślzgaczom co brali po kilkanaście i kiladziesiąt tys złociszy pensyjki).
Patrzcie jakie podobieństwo nasz Rząd a czapa MC ,tylko folwark nieco mniejszy.
POZDRAWIAM