debos
/ 95.49.55.* / 2013-01-11 12:56
Polska historia to nie tylko zacofana wieś.
Około dwadzieścia lat po wojnie siedemdziesiąt procent naszego społeczeństwa mieszkało na wsi. Na wsi zacofanej gdzie większość umiała się jedynie podpisać. Na wsi gdzie chłop miał z pięć ha ziemi i z sześcioro dzieci potrzebnych do obrobienia tej ziemi własnymi rękami. A gorzały ( bimbru raczej )lud ten zacofany wypijał więcej niż spożywał witamin, obiad jedli wszyscy z jednej michy a mało który miał z pięć chociaż zębów. Nie wszędzie dochodził prąd a byli i tacy co na żarówkę dmuchali żeby ja zgasić. Obraz tego skansenu który opisałem w sposób przypuszczam niepełny nie widziany był nigdzie w krajach zachodniej cywilizacji. Przecież tych potomków wsi naszej obserwuje wszędzie. W telewizji, na sali sejmowej i na ulicach mojej kochanej Warszawy. Taki jeden z drugim co zjechał do miast całej Rzeczpospolitej nie zostawił przecież swoich obyczajów u łojców, albo chociaż przed rogatkami tylko wjechał z całym tym bagazem zacofania, ciemnoty i prostackich obyczajów. Łazi dzisiaj taki po ulicach i przeklina, pluje a niedopałki, opakowanie po tym co zeżre, puszkę po piwie a nawet butelki po secie rzuci na ulicę. Jak kaszle to japę zasłania prawą ręką, a filiżanki nie chwyci za ucho tylko całą łapą.
Złodziejstwa nie ma się w genach. To kwestia wychowania
Ogarnij się chłopie. To taka licencja poetica. Wiadomo przecież że złodziej wychowuje złodzieja. Lud nasz wyrastał przecież w takiej atmosferze, że kraść to nie wstyd. Jeśli pamięć twoja nie sięga zbyt daleko to przeprowadź takie badanie. Zapytaj starszych ( nie chcę sugerować kto by to miał być abyś się nie obraził) ile zarabiali a ile wydawali. Prawidłowa, uczciwa odpowiedź powinna brzmieć " więcej wydawaliśmy niż zarabialiśmy ". Skąd nadwyżka nie muszę ci chyba tłumaczyć.