Męczy mnie ta sprawa ale oczywiście czytam wszystko na ten temat, bo coś takiego nie zdarzyło się jeszcze nigdy. Staram się być obiektywny, mimo wszystko mineło tyle czasu a my nie mamy oryginałów czarnych skrzynek, nie mamy wraku i tak naprawdę wszelkie teorie to gruszki na wierzbie... okazało się że nikt nie jest za nic odpowiedzialny, teorie za teorią są obalane. Jako polak jestem zażenowany tym wszystkim.... to nie tak powinno wyglądać, a wygląda na jedno wielkie mataczenie, kłamstwa... to wielki błąd że od razu nie wzieliśmy tego w swoje ręce...

12 czerwca 2011 roku w Wejherowie znaleziono powieszonego oficera nasłuchu i kontrwywiadu Polskiej Marynarki. Tę wiadomość ogłoszono dopiero po miesiącu, razem z informacją, że rozmowy 10 kwietnia 2010 w prezydenckim Tupolewie mogły być odbierane przez nasłuch służb Polskiej Marynarki.