ewelina_1989
/ 79.184.32.* / 2009-09-07 10:44
czytam to wszytko i aż mi się to w głowie nie mieści, ludzie, którzy o nauczaniu nie mają pojęcia zachowują się, jakby pojedli wszystkie rozumy, nie macie pojęcia, ile czasu polonista musi poświęcić na przygotowywanie i sprawdzanie testów, ćwiczeń, kartkówek, wypracowań, zadań domowych, na pisanie planów wychowawczych i planu pracy na cały rok ,na wypełnianie dzienników, świadectw, podliczania frekwencji, A rady pedagogiczne, zebrania z rodzicami, całodobowa opieka nad uczniami w czasie wycieczek, pilnowanie zgrai dzieciaków, który mają radochę z tego, że pokryjomu się upiją, a za ich głupotę odpowiada nauczyciel. nie jestem nauczycielką, ale moja mama jest. ma ponad 20 letni staż pracy, śmiesznie niskie zarobki, a jej 18 godzin etatu? jakoś tego nie widzę. w domu jej nie ma. rzadko kiedy wraca przed 15 do domu, kiedy już wraca to ciągle sprawdza klasówki, przygotowuje się na zajęcia, bo wbrew temu co ktoś pisał, to kwestia profrsjonalizmu nauczyciela, ze za każdym razem chce zaproponować uczniom coś nowego, a nie w kółko to samo, poza tym Mądralo, zmienia się co róż podstawa programowa i nie da się nie przygotowywać do zajęć! pełno ma paierkowej roboty, cała dokumentacja wycieczek, dzienniki, arkusze uczniów, kartki z ocenami, pomiam niewdzieczność większości rodziców, i społeczeństwa, które widzi tylko 2 miesiące wakacji ale niczego innego już nie widzi. a chyba najwieksza bzdurą jaką tu przeczytałam to jest to, że podczas 15 minut przerwy można sprawdzić sprawdziany! człowieku, na jakim ty świeciee żyjesz, zapytaj swoje dziecko, jesli je masz, jak długie ma przerwy, bo 15 min przerwa jest jedna, reszta to 5 minutowe przerwy, dziecko ma je wolne ,ale nauczyciel ma dyżur, wybiega z jednych zajęć, zostawia dziennik, łapie drugi i biegnie na dyżur, pilnować, by wasze dzieci podczas swoich szlaenstw, nie rozwaliły sobie łbów i nie pozabijały się! i po dyżuże biegnie na kolejną lekcję, nie moze się spoźnić, bo kiedy jakiemuś małemu szalencowi cos sie stanie, to ona za to odpowiada. i taka jest ta sielankowa rzeczywistość nauczycieli. mama po tylu latach studiów, (2 kierunki) ,z 20 letnim doswidczenie. zarabia 1900 na rękę, moj znajomy, po szkole zawodowej, w swojej pierwszej pracy, czyli bez zadnego doswiadczenie zarabia 2000 netto.