Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Nauczyciele wywalczyli podwyżki. Ile dziś zarabiają?

Nauczyciele wywalczyli podwyżki. Ile dziś zarabiają?

Wyświetlaj:
Nauczyciel z zachodniopomorskiego / 83.13.153.* / 2009-09-04 07:18
Witam, jestem nauczycielem mianowanym z długim stażem pracy ponad 15 lat i zarabiam na rękę ( a to się realnie liczy) 1900 zł więc pytam gdzie jest te 3360 zł ? Dlaczego wprowadza się w błąd społeczeństwo podając kłamliwe dane ? Wasz portal traci w mojch oczach zaufanie !!!
Michal_O / 2009-09-04 08:22 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Pensja BRUTTO, proszę czytać ze zrozumieniem tekst !

Ponad to:
1. Etat nauczyciela to 18 lub 20 godzin tygodniowo - godzin, które mają 45 min.
2. 2 m-ce wakacji.
3. 2 tygodnie ferii.
4. Inne przerwy takie jak BN oraz Wielkanoc.

Przypominam iż, normalny tydzień pracy to 40 godzin ( 60 min) !!!

Ja pracuję ok 10 godzin (60 min) dziennie, co daje 50 godzin tygodniowo.
A urlopu mam 26 dni a nie 2 miesiące.
I nie nażekam. Zadnej 13 i innych dni nauczyciela.

Ciekawe jak by wyglądała ta dyskusja, jakby nauczyciele musieli pracować jak reszta społeczeństwa po 40 godzin (60 min) na tydzień ?
Polska to wolny Kraj, a więc NIKT NIKOGO nie zmusza do pracy jako nauczyciej przez 20 "godzin" 45 min na tydzień !
urBBi / 77.112.33.* / 2010-03-23 22:51
to dobrze że nie na"RZ"ekasz ... hi..hi...
Nauczyciel już niedługo / 83.13.28.* / 2009-09-04 10:53
Ponieważ Polska to wolny kraj specjaliści i fachowcy podziękowali szkole za współpracę i szkolnictwo zawodowe legło w gruzach. Wkrótce padnie szkolnictwo ogólnokształcące (piszę o poziomie wiedzy) i będziecie Panie swoje dzieci kształci na korepetycjach po 100PLN na godzinę, bo w szkole nauczą się tylko alfabetu i liczyć do 800 (bo taką pensję zarabiać bedą absolwenci)
michalwasowski / 83.238.139.* / 2009-09-04 07:29
Napisane jest tłustym drukiem, że 3360 brutto. Potrącenia na podatek i składki to ok. 30 %. Tak naprawdę zarabiasz niewiele poniżej średniej i powinieneś się cieszyć. Ja zarabiam dwa razy mniej niż średnia krajowa. Ludziom nigdy nie dogodzi. Wzrost wynagrodzeń wiąże się zawsze albo ze wzrostem danin publicznych albo ze wzrostem cen. Chyba, że się komuś zabiera, żeby dać innemu. Kiedy więc dostaniecie podwyżki będziecie narzekać na wysokie ceny i/lub daniny publiczne. Czy nie lepiej niech nic nie rośnie?
Greeder / 89.250.196.* / 2009-09-04 07:28
Średnia to średnia. A wiarygodne dane to te od Sedlaka. Czyli połowa nauczycieli zarabia do 2360 brutto= do 1600 na rękę. Połowa więcej. Jest pan więc w 'lepszej' połowie. A w zachodniopomorskim, to już w ogóle krezus z pana.
A 3360 to trochę mniej niż 2300 na rękę.
Nauczyciel z zachodniopomorskiego / 83.13.153.* / 2009-09-04 07:43
To już się cieszę :p
ahx / 156.17.90.* / 2009-09-04 08:05
Aby poprawić Panu samopoczucie informuję, że szereg grup zawodowych także z wykształceniem wyższym i latami pracy zarabia mniej niż Pan i pracuje 8 godz dziennie (bez długich wakacji).
Niestety płace w Polsce są ciągle znaczące niższe niż w krajach UE. Wymuszanie podwyżek płac przez kolejne grupy zawodowe odbywa się kosztem reszty, zdecydownie mniej krzykliwej lub będącej w związkach zawodowych z działaczami nie tak "przedsiębiorczymi".
Praccuś / 95.48.33.* / 2009-09-04 07:48
Jeżeli zarabiasz tyle co zarabiasz to napisz ile godzin pracujesz dziennie, tygodniowo, rocznie????
Ile masz wolnego (urlopu to nie masz ale....)
Pozdrawiam
Paweł
Obserwatorka / 83.16.57.* / 2009-09-04 08:31
Jestem nauczycielką z 5 letnim stażem pracy. Jak czytam takie głupoty jak "ile masz wolnego", to mnie trzęsie... Człowieku idź do szkoły, przepracuj tydzień i zobaczysz po co jest to wolne !!! Pracując w firmie, biurze, "na taśmie" nie masz pod opieką np 26 dzieciaków (w tym np 4 z ADHD), którym do głów przychodza takie pomysły, że chwilami ręce opadają. Pracując w biurze, możesz odłożyć na 10 minut papiery... a w szkole co ? Podczas lekcji zwiążesz wszytkie dzieci żeby chwilę odpocząć?? Zastanów się co piszesz... Jest jeszcze jeden mit: 18 h/tydzień. Pokaż mi tego, kto jako nauczyciel pracuje 18 h/tydzień ? Czy nie dociera, że poza zajęciami dydaktycznymi zabieramy ze sobą do domu sprawdziany ? Że piszemy konspekty, programy... że siedzimy na radach pedagogicznych, zebraniach, zajęciach pozalekcyjnych ? Każda praca jest ciężka. Nikt nie mówi, że ktokolwiek z pracujących ma łatwe życie. Prawda jest taka "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma". Pozdrawiam.
enron13 / 79.187.128.* / 2009-09-04 12:37
Po co się Pani tłumaczy , dzieci neostrady i tak tego nie zrozumieją, ja myślałem podobnie dopóki nie związałem sie z nauczycielką i powiem szczerze z****....ał bym to gówniarstwo , to co się teraz dzieje w szkole jeśli chodzi o zachowanie młodzieży to makabra kiedyś tego nie było. Moim zdaniem winni są rodzice, którzy nie potrafią wychować własnych pociech.
Michal_O / 2009-09-04 08:57 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
A kto Panią musza do pracy w tym zawodzie ?

Proponuję pójść do prywatnej firmy najlepiej z kapitałem zagranicznym i wtedy się okaże...

10 godzin dziennie.
A więc 50 na tydzień.
Dodatkowo w domku trzeba często dokończyć część pracy.

A więc codziennie 8:00 - 18:00.

Żadnej 13 i innych dni nauczyciela.

20 dni urlopu na start.

2500 BRUTTO / m-c ?
tracącyczas / 145.237.74.* / 2009-09-04 12:52
Do takiej firmy można iść, ale co najmniej za 6 tys. zł brutto. Pozdrowionka!!!
molodoj / 83.31.69.* / 2009-09-04 10:08
a widzisz, to oznacza ze jestes frajer i esbecki volksdeutch co sie wysluguje niemcom. dorabiaj ich dluzej a mniej wspieraj polska edukacje to sie wiecej takich debili jak ty bedzie ksztaltowac w gimnazjach dla debili.
Greeder / 89.250.196.* / 2009-09-04 09:15
Michaś, a kto Ciebie zmuszał? 50 tygodniowo? No to nadgodziny powinieneś dostawać! Dobrze Ci, masz dodatkowy dochód. Nie dostajesz? To zmień pracę, zostań np. nauczycielem, im tak dobrze.
Michal_O / 2009-09-04 09:55 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Zmusza mnie sytuacja rodzinna / utrzymanie dziacka etc.
Obserwatorka / 83.16.57.* / 2009-09-04 11:26
No oczywiście. Przecież, ja jako nauczycielka nie mam na utrzymaniu dzieci, a problemy życia codziennego załatwiam podczas wolnego, którego mam tak wiele, że sama nie wiem, co z nim robić... Szkoda słów. Podstawowy problem polega na tym, że nie macie Państwo tak naprawdę pojęcia o pracy w zawodzie nauczyciela. Widzicie tylko to, co chcecie widzieć. Panie Michale_O różnica miedzy nami polega na tym, że ja pracowałam w firmie, jak Pan to ujął, "z kapitałem zagranicznym" (przez rok), a Pan nie miał, i raczej nie będzie miał okazji pracować jako nauczyciel. Proszę spróbować, a później opisać swoje wrażenia (zwlaszcza ciekawa jestem Pańskiej miny przy wypłacie oraz zdziwienia, które zagości w Pańskim poczuciu niomylności, co do 18 godzin na tydzień i "przywilejów"). Powtarzam, niewiele jest takich zawodów, w których praca jest łatwą, lekką i przyjemną. Uważam jednak, że każdemu, kto pracuje, należy się godziwe wynagrodzenie. Opluwanie wzajemne na forach nic nie zmieni. Pozdrawiam,
Greeder / 89.250.196.* / 2009-09-04 10:00
No tak. A nauczyciele, to mogą w ofertach przebierać. Szczęśliwcy. Nie zrozum mnie źle. Sam pracowałem za psie pieniądze, ponad normatywny czas pracy, bo musiałem rodzinę utrzymywać. Ale to nie jest powód, żeby inni nie mogli mieć lepiej.
Kozub / 212.160.172.* / 2009-09-04 10:46
Żeby oni mogli mieć lepiej to będzie trzeba z kogoś ściągnąć podatkiem
Najlepiej z Michala_O
JBPK / 83.6.232.* / 2009-09-04 08:56
cz y ktoś panią zmuszał\do wyboru zawodu nauczyciela ? a 10 lat temu gdy zaczynała pani studia pensje nauczycielskie byly niższe a warunki pracy nie lepsze niż obecnie.Dziwne że osoby legitymujące się wyższym wykształceniem nie wiedzą przed podjęciem decyzji o wyborze zawodu na czym polega praca nauczyciela i nie potrafią sprawdzić ile zarabiają nauczyciele??? nikt nikogo na siłę nie trzyma w szkolnictwie ,komu nie pasują warunki niech się przekwalifikuje.Gwarantuję że na ich miejsce chętni się znajdą.
Obserwatorka / 83.16.57.* / 2009-09-04 09:29
Oczywiście, że nikt mnie nie zmuszał... Jest coś takiego jak "powołanie". Chciałam i nadal chcę być nauczycielką. Decydując się na wybór zawodu wiedziałam jakie są warunki płacowe w szkolnictwie. Proszę się zastanowić, czy to, że wybrałam pracę, którą lubię, dyskwalifikuje mnie do godnego życia ? Czy to, że robię to co chciałam, musi zamykać mi drogę do zarabiania rozsądnych pieniędzy ? Typowo polska mentalnośc: żeby komuś nie było lepiej. Tak samo jak ja, każdy mógł zostać nauczycielem i korzystać z tych wszystkich "przywilejów". Proszę zauważyc, że w myśl wypowiadających się tutaj: nauczyciele powinni byc najniżej opłacaną grupą zawodową (45 min, wakacje itp. bzdurne argumenty). W każdym normalnym kraju na świecie, stawia się na edukację min. poprzez dobrze wynagradzanych nauczycieli. U nas, od razu lawina komentarzy negatywnych. Proszę czytać ze zrozumieniem, co napisałam: nie twierdzę, że inni mają lekko ! Zastanawia mnie tylko, dlaczego, jeśli podwyżki domagają się górnicy, stoczniowcy lub dowolna inna grupa zawodowa, komentuje się to w zupełnie inny sposób, niż wtedy gdy tych podwyżek domagamy się my - nauczyciele?
Do Michała_O: czy zastanowił się pan ile dostaje na start nauczyciel ? Młodsza koleżanka, która przyszła w tym roku, za pełnowymiarowy czas pracy dostaje wynagrodzenie 1673 zł brutto (czyli z podatkiem, który nalezy odjać).
Do Pana/Pani Emmmmm... j.w. Proszę spróbować przepracować w szkole, JAKO NAUCZYCIEL, jeden tydzień, i zobaczyć co znaczy praca z dziećmi i 5 minut (u mnie przerwy mają po 5 minut, 2 po 10 i jedna 20) przerwy pomiedzy zajęciami. Wtedy znajdziemy płaszczyznę porozumienia... Pozdrawiam.
JBPK / 83.6.232.* / 2009-09-04 09:50
łatwe tłumaczenie "powołanie" ,jeśli to prawda to osoby które naprawdę z tego powodu są nauczycielami w ramach powołania przyjmują swój zawód razem z jego niedogodnościami.na marginesie -nigdy nie spotkałam nauczyciela "z powołaniem"
Obserwatorka / 83.16.57.* / 2009-09-04 10:21
To miała Pani wybitnego pecha, jeśli nie spotkała Pani takiego nauczyciela. Tak jak napisałam: zawsze chciałam być nauczycielką. "Jeśli to prawda to osoby które naprawdę z tego powodu są nauczycielami w ramach powołania przyjmują swój zawód razem z jego niedogodnościami" - Naprawdę mocny argument. Rozumując w ten sposób: po co wogóle podwyżki komukolwiek. Przecież górnik, lekarz, stoczniowiec itd., decydując się na pracę w swoim zawodzie, też wiedzieli doskonale jaką pensję będą mieli... :)) Pozdrawiam wszystkich z "mocnymi argumentami".
Greeder / 89.250.196.* / 2009-09-04 10:01
No to bidny jesteś. Ja spotkałem tuziny. A może ty po prostu jednej podstawówki nie skończyłeś i mało nauczycieli spotkałeś w życiu?
emmmmm / 83.25.239.* / 2009-09-04 08:46
Ja pracuje w szkole ale nie jako nauczyciel i znam to środowisko od podszewki fakt nauczyciele biorą kartkówki do domy spr itd. ale ile razy w miesiącu codziennie??? napewno nie inne grupy zawodowe muszą codziennie pracować po godzinach i nie mają za to zapłacone !!! Dlatego zazdroszczenie przez nauczycieli,że każdy pracujący w biurze może sobie zrobić 10 min przerwę kiedy chce ?? bzdura a nauczyciele mają za to co 45 min przerwę w zależności od 5-20 min więc proszę takich bzdur nie wypisywać jak jest ciężko nauczycielom!!! A fakt że nauczyciel nie pracuje 18 H tygodniowo zgadza się bo pracuja często więcej nawet po 60 h tygodniowo np. w 3 sąsiednich szkołach w tym samym mieście i mają wtedy po 5 tyś. na rękę plus talony z każdego zakładu pracy na święta, 13-tkę, ekwiwalent za urlop na wakację z funduszu dopłaty do wycieczek, wypoczynku, bądź zasiłki socjalne, o których pracownicy w firmach prywatnych nie mają co marzyć!!
molodoj / 83.31.69.* / 2009-09-04 10:05
tak, kartki na mieso jeszcze i papier toaletowy
Greeder / 89.250.196.* / 2009-09-04 09:17
Jak nie mają płacone za pracę po godzinach, to łamane jest prawo pracy. Do PIPy z tym. Jak mnie wykorzystywano w pierwszej pracy, to ją zmieniłem. Jeśli nauczyciele nie mają prawa narzekać, to ty też nie. Jeśli ty masz prawo narzekać, to i oni.
Michal_O / 2009-09-04 08:54 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Święta prawda.

Te 18 godzin, to jest w rzeczywistości 18 x 45 min.
biurowa_myszka / 83.19.75.* / 2009-09-04 10:10
jakoś w czasie przerwy też nauczyciel jest w szkole... poza tym w czasie pracy biurowej nikt mnie nie zmusza do 45 minut ciągłej uwagi i skupienia nad pracą. Kawę mam na biurku kiedy chcę, wychodzę z biura do koleżanki, porozmawiam służbowo przez telefon, mam komputer, internet do dyspozycji.... W życiu nie poszłabym do szkoły pracować - mam koleżanki które tak pracują, siedzą wieczorami nad sprawdzianami, programami, planami pracy - w sumie robią dużo więcej niż ja przez 8 godzin w firmie. I dostają na rękę połowę tego co ja.
Homo sapiens / 81.15.171.* / 2009-09-04 11:14
Cos w tym jest co piszesz - Moja Matka - nauczycielka polskiego w liceum i niestety z uwagi na połączenie szkół również w technikum...

Nauczyciel dyplomowany, setki kursów, znajomość nie tylko języka polskiego, zasad retoryki, epistolografii, ale również historii i historii sztuki (współpraca z uniwersyteckimi ośrodkami badań nad poezją, etc.). Zarabia w Warszawia 2000 tys zł na rekę po 35 latach pracy. Zastanowmy sie czy to dużo?

Ma jakieś 18 godzin lekcyjnych - czyli według niektórych 18x 45 minut, ale w czasie przerw przeciez nie wychodzi do domu tylko siedzi w klasie rozmawia z uczniami, przygotowuje materiały, robi notatki, uzupelnia dziennik, itp. Dodatkowo ma jeszcze rady pedegogiczne, wywiadówki, fakultety maturalne, przygotowania do przedstawień szkolnych, spotkania z uczniami, i sprawy wychowawcze, etc. A w domu przygotowania do lekcji - materiały wizualne, pisanie kartkówek z lektur, sprawdzanie kartkówek, prac klasowych, pisanie komentarzy, przygotowania programów nauczania, przygotowanie olimpijczyków, przygotowanie roznych spotkan dla mlodziezy, wycieczek, rozliczanie frekwencji, rozmowy z rodzicami uczniow, uczestnictwo w kursach, etc.

Ona tez jest nauczycielka z powołania - miała okazję pracowac dla wydawnictw, opracowywac teksty do gazet, etc. zarabiała znacznie więcej duzo mniejszym kosztem. Ale mimo tego, że uzera sie dzieciakami (bo to jest uzeranie sie, a nie praca wychowawcza), uzera sie z rodzicami (bo oni twierdza ze przeciez ich pociecha jest strasznie tlamszona w szkole, ze jak ona ma sie uczyc, kiedy cos sie od niej wymaga i dlaczego jej nie postawic 4 na zachete, bo przeciez to ze nic nie umie nie jest jakims problemem) to nadal mowi, ze kiedy dzwonia do niej dawne pociechy (te rodzynki) opowiadajac jak wiele jej w zyciu zawdzieczaja to nie moze powiedziec, ze zaluje... ja ją szczerze podziwiam za hart ducha i nieustepliwosc - za to ze sie nie daje i moze dzieki temu nawet Ci ktorzy na orłow nie wyrosna przynajmniej wyrosna na przyzwoitych ludzi

Dla kontrastu ja zarabiam kilka razy tyle, mam kilka razy mniej doswiadczenia, moja jedyna funkcja spoleczna to efektywniejsza alokacja kapitału (sic!), w pracy choc pracuje dlugo moge zjesc lunch kiedy chce, wyjsc na siusiu, kiedy chce, porozmawiac sobie przez telefon kiedy chce, wyjsc na chwile cos zalatwic i z nikim sie za mocno nie uzeram. Swoja prace wykonuje dobrze, wszyscy sa ze mnie zadowoleni, a na moja matke narzeka dyrektorka, mowiac ze trzeba dzieci przepychac, chociaz nic nie robia i nic nie umieja, zeby szkola szla do gory w rankingach, uczniowie narzekaja, bo musza cos robic, a przeciez matura jest jak dla idiotow, wiec po co sie meczyc, narzekaja rodzice no bo przeciez biedne dzieci musza odrabiac lekcjezamiast spokojnie pic piwo i palic trawke z kolegami...

Z kim chcielibyscie sie zamienic? I kto w waszych oczach powinien byc lepiej za to wynagradzany?

"Prawdziwą sprawiedliwością jest przeżyć to, co się uczyniło innym" (Arystotels), więc zapraszam wszystkich do szkół uczyć własne dzieci, bo ja moich nie oddałbym tym , którzy tutaj mówią o sprawiedliwości wynagrodzeń...

Nie posiadamy takich słów, by móc z durniami mówić o mądrości... (Georg Christoph Lichtenberg)
Krisssssss / 83.11.110.* / 2009-09-04 11:03
Jezeli tak sie Wam podoba praca nauczyciela - jego godziny pracy, dni wolne, wakacje to pytam sie w czym jest problem?? Idziesz do szkoly i tez zostajesz nauczycielem PROSTE!!!!!!!!!!! Pracujesz po 18 godzin tygodniowo, wolne weekendy, wakacje no i jeszcze urlop!!!
adkrapik / 2011-04-04 09:04
Zawód jak kązdy inny, w kazdym zawodzie będziecie narzekać, że za mało zarabiacie, za dużo pracujecie, wynagrodzenie nie adekwatne do wysiłku, tylko narzekacie.

TO i ja ponarzekam :P

Nie pamietam kiedy, ale swego czasu w wyborczej pisali, że nauczyciele w Polsce przepracowywują najmniej godzin w tygodniu w całej Europie. A nauczyciel z duzym stażem wcale tak źle nie zarabia. NA początku zarabiasz 1500 zł? a w innych dziedzinach tak nie jest? Masa lludzi zaraz po studiach nawet cieszy się z tego 1500 zł. Jedyny minus pracy nauczycielskiej dla mnie to coraz trudniejsza młodzież, z którą coraz trudniej sobie poradzić. Za to nauczycielom należą się podwyżki, bo ja bym raczej nie wytrzymał i takiego trudnego dzieciaka chyba bym na miejscu udusił :P
4 5 6 7 8 9
na koniec starsze

Najnowsze wpisy