widze ) martwi mnie to , ze nie ma "duzego kapitalu" tylko
akcje przechodza z Jozka do Zosi , Franka , Mietka itd czyli malych inwestorow , ktorzy w razie obsuniecia sie indeksow , zaczna sprzedawac
akcje ze strata byle wyjsc z gieldy. Otoczenie gieldowe , dynamiczny rozwoj firm nie bedzie mial znaczenia. Poandto martwi mnie odwrot od surowcow.