Chciałbyś kogoś innego na tym stanowisku , bo tęsknisz za dużą inflacją?

Nic się nie zmieniło. Tak jak nic się nie zmienia gdy w ciągu tygodnia na portalach ukazują się artykuły pod tytułami - "kobietom trudniej znaleźć pracę w kryzysie " a potem "bezrobocie w kryzysie dotyka głównie mężczyzn". Tak mają po prostu media. Kiedy zmyślasz różne historie albo piszesz tanie sensacje po to by przyciągnąć czytelnika to trudno się połapać we wszystkich tych kłamstwach.

Jak widać nie trzebamieć profesury żeby skutecznie zarządzać :P
Pokaż mi profesorów ekonomii i będących miliarderami :P

To co ten Rostowski zrobił źle? Co powinien był robić? Jakiś konkret ekspercie drogi? W pisie i wśród wyznawców pis sami eksperci wiec wykaż się.

Mógłbyś wyjaśnić jakie działania Rostkowskiego uznajesz za demolkowanie finansów publicznych?

Rostowski wypycha wydatki poza budżet

Mógłbyś rozwinąć tą myśl konkretnie pisząc o jakie działanie Ci chodzi i dlaczego uważasz je za niewłaściwe?

Nie ma jednego deficytu budżetowego, są dwa – deficyt budżetu państwa i odrębny deficyt budżetu środków europejskich.

I dlaczego niby to jest źle? Sumę łatwo policzyć, a tak przynajmniej widać co ma zostać zbilansowane środkami unijnymi. A nie że jest pomieszanie i nie widać za co już dostaliśmy pieniądze, a i ile jeszcze mamy dostać.

Skok dlugu Polski o przeszlo 100 mld zlotych w przeciagu niecalych dwoch lat to jest POprawa finansow Polski?

Zdaje się genezy tego skoku można się doszukać w 2 głównych przyczynach - kryzysie oraz pożyczkach w walucie obcej.

Odnośnie kryzysu to chyba oczywiste jest że wtedy dług państwa rośnie - dzieje się tak we wszystkich krajach i Polska nie jest tu wyjątkiem. Jedynie szkoda, że w okresie koniunktury na świecie poprzedni rząd nie wypracował nadwyżek - a tylko jeszcze bardziej zadłużał gospodarkę.

A w przypadku kwestii walut to niestety wzrost zadłużenia wynika z odziedziczenia po poprzenim rządzie zobowiązań w walucie obcej. Było to szczególnie widać w pierwszej fazie rządów PO-PSL gdy wartość zadłużenia w walucie obcej oraz złotówkach malała, natomiast ich wartość, w przeliczeniu na złotówki, rosła.

Tak więc jeżeli jeżeli chcesz szukać przyczyn deficytu, to zapytaj się o nie tych "geniuszy" z PiS co krzyczeli by w obliczu kryzysu jeszcze bardziej zadłużać państwo.

Odnośnie reform, to zdaje się musimy poczekać na wybory prezydenckie - Kaczyński pokazał jak podchodzi do ważnych reform z programu PO, jak np. reformy służby zdrowia. Zatem bez zgody PiS na razie nie będzie poważniejszych reform, a trzeba by było być bardzo naiwnym by uważać że PiS pomoże w jakiejkolwiek reformie PO.

A swoją drogą jesteś śmieszny - prosisz o konkretny przykład, a sam mówisz jedynie o pomysłach. I to nawet bez podania konkretów o jaki to niby pomysł, Ci chodzi.

Popatrz jak sobie Polska poradzila z kryzysem na tle innych krajow. Rostowski podejmowal właściwe decyzje w tamtej sytuacji. Między innymi nie posłuchał prezydenta i jego doradcy Glapinskiego, ktorzy chcieli radykalnie zmniejszyc wpływy do budzetu. Gdyby był taki "mądry" jak tamci dwaj i to zrobil to deficyt wynosliby teraz 130mld.

Jedyną przesłanką, że lepiej niż inne kraje, jest wzrost PKB (+1.7%). Jeśli porównasz jednak wartość PKB w 2009 do wartości transferów z UE, to zobaczysz, że ten wzrost osiągnięty został dzięki środkom unijnym.

Inne kraje też mają transfery, a mimo to nie mają wzrostu PKB. Tak więc Twój wniosek wydaje się być bardzo naciągany.

Nawiasem mówiąc jest to kolejny przykład sprytnego księgowania min.Rostowskiego.

Co dokładnie masz na myśli?

Gdybys choc troche wyszedl z glowka poza POmatrix to wiedzialbys ze ten minimalny wzrost to glownie zasluga posiadania zlotowki ktora okzala sie slabsza od walut sasiednich i miala decydujacy wplyw na eksport.

Skąd taki wniosek że był to wpływ decydujący? Eksport i tak spadł. Ponadto jeżeli by Polska wprowadziła Euro po kursie "kryzysowym" to Twój wniosek zupełni byłby bezzasadny. Tak więc wniosek że jest to wynik posiadania własnej waluty jest conajmniej "na wyrost".

I nie gdybaj bo nie masz najmniejszego pojecia jaki bylby efekt rzucanie kasy na rynek , tak jak proponowali to inni. A moze wzrost dzieki temu wynisolby 2,5 procent - skad to mozesz wiedziec.

Mogę obserwować jak sprawdziło się to w innych krajach. I widać że kiepsko. Dlaczego nieby w Polsce miałoby to się sprawdzić lepiej niż w innych krajach?

zgadzam się, brak merytorycznych wypowiedzi to plaga wśród małolatów, ale może do matury im się to wyprostuje

Wybierz sie, Łuki, na podstawowy kurs ekonomii to pojmiesz, jaką wirtualną księgowość prowadzi Rostowski i jak tragiczny jest stan finansów publicznych. Na portalu finansowym tylko manipulanci w rodzaju "polaka katolika"
wierzą, że uda się jeszcze ludziom zamącić w głowie.

A poza tym co ma do tego nauka księgowośi

Ma. Bilans zależy od tego jak się na kontach księguje. Minister wyrzucił z budżetu dwie duże pozycje - fundusz budowy dróg i dofinansowanie FUS. Dzięki temu deficyt na papierze znacznie się zmniejszył.

Mógłbyś podać jakiś odnośnik do tego cytatu? Bo tak, to nie wygląda zbyt wiarygodnie.