Kon iec petrodolara i bajek o szatach
/ 87.205.255.* / 2015-04-15 00:08
Po sesji API podał zmiany zapasów paliw i widać coraz większy ubytek benzyny i destylatów, i coraz mniejszy wzrost ropy.
W Cushing (Oklahoma), które jest miejscem bazowym dla notowań na giełdzie, pokazali śladowy wzrost zapasów ropy 1.300K bar. (poprz. 1.200K).
Ogółem gwałtowne załamanie do tylko 2.600K z poprz. 12.200K, zresztą i tak głównie z importu.
Benzyny ubyło -4100K, (poprz. +2700K), destylatów -560K (poprz. -331K).
Nic dziwnego, kiedy padły łupki, likwidacja wiertni trwa w tak gwałtownym tempie od wielu tygodni, załamały się wydatki kapitałowe, bo nie ma chętnych na dokładanie do strat, a drożejącej mocno ropy już nie za bardzo jest za co kupować, bo popyt się kurczy wraz ze wzrostem ceny, że mało kto rozumie co się tak naprawdę dzieje w tym coraz większym chaosie, dodatkowo zamulanym szumem medialnym.
Dlatego WTI, która na sesji podrożała o 2,7%, po danych o zapasach wzrosła a kolejne 0,6%.
A to oznacza przyspieszenie inflacji, a tym samym wzrost stóp, co już widać od pewnego czasu na rynku i żadne magiczne księgi Fed tu już nie pomogą.
Spółki sektora naftowego notują coraz słabsze wyniki, ich kursy są ogromnie przewartościowane, ich przyszłe C/Z to i tak już rekordowe 32, i nie wycenia jeszcze tego potężnego wzrostu kosztów, bo stale bredzą o oczekiwanym spadku cen ropy, podając jakieś śmieszne wyceny.