Pan BN jako matematyk z wykształcenia nie zdefiniował przy swoim oswiadczeniu co wg doktryny Izraela jest bronią : czy jest nią masło , marmelada , mleko w proszku i bebiko. Dzięki tym dostawom nieprzyjacioły nabierają tężyzny fizycznej tyż i egzystują pewniej .

Bez tej wojny Izrael zdycha z głodu na Pustyni z dala o krajów z którymi mógłby handlować. To właśnie nowe technologie od USA i broń na wojnę napędzają tą gospodarkę - sprawdźcie liczby. Oni desperacko potrzebują ciągnąć wojnę w nieskończoność. Do tego mają szerokie wpływy w amerykańskich koncernach zbrojeniowych (od czasu wynalezienia kwasu pikrynowego przez żydowskiego naukowca) i to już koniec prostej recepty na funkcjonowanie ich amerykańskiej fili na bliskim wschodzie zwanej Izraelem. To wszytko jeden wielki teatr wojennego biznesu na którym robi się miliardy wspomagany przez chorą nacjonalistyczną wizję stworzenia silnego żydowskiego państwa. Żeby to zrozumieć trzeba zobaczyć jak obywatele Izraela są tresowani do nienawiści i jak są zachęcani przez władze do mnożenia się (Jak za Hitlera w Niemczech). Typowa rodzina - ojciec inżynier pracujący na potrzeby armii, matka sprowadzona Ukrainy i 15 dzieci. Ci ludzie mają nacjonalistycznego jobla.