wiecej socjalizmu, wiecej politycznej unii europejskiej, wiecej urzedników a kasy niestety coraz mniej

Nic zmiana ministra nie pomoże najpierw trzeba zmienic mentalnosc personelu kierowniczego służby zdrowia w tym przede wszystkim lekarzy kiedy porada będzie kosztowała srednia dwugodzinną pracę przeciętnego obywatela nie będzie tłoku ale jak ja doję bom nie gorszy od kolegów po fachu czyli bez rachunku 80 z Watem 120 razem 2,5 dniówki robola wtedy zaczyna sie problem dla obydwóch jeden nie ma za co sie leczyć drugi zamyka interes bo sie nie utrzyma na rynku pracy Pamiętajcie chory to klijent który sam wpada w ręce a nie którego trzeba poszukiwac tak jak w wiekszosci biznesu bywa więc trochę hamulca i nie traktowac jak to sie robi i robić będzie w stosunku do chorego ciała przetargowego-jak mawiał Ludwik :"Pokaż lekarzu co masz w garażu " mial rację niejeden doktorek z zagranicy pozazdrościłby takiego bytu gdyz w Polsce jeszcze jest zmowa zawodowa i okrutny brak konkurencji!w tym zawodzie Ciekawe gdzie znajdą koledzy po fachu robotę jak szpitalików bedzie coraz mniej a zatem etatów też .Oczytana i sprawna umysłowo pielegniarka moze tak jak w Norwegi wypisac recepte -w Polsce ludzie! to zamach na organizacje i jesestwo pana dochtora Moim zdaniem przydałoby sie przytarcie nosa naszym dyplomowanym bo już nie wiedzą jak do siebie każą sie zwracac panie doktorze a jemu tak do doktora daleko jak Barcikowskiemu do profesora

Ałukowicz absolutnie nie poradzi sobie z problemem Problem sł.zdrowia jest częścią ogromnego problemu gospodarki Polskiej.Nie można bowiem z niczego coś"wytrzasnąć" jak królika z cylindra.Gospodarka nie znosi magików! Tu trzeba mądrości -roztropności, Wcześniej nieopierzeni "politycy i mądrale" skupili sie na błednych sprytnych pseudoteoriach ludzi którzy tak doradzali by zniszczyć polski przemysł i bankowość *mówiąc zwięzle by usunąć konkurencję.
zapanować nad polskim obszarem finansowym. W swiecie biznesu nie ma miłosci.A teraz jak zwykle biadolimy jak z uduszonej gospodarki wydusić cokolwiek -a to jest NIEMOŻLIWE!

Wystarczy zabronić lekarzom zatrudnionym w szpitalach prowadzenia prywatnej praktyki lekarskiej, która generuje koszty szpitalom.
Lekarz przyjmuje pacjenta prywatnie, a wszystkie badania wykonuje na dyżurach w szpitalu.
Powinno być tak, że albo jedno albo drugie.
Pensje lekarzy są jak na nasz rynek pracy dość wysokie i teraz gdy limity są wyczerpane to za co oni biorą pieniądze.

System kontraktowy nie zdaje egzaminu. Najwyzszy juz czas odejsc od tlumow i dlugich kolejek w szpitalach/przychodniach/gabinetach majacych kontrakt z NFZ i ziejacych pustkami prywatnych szpitali/przychodni/gabinetow nie posiadajacych kontraktu z Narodowego Funduszu Zdrowia.

Trzeba zmienic funkcje NFZ.
Glowna funkcja NFZ powinno byc rozliczanie sie z pacjentem.

Dzisiaj w nocy włamano się do domu adwokata Piotra Kwietnia, który jest obrońcą dziennikarzy Gazety Polskiej w procesach politycznych. Złodzieje nie ukradli jednak wielu cennych przedmiotów. Zainteresowali się za to dokumentami będącymi w posiadaniu prawnika.

Oczywiscie,nalezy ograniczyc dostep do rynku leczenia; przyjrzec sie kontraktom dotychczasowym itd. Zrezygnowac z finansowania turnusow pseudo lecznichcy i rehabilitacyjnych to wszystko wyciaga pieniadze z NFZ, ktore powinny isc na leczenie w dobrych placowkach, z dobrymi fachowcami. Nie wydawac pieniedzy na psudo masaze lecznicze w fotelach, w prywatnych gabinetach!!!!!!!!!!