Mówisz o tej idiocie sterowanej ręcznie przez niejakiego Krzaklewskiego i deutche welle.

Witam,

i tutaj chciałem podzielić się moimi uwagami na pewien temat, mianowicie że w dzisiejszych czasach Państwo de facto płaci samo sobie podatki (czyli politycy piorą pieniądze, których nie mogliby wziąć bezpośrednio z banków, za pośrednictwem obywateli własnych krajów).

poniżej wyjaśniam.

1. im więcej podatków, tym mniej pieniędzy na rynkach
2. im mniej pieniędzy na rynkach tym mniej pracy (kapitału prywatnego, który ma tworzyć kapitał państwowy czyli budżet)
3. im mniej pracy tym tym bardziej trzeba skądś brać pieniądze do budżetu ( bo im bardziej kogoś się opodatkuje tym bardziej ucieknie w szarą strefą)
4. wtedy pojawia się dodruk pieniądza (Państwo jest Konstytucyjnie jedynym emisariuszem waluty poprzez Bank Centralny) na dokapitalizowanie banków prywatnych, żeby mogły dawać kredyty konsumpcyjne ludziom, którym z powodu opodatkowania nie starcza na konsumpcję. im wyższe opodatkowanie, tym większa ilość kredytów konsumpcyjnych. taki układ mafijny bankierów z politykami. założe się że niejeden czołowy polityk ma preferencyjne konto bankowe z lokatami w bankach którym właśnie UE tak chętnie pożycza pieniądze na ratowanie grecji. w zamian za pranie pieniędzy przez banki politycy gnębią swoich obywateli podatkami, by obywatele brali kredyty konsumpcyjne. jak się obywatel zapętli w kredycie to mu zabierają dobytek życia i jeszcze zaniżają wartość nieruchomości, żeby resztę życia robił 24h/dobę za michę ryżu żeby odrobić kredyt. albo będzie totalny przewrót albo wszyscy oprócz USA,Niemiec i Francji będę krajem 4 świata.

do w/w praktyki przyznał się ostatnio Jeffrey Sachs. opisał jak bank Goldman&Sachs grał hedgingiem i opcjami walutowymi na rzecz ważnych osobistości polityki. wolał się przyznać niż do końca życia ukrywać się przed ludźmi.

a co do dalszych zdarzeń

Jak w środę nie będzie konkretnych rozwiązań to wchodzimy w bessę, której końca nie będzie widać.

No niezly z Ciebie musi byc inwestor-matol !!!

Z forum:
"Wg J. Tuwima:
„Jak czarne włochate kulki, po banku toczą sie srulki. Skaczą, skaczą nad biurkiem; targuje się srulek ze srulkiem. Srulek srulkowi uległ i biegnie do kasy srulek. Liczy drżącymi palcami i zmyka przed srulkami. W klubzeslach, z dala od kasy, siedzą srule grubasy. Srulki z uśmiechem lubym kłaniają sie srulom grubym. A w głębi, w ciszy, wielki jak król, duma sam główny Srul”.

Nie, nie pogięło mnie. skoro różnorodność walut powoduje "finansową Wieżę Babel" to trzeba iść na łatwiznę ale pojawiłby się zasadniczy problem - łatwość rozwiązań która uniemożliwia manipulacje i spekulacje a wiadomo, że zwolennikiem chaosu jest tylko ten który chce oszukiwać. wspólna waluta = swoista spółka prawa handlowego (przejrzystość i odpowiedzialność) za przekręty odpowiadasz przed Narodem (przykład Węgier i Grecji po przyznaniu się polityków że uszukiwali cała lata byle utrzymać stołki)

I to jest właśnie anarchiczne myślenie, pieniądz ważniejszy od człowieka.
Niemcy przecież mają błędnie przyjęte Euro bo zamieniono 1 DM na 1 EURO bez brania pod uwagę wskaźników mikroekonomicznych.

mając do wyboru dobrowolne przyznanie się do błędu i zaczęcie wszystkiego od nowa lub też pójście w zaparte że EURO jest cacy i spowodowanie kolejnej wojny światowej, co byś wybrał?

poza tym czytajcie ze zrozumieniem mój tekst. napisałem, że to rozwiązanie można spokojnie zastosować dla strefy EURO. zauważcie że te długi były już przed strefą EURO tylko, że wtedy Francja miała Franka Francuskiego, Niemcy Markę niemiecka, itd. po stworzeniu EURO każdy przewalutował swoją starą walutę na własne kopyto - jeden korzystniej dla siebie inny mniej korzystnie. jaka tu logika? to tak jakbym poszedł do sklepu z 10 PLN i powiedział, że chce towar za 20 PLN bo tak jest dla mnie korzystniej a to że sklep straci 10 PLN to jego problem.