Forum Forum nieruchomościRynek nieruchomości

Nie będzie nowych osiedli?

Nie będzie nowych osiedli?

Money.pl / 2008-02-08 09:59
Komentarze do wiadomości: Nie będzie nowych osiedli?.
Wyświetlaj:
2wb / 2008-02-13 15:45 / Tysiącznik na forum
JWC wlasnie podalo ze maja 46%marzy. Tak wiec maja z czego spadac, i nawet po sporym spadku cen bedzie im sie oplacalo budowac.
Verto / 195.234.40.* / 2008-02-11 20:37
No coraz śmieszniejsze argumenty developerzy podają - teraz sie obrażą i jak ceny będą spadać, to oni nie będą budować ... ciekawe wiec z czego będą żyć? :)
Marek L / 195.42.249.* / 2008-02-08 09:59
Śmieszą mnie teksty: "przestały rosnąć w rekordowym tempie", co może świadczyć, że ceny dalej rosną, a nie rosną tylko spadają.
Jeszcze dwa-trzy lata temu ceny były w Warszawie były 3 - 4 tys. za metr i opłacało się deweloperom budować. Teraz pan Jacek Bielecki STRASZY, że będzie ograniczenie podaży mieszkań :). Deweloperzy mają nadal bardzo wysoki marże.

Ograniczenie podaży mieszkań, ograniczy dochody. Natomiast rozumując jak pan Bielecki można powiedzieć, że nie opłaca się produkować dużo samochodów po 50 tys. lepiej wyporodukować 1 i próbowac sprzedać go za 1 mln.

To rzałosne naganiactwo. :) Moim zdaniem będzie się budowało nadal dużo mieszkań, aż siły rynkowe sprowadzą ceny do normalnych poziomów.
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-02-08 14:44
Do Marek L: Zauważ drogi kolego, że budowanie tym się rózni od np. produkcji samochdów, że blok czy dom buduje się na gruncie. Czyli jak deweloper posiada kilka działek to po ich zabudowaniu musi nabywac nowe. Gruntu też nie przybywa i trzeba budować w nowych czasem odległych okolicach. Czy nie jest zatem logiczne, że deweloper zmiejszy ilość inwestycji aby utrzymać cenę? Słyszałeś kiedyś o OPEK? Oni tez produkują tyle ropy aby sterować cenami na świecie. Raz podnoszą raz obiżają produkcję. To nie telewizory, że natłuczesz ich miliony więc ceny spadną.
Marek L / 83.6.52.* / 2008-02-08 21:09
To podam jeszcze jeden argument, beda mniej budować to bede potrzebowac mniej działek, ludzi i materiałów, więc niski popyt spowoduje spadek cen gruntów, robocizny i materiałów, więc koszt budowy się zmniejszy.

Słyszałem o OPEC, który działa na zasadzie kartelu. W Polsce takie praktyki są zakazane. Poza tym w polskich warunkach nie jest to możliwe ze względu na ilość działających na polskim rynku deweloperów i małe bariery wejścia nowych na rynek.
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-02-11 11:06
Do Marek L:
W
Polsce takie praktyki są zakazane.

A to ciekawe, bo przez ostatnie 2 lata nic innego nie słyszałem jak tylko o "zmowie deweloperów". To niby dlaczego teraz też miali by się nie "zmówić" i czasowo budować mniej? A ilu jest znaczących w Warszawie? Krauze, Wojciechowski oraz paru innych deweloperów? Nachapali się w ostatnich latach (nie wspomne już o akcjach i giełdzie) oraz sciągnęli kasę nim wbili łopatę więc budują na razie to za co już kasę dostali. Mogą poczekac ze sprzedażą nowych i uchronić grunty. Kolego, mały deweloper padnie albo zejdzie z ceny, a duży? Po co ma to robić? Przeniesie się na krótko w inny rejon a do warszawy wróci za rok i nawet pozwolenie na budowę nie straci ważności. Spokojnie można sterować rynkiem i to wcale nie wbrew prawu.
tyfus / 194.9.223.* / 2008-02-15 09:36
rynek nie znosi prozni skoro duzy developer wstrzyma sie z budowa a bedzie odpowiedni popyt i podaz na mieszkania pojawia sie developerzy ktorzy zaczna budowac taniej
op / 83.24.243.* / 2008-02-08 12:48
Nareszcie super komentarz, nie licza sie bledy ortograficzne tylko meritum sprawy :) Pan Bielecki chyba nie jest glownym udzilowcem wszystkich dewloperow dzilajacych w Polsce :)))
a kazdy ktos chce duzo zarobic kiedys musi stracic :). Ceny spadna i to duzo juz niebawem. A ze jakis deweloper przeplacil za grunt to dlatego ze duzo zarobil na sprzedazy mieszkan wiec latwo przyszlo latwo poszlo :))
Marek L / 195.42.249.* / 2008-02-08 10:03
Popełniłem błąd ortograficzny, powinno być "To żałosne naganiactwo"
jarunieczek / 83.24.45.* / 2008-02-08 13:48
No, no kolejne "piękne" wieszczenie katastrofy.... to już było na tym forum zapoczątkowane pół roku wstecz, później ekskalowały wizje typu" potężny spadke cen" "na łeb na szyję" itp. itd.
Mam pytanie do "ekspertów", którzy widzą nadchodzącą apokalipsę: kiedy to nastąpi? ka na razie wciąż piszecie , ze nie długo, wkrótce itd. i proszę podać mi przykłady spadających cen...
Ciekawe co napiszesz Panie/Pani OP za miesiąc, dwa, trzy ... pewnie znów coś w stylu" spadną i to dużo już niebawem..."
A dlaczego mają spadać i co to znaczy "normalny poziom" ? w jaki sposób i jakimi kryteriami należy według Ciebie go oszacować?

Panowie i Panie- proszę- więcej pragamatycznego oceniania sytuacji...

P>S: jak byście słyszeli o spadających na łeb i na szyję cenach na rynku pierwotnym dajcie mi znac proszę i z góry dzięki- mam trochę wolnych srodów i chętnie kupię mieszkanie na "normanym" poziomie cenowym
2wb / 2008-02-08 15:26 / Tysiącznik na forum
Jarunieczku, sluze rada JW Destruction za zadne skarby nie moze sprzedac mieszkan na osiedlu Lawendow na Bialolece, spokojnie kupisz za 5700zl/m jak nie lubisz JWC to po sasiedzku buduje sie osiedla Margaretka czy jakos podobnie - oni sprzedaja jeszcze taniej. Wychodzili 7000zl/m. A jesli ci jeszcze malo to poszukaj na alegro, gratce, oferty.net i kup od jakiegos "inwestora" ktory kupil mieszkanie jako dlugoterminowa inwestycje latem i juz sprzedaja bo widzi ze ceny leca, trzeba zrobic tylko cesja umowy
jarunieczek / 83.24.49.* / 2008-02-10 12:52
Dzięki za informacje- brzmią konkretnie i nie ukrywam że z zainteresowaniem sprawdzę...
A tak "na chłopski rozum":
- coż to za inwestorzy, którzy nagle widząc i czując symptomy korekty cenowej (być może) a z dużym prawdopodobieństwem stagnacji na rynku rzucać się będą do panicznej sprzedży mieszkań? czy sądzicie, że to ludzie, którzy nie mają na chleb i jak trzeba trochę ppoczekać to wpadają w panikę i podobnie jak masa "Kowalskich" umarzających jednostki funduszy ( gdyż ich świadomość inwestycyjna jest bliska zeru)muszą
natychmiast ratować złotówki...

- developerzy także będą musieli 'na siłę" realizować nowe inwestycje i tworzyć podaż byle tworzyć nie patrząc na sytuację popytową? spokojnie "przeczekają" i zaczną znów budować w lepszym okresie- proszę spojrzeć na najnowsze dane dotyczące % realizacji wydanych pozwoleń na budowę w skali chociażby kilku dużych miast

-i wreszcie po trzecie- pisałem kilkakrotnie i przy tej okazji powtórzę- nie ma tzw. rynku mieszkaniowego w Polsce- jest rynek każdego miasta i rejonu - jeśli nawet w niektóych mmaistach ceny spadną nieznacznie to w innych (takze chętnie na życzenie podam wiele przykładów) rosną i będą rosnąć... rynek jest "nierówny" i są miejsca, gdzie przy mizernej dotychczasowej podaży i sprzyjających czynnikach popytpwych sytuacja pisze inny senariusz- np. w Białymstoku, gdzi sam zainwestowałem jakiś czas temu w kilka mieszkań...

tak więc poczekajmy z wnioskami i tezami o krachu na rynku jescze trochę i dopiero za pól roku np. podejmijmy dyskusję..

Pozdrawiam wszystkich na forum i życzę udanych inwestycji. Ja osobiście nie narzekam...
iee / 2008-02-08 22:48
Bzdury !
Jeśli obecni na rynku developerzy przestaną budować, to natychmiast pojawią się nowi - tak to działa.
Budowa nie trwa 2 dni, tylko 6 msc do 2 lat. Developerzy po prostu wiedzą, że w tej perspektywie ceny nieruchomości spadną i nikt tego w tych chorych cenach nie kupi.

Ja czekam aż Niemcy otworzą granicę, wtedy kupię sobie mieszkanie w Berlinie taniej niż u nas w Poznaniu.
O różnicy w zarobkach taktownie nie wspominam
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-02-11 11:19
Do iee:
Jeśli obecni na rynku developerzy przestaną
budować, to natychmiast pojawią się nowi - tak to
działa.

Tak ale nowy deweloper musi mieć grunt, a te są w miastach wykupione. Jak chce odkupić to zapłaci więcej choć wątpię, żeby ktoś mu sprzedał wogóle. A dostępne gruny są daleeeeko poza Warszawą (dla przykładu). Kolego, budowanie domów różni się nieco od produkcji TV plazmowych.
A co do cen w Berlinie to też przykład od czapki. To sobie przywieź blok lub domek z Niemiec na lawecie skoro są tam takie tanie (choć wiem, że mowa o Honekerowskich płytowcach a nie apartamentowcach, ale to inny temat). Znam i temat mieszkaniowy w Europie i wiem ile tam za nowe gipskartony każa sobie płacić. A w Polsce to chociaż z cegieł budują a te mieszkania za 10-15 tys w Warszawie to są i w środku i na zewnątrz kamieniem okładane, ale co tu gadać z kimś kto jeszcze się nie wyleczył z komunistycznego snu o "Zachodzie".
dr. / 62.29.137.* / 2008-02-11 15:33
Poza tym na rynek właśnie zaczyna wchodzić wyż demograficzny, który musi gdzieś mieszkać. To dodatkowo w perspektywie kilku lat nakręci popyt.
HejkumKejkum / 195.234.40.* / 2008-02-12 20:12
Ten niby wyż dostanie mieszkania po swoich babciach, które również urodziły się w wyżu. Prawda jest taka, że Polaków praktycznie nie przybywa (dopiero w ostatnim roku odnotowano minimalny wzrost naturalny), a mieszkań rocznie co najmniej 100 000 przybywa. Poza tym jak ten twój nowy "niby niż" bedzie stać na mieszkania to przez te parę lat rynek zdąży zaliczyć porządną korektę. Aha - tylko nie marudź proszę o cenach materiałów budowlanych - bo w to przestał już wierzyć nawet Expander.
jarunieczek / 83.24.48.* / 2008-02-11 16:20
No, nareszcie inne komentarze, niż "grobowe wizje" krachu...kolejnego po wielu z ostatnigo pół roku... Oczywiście, że rynkiem mozna sterować bez kłopotu i będzie sterowany, jesli zajdzie taka potrzeba. Niewielu inwestorów, a już szczególnie deweloperów będzie "musiało" natychmiast wyprzedawać mieszkania, ponieważ na moment zmieniła się koninktura... Popieram w 100% wypowiedzi antypisuara (jego zresztą jak pamiętam nie po raz pierwszy...gdyż jako jeden z nielicznych moim zdaniem pisuje rzadko, ale zawsze sensownie) i dr. Pozdrawiam pragmatyków na forum!
Andre7 / 2008-02-11 19:33 / Tysiącznik na forum
Dodam, że kupujący zaczna wreszcie patrzeć na lokalizację, wykonanie, rozplanowanie mieszkania.
Planowane certyfikaty energochłonności czy izolacji dzwiekowej też powinny unormowac rynek - ci co mieszkaja w nowych domach z żałosną izolacją akustyczną wiedza po co ten ostatni.
A i co najważniejsze - kupować mieszkania zbudowane, które można zobaczyć, a kredytowanie budowy będzie zmartwieniem developera.

Najnowsze wpisy