Dopiero po informacji, że żadnych siłowych rozwiązań sytuacji nie będzie, akcję dyżurów zawiesili, a strony usiadły do rozmów.
No i prawidłowo. Zwracam uwagę jednak, że złożenie wniosku o ściganie za zniszczenie mienia NIE jest żadnym rozwiązaniem siłowym- a jedynie prostą prawną konsekwencją tych wydarzeń o odstąpienie od niego przez organ samorządowy jest niedopuszczalne, bo to nie prywatny pomnik na prywatnej posesji.
Brak wniosku jest po prostu demoralizujący.