Poczta musi dokonać głębokiej reorganizacji, by móc skutecznie konkurować na uwolnionym po 2013 roku rynku

Ściślej uwolnionym 1.01.2013. Do końca 2013 roku Poczta Polska będzie bankrutem z syndykiem zarządzającym resztą majątku.
Już wiadomo, że do gry w 2013 nie wejdzie tylko Inpost, ale chętne na świadczenie usług są również największe firmy kurierskie.
Uratować by się jeszcze wówczas Poczta mogła, poprzez przejęcie przez molochów z Francji lub Niemiec, ale zapewne nie zgodzą się na to związki, ponieważ oznaczałoby to ogromne redukcje etatów.
Najlepsze byłyby oczywiście natychmiastowe reformy, drastyczne, ale wyjścia nie ma. Tylko po co? Na razie jest dobrze, a to że Titanic już tonie...

Same ogólniki, wystraszyli się przed wyborami protestów i tyle a zmiany i tak będa musieli wprowadzić a dużo bardziej ostre, ale po wyborach, inaczej po otwarciu rynku pocztowego na konkurencję poczta przegra i zapłaci za brak zmian(likwidacja niektórych oddziałów w zamian za agencje pocztowe w sklepach, na stacjach paliw, supermarketach). Inpost się nie przejmuje o mocno rozwija.