witam. mam 31 lat.pochodzę z biednej rodziny. rodzice zafundowali mi studia.zacząłem pracować 5 lat temu.odmaiwiając sobie wszystkiego udało mi sie zaoszczędzić 100000 zł. rok temu włożyłem tą kwotę na fundusz zrównoważony arki. mam 28% zysku po odjeciu kosztów.chcę nadal inwestować żeby utrzymywać się z zysków. planuję włożyć jeszcze 20000 zł w fundusz agresywny. albo zagrać tymi pieniążkami na giełdzie., raczej to drugie.cały czas śledzę to forum internetowe. każdy mi mówi że pieniądze się nie liczą. ja w to nie wierzę.chcę żeby mnie było stać na samochód, żebym miał gdzie zamieszkać, wyjechać gdzieś,. w przyszłości mieć tą możliwość żeby moje dzieci mogły się uczyć tam gdzie sobie zażyczą.zdaję sobie sprawę że to co posiadam jest bardzo małą kwotą.staram się jak mogę żeby ją pomnożyć. musi mi sie udać. nie mogę dopuścić do tego żeby czekać takjak moi rodzice do pierwszego na pensję. pozdrawiam wszystkich.chyba jestem trochę pijany i samotny.