Cały pomysł z ulgami przy zakładaniu firmy jest dobry tylko w połowie. Nie możwesz w tym czasie chorowac, bo rzucą ci parę groszy ochłapów, za które nawet prądu nie zapłacisz, nie mówiąc o reszcie. Byłam na zwolnieniu chorobowym 28 dni po operacji i dostałam 163 zł; śmiechu warte. Teraz jestem już pierwszy miesiąc na pełnym zusie i pewnie zamknę firmę, bo cły dochód w pocie czoła wypracowany, muszę oddac w 2/3 zusowi, a reszta to prąd, czynsz, tel itd. W moim wieku ciężko jest znalezc pracę, dlatego zdecydowałam się na działalnosc, tylko po to, żeby miec co do garnka wsadzic.Trzeba sprawiedliwie traktowac płatników ZUS- tych małych przedsiębiorców w miastach, którzy częściej mają gorszą sytuację od rolników. Taki zawsze będzie miał co zjesc i nie będzie żebrał, niech więc płacą pełne składki jak my, gdzie nasze dochody często bywają wielokrotnie niższe od ich zysków. To skandal!!! Znam kilka osób którym tak jak mnie wsadza się nóż w plecy i po dwóch "wakacyjnych" latach zamykają swoje firmy- swoje dzieci. Panowie w rządzie nie dobijajcie małych i jednoosobowych wegetujących firm, błagam