Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Nie dorośliśmy do wódki na stacjach benzynowych

Nie dorośliśmy do wódki na stacjach benzynowych

Wyświetlaj:
letus / 87.205.66.* / 2014-01-04 06:22
Ja chyba śnię! Współcześnie są dziennikarze, którym śnią się pozytywy PRL'u!
Czy wódka na kartki ograniczyła spożycie alkoholu? Chyba tylko ślepy, lub niedorozwinięty umysłowo nie zauważył "wysypu" melin i pojawienie się w co drugim mieszkaniu amatorów sportu o nazwie "domowy gorzelnik".
Nie miejsce sprzedaży alkoholu wywołuje skutki tragiczne. Można winić głównie wymiar sprawiedliwości, że jest zadziwiająco liberalny dla notorycznych przestępców i serwuje kary umowne lub w "zawiasach". Całkowita bezkarność sędziów i prokuratorów za ich nieodpowiedzialne sprawowanie urzędu, ukrywających się za tarczą immunitetu, prowadzi nieuchronnie do powszechnej pogardy do wymiaru sprawiedliwości. Warto też wspomnieć o ich ekstra przywilejach, polegających na tym, że w wieku emerytalnym otrzymują pełne wynagrodzenie bez świadczenia pracy.
Andrzej70 / 178.36.129.* / 2014-01-03 22:51
Podobno tylko w Polsce można na stacji benzynowej kupić alkohol.
sankum / 31.175.91.* / 2014-01-03 20:51
W końcu meliny powstaną z martwych brawo.
@237 / 89.70.212.* / 2014-01-03 14:57
Zlikwidować natychmiast sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych i w sklepach nocnych, bo to jest właśnie przyczyna tragicznych wypadków drogowych.
Wszystkie babcie i meliny z alkoholem liczą na Pana Panie Tusk kochany premierze, że Pan wreszcie stanowczo i bezwzględnie, położy kres tej samowoli.
aaaa494 / 81.18.207.* / 2014-01-03 14:03
Panie Bartoszu, proszę nie manipulować.

Po pierwsze policyjną statystykę tworzą w dużej mierze rowerzyści po jednym piwie. To nie są "dwa miasta całkowicie pijanych obywateli". To są jest określona liczba ludzi, którzy wypili piwo, które ma mniejszy wpływ na ich zdolność prowadzenia pojazdów niż np. grypa.
Całkowicie pijanych jest dużo mniej.

Po drugie, dla pana te 0,7l miesięcznie to 'każdy Polak rzygający pod siebie raz w miesiącu'. Dla mnie to jest ktoś, kto wypija przy obiedzie codziennie małą lampkę wina. Jest różnica?

Powołuje się Pan na dane GUS, ale nie zauważa, że na tle Europy pijemy wyraźnie poniżej średniej? Nie widzi Pan też, że w Polsce kary dla pijanych kierowców są wyjątkowo ostre, a jednocześnie pod względem wypadków mamy niemal najgorsze wyniki w Europie?

Jak to się dzieje, że w Anglii można jechać przy 0,8 promila (4 szybko wypite duże piwa), a wypadków jest mniej niż u nas?
Lysy 25 / 87.205.68.* / 2014-01-03 11:44
Taki intelektualista, a takie głupie wywody....

"Podać mu z konsumpcją i to po 13-tej."
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
zamienił stryjek siekierkę na kijek / 77.255.207.* / 2014-01-03 09:18
Faktem jest,że lobby narkotykowe wypowiedziało wojnę alkoholowemu.Żeby klientelę przejąć.
m-53 / 95.49.182.* / 2014-01-03 09:09
Z rachunków dwója.
9,25 l alkoholu to dwa litry wódki miesięcznie a nie 0,7. Ale to jeden nieduży kieliszek do kolacji.

Większość tych złapanych pijanych to "zalani w trupa" mający 0,25 promila - połowę niemieckiej czy angielskiej normy. Wyrabiają statystykę policji i sądom.
Rzeczywisty problem autor odkrył w ostatnim zdaniu - wychowaniu gimnazjalnym, róbta co chceta.

I jedno pytanie do autora.
Stwierdzono, że sprawca był po gorzale i prochach. Ale czy stwierdzono, czy ktokolwiek to zbadał, czy rzeczywistą przyczyną był alkohol.
@237 / 89.70.212.* / 2014-01-03 15:02

czy stwierdzono, czy ktokolwiek to zbadał, czy rzeczywistą przyczyną był alkohol.

Tak.....policjant kazał mu chuchnąć i stwierdził że to musi być żubrówka albo wyborowa.
zxc12 / 83.6.47.* / 2014-01-03 10:39
oni szukają sensacji a nie prawdy, karalne to powinno być, szkodzi bezpieczeństwu.
Można wysnuć wniosek: jestem trzeźwy więc mogę jeździć wykonując ryzykowne manewry, bo nie to jest piętnowane przez media, więc jestem OK
TomKs1 / 159.245.16.* / 2014-01-03 08:50
Problemem nie jest dostępność alkoholu, problemem są ludzie. Niektórym po prostu brak odpowiedzialności i zdrowego rozsądku - tego nie naprawimy nawet najdotkliwszymi karami.
Co nie znaczy, że pijanych kierowców nie należy karać. Należy, ale więzienie akurat nie jest najlepszym pomysłem - to sposób bardzo szkodliwy dla osadzonego (duże prawdopodobieństwo demoralizacji) i jego rodziny i kosztowny.
Najlepsze byłoby ograniczenie wolności bransoletką plus zakaz prowadzenia pojazdów (niestety, jest on trudny do wyegzekwowania) plus wszycie esperalu.
Oczywiście, oddzielna kara za spowodowanie wypadku.
ursblank / 81.219.132.* / 2014-01-03 08:25
Faktycznie, hipoteza autora artukułu wydaje się być nielogiczna. Co z tego że dostęp będzie utrudniony? Nie tędy droga. A jeśli zakazać w ogóle spożywania alkoholu? To załatwi sprawę? wydaje się że nie. Prawdziwy problem to nie alkohol za kierownicą. Jak ktoś poniżej napisał. 96% wypadków powodują trzeżwi. Wobec tego co? zabrać wszystkim prawo jazdy?
Wychowanie i edukacja. To jest klucz do sukcesu. Piętnowanie. Od małego. Inaczej nic nie zmienimy na lepiej, tylko sobie zrobimy jeszcze więcej tragedii ludzkich.
tiaa / 194.99.117.* / 2014-01-03 07:57
to trochę tak jakby zakazywać czy ograniczać sprzedaż noży bo przecież tyle jest rozbojów/zabójstw z użyciem tego narzędzia. Tego typu zakazy nie mają racji bytu. Kto ma rozum nie wsiądzie po kielichu za kółko kto nie ma, to dla niego bez różnicy czy podjedzie po alkohol na stacje benzynową czy do hipermarketu.

Najnowsze wpisy