Coz moge powiedziec, "bezprawie w swietle prawa" brzmi paradoksalnie ale tylko kontrparadoksem moge odpowiedziec na paradoks, jakim sa te rodem z II RP ustawy (ta wciaz obowiazujaca z W. Brytania pochodzi z lat 70-tych).
Utrzymanie obecnej sytuacji to:
- Dbanie o to, by obywatele Polscy nie mieszkajacy faktycznie w Polsce byli roznie traktowani w zaleznosci od kraju przebywania
- Zachecanie chetnych do powrotu - do pozostawania. Czesc wyjezdza na stale. Czesc wie,ze na pewno wroci. A duza czesc sie waha , bo sa za i przeciw. Informacja o tym ze prawo jest tak skonstruowane, ze zostanei na emigracji na stale nei rodiz zadnych skutkow finansowych a powrocenie oznacza na 'dziendobry' trzeba zaplacic ogromne pieniadze bardzo pomaga w decyzji o nierwracaniu do Polski.
- kontynuacja zachecania Polakow do ukrywanai dochodow - bo to nie jakas tam dodatkowa oplata - oznaczalo by finansowa katastrofe.
- zagorzale dbanie o to, by Polak za granica czul sie gorzej, i mial sie gorzej, niczym obywatel swiata II kategorii. Jego kolega mieszkajacy drzwi obok - Holender, Austriak, Szwed, Fin, itd pracujac w tym samym miejscu za te sama stawke w tych samych godzinach robiac dokladnie to samo - po porstu zyjac identycznie - zaplaci jeden podatek. Polak - dwa.
- na dobra sprawe dyskryminowanie polskiego kapitalu i przedsiebiorczosci w zarodku. Polska staje na glowie by przyciagnac zagraniczny kapital do Poslki - w porzadku. Jednoczesnie jednak mowi kapitalowi w rekach Polakow - wara od Polski, no chyba ze srogo zaplacisz za to,ze masz czelnosc tu inwestowac.
- Polityka antyprorodzinna. Emigruja czasowo - i na stale - glownie ludzie mlodzi - a zatem Ci w 'wieku prokreacyjnym'
Poprzez skuteczne zniechecanie do powortu, dzieci beda sie rodzily za granica. Pomiom,ze beda mieli polskich rodzicow, beda czuly, ze ich dom jest tam gdzie dorastaja- a nie w ojczyznie rodzicow czy dziadkow. To juz w praktyce nei bedzie nowy obywatel Polski.
- zniechecanie do aktywnosci"Hmm.. wyjechalbym moze ale w sumie to mnie te wszystkie podatki zjedza. Bo to mi zle w sumie? pobieram rente po ojcu, zasilek, dorobie troche na lewo, ubezpieczenie mam za darmo.. Ryzykowac i wyjezdzac na rok po to,zeby potem wszystkim co ewentualnie zaoszczedze finansowac fiskusa a nie moje gospodarstwo domowe? To ja zostaje i zajme sie moim ulubionym bakow zbijaniem"
Moglbym wymieniac dlugo.
Generalnie jak najbardziej popieram wszelkie
akcje na rzecz traktowania przez Polske swoich obywateli godnie i naprawde w sposob rowny i sprawiedliwy.