tilt
/ 212.180.147.* / 2008-06-03 11:47
http://www.super-nowa.pl/art.php?i=8944
Miliony pójdą na ścieki Tomasz Kulczycki | 27.05.2008 (413)
Jeszcze w tym roku powinna ruszyć budowa kanalizacji w Łodygowicach. To już niemal pewne, po tym jak Urząd Zamówień Publicznych odrzucił protest firmy Skanska.
Związek Międzygminny ds. Ekologii w Żywcu wykonawcę wyłonił już w marcu. Spośród sześciu firm starających się o kontrakt, poprawną ofertę i najniższą cenę zaproponowało konsorcjum złożone z firm: ABM SOLID z Tarnowa, Budownictwo Drogowe ALTKOM Sp. z o.o. z siedzibą w Doniecku na Ukrainie oraz ENERGOPOL-POŁUDNIE S.A. z Sosnowca.
Protest groził poślizgiem
Przetarg oprotestowała jednak firma Skanska, której oferta uzyskała drugą w kolejności ilość punktów. Jeszcze miesiąc temu w urzędzie gminy, jako najbardziej realistyczny wariant rozpoczęcia budowy podawano wiosnę przyszłego roku.
– Gdyby uwzględniono protesty, całą procedurę trzeba by przeprowadzić od początku. To potrwałoby kolejne trzy miesiące – tłumaczy Stanisław Kucharczyk, sekretarz gminy w Łodygowicach.
Jeśli do tego doliczyć jeszcze okresy przysługujące na rozpatrywanie poszczególnych odwołań, rozpoczęcie prac w tym roku byłoby już nierealne. Urząd Zamówień Publicznych odrzucił jednak postulat Skanski. Ta z kolei nie odwołała się od tej decyzji do sądu okręgowego.
– Teraz czekamy, aż skończy się kontrola UZP i Związek Międzygminny podpisze umowę na wykonawstwo – wyjaśnia Kucharczyk. – Chcielibyśmy, żeby nastąpiło to jeszcze przed wakacjami. Termin rozpoczęcia prac uzależniony jeszcze będzie od procesu przekazywania placu budowy i szybkiego rozstrzygnięcia konkursu na Inżyniera Kontraktu.
Było o co walczyć
Kanalizacja w Łodygowicach jest ogromną inwestycją. Do wybudowania jest ok. 200 km sieci kanalizacyjnej. Cena, jaką przewiduje zwycięska oferta to prawie 120 mln zł. Większość pieniędzy, bo aż dwie trzecie, gmina otrzyma z Europejskiego Funduszu Spójności, w ramach szerszego projektu „Oczyszczanie Ścieków na Żywiecczyźnie”. Ale i tak, aby pokryć wkład własny oraz koszty dodatkowe, gmina musiała się zadłużyć na najbliższe 20 lat.
– 11 milionów musimy dołożyć do kosztów fazy projektowej. Na resztę inwestycji, prowadzonej już poza projektem, potrzebne jest kolejne 26 milionów – wylicza Kucharczyk. – Razem daje nam to sumę 37 milionów. To znacznie więcej niż cały, roczny budżet gminy. Dlatego też musieliśmy wziąć kredyt i wprowadzić ogromną dyscyplinę w gminnych finansach.
Krótko, ale z rozmachem
Prace powinny się zacząć jeszcze w tym roku. Od momentu wbicia pierwszej łopaty, na zakończenie inwestycji, konsorcjum będzie miało dwa lata. W tym czasie gmina zamieni się w jeden wielki plac budowy. Jeszcze przed wakacjami ma zostać opracowany projekt współfinansowania inwestycji przez mieszkańców. Wtedy będzie wiadomo ile łodygowianie zapłacą np. za przyłączenie do sieci kanalizacyjnej. Nie wiadomo jeszcze, jak zostanie rozwiązany problem Zarzecza. Miejscowości nie uwzględniono w projekcie budowy, który powstał w 2000 roku. Od tego czasu powstało tam wiele nowych domów, a stare, małe oczyszczalnie, funkcjonujące przy ośrodkach wczasowych, nie spełniają już wymaganych
norm.