"Julio Cesar Cu chciał być oceanografem, ale los zrządził, że na życie zarabia w kanałach miasta Meksyk. Dba o to, by ścieków nie tamowały śmieci. Takie jak ludzkie zwłoki, albo części samochodowe.
Cu za pływanie w kanałach ściekowych 18-milionowego miasta dostaje 400 dolarów miesięcznie. Część kanałów jest otwarta, przez co mogą do nich wpadać śmieci. Jeśli zbierze się ich dużo mogą blokować przepływ ścieków i spowodować wylanie studzienek. Cu wyciąga tamujące odpady rękami, czasem pomaga sobie kijem. Ubrany jest w specjalny kombinezon, do którego przymocowana jest rura tłocząca świeże powietrze.
Cu studiował oceanografię, ale nie miał pieniędzy, by dokończyć studia - pochodził z biednej, wielodzietnej rodziny. Zaczął więc zarabiać na swoim hobby, czyli nurkowaniu - najpierw był instruktorem, potem zaczął pracę w kanałach.
- Lubię nurkować. Jeśli mogę to robić i jeszcze dostawać za to pieniądze, to tym lepiej. Poza tym pomagam ludziom - mówi."
grunt to robic co sie lubi :) jak widac amatorow nurkowania w szambie nie brakuje i ie kryja, ze sprawia im to przyjemnosc :) taka subtelna metafora..do czego ? zostawie to czytelnikom ;-)