Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Nie potrafimy walczyć o unijne pieniądze na naukę

Nie potrafimy walczyć o unijne pieniądze na naukę

Wyświetlaj:
maly kazio / 2010-08-30 12:33 / Bywalec forum
Bo w naszym kraju "naukowcy" to raczej mało kształceni . Proszę porównać stan wiedzy studenta polibudy z lat 70 do wiedzy obecnej .Przecież te mosty muszą się zawalić chyba że wybudują je obce firmy .To jest zgroza.O innowacyjności przy łupaniu kamieni nie warto nawet pisać.
wethaed / 79.189.252.* / 2010-08-27 20:40
Strasznie dużo postów nie na temat, ale do rzeczy.
1. Proste pytania: czy na rozwoju polskiej inteligencji zależało okupantom jacy by nie byli - nie.
Łudziliśmy się, że zaznaliśmy wolności a tu kolejna porażka rządzą nami jakieś dziwne hybrydy - związkozawodowo-mafijne i jak widać naukę mają gdzieś
Polskie media zieją przerażającą głupotą - jeden wielki tabloid.
Czy ktokolwiek w Polsce szanuje naukowca, twórczego konstruktora?
Byle aktorzyna zajmuje w mediach 10 mln więcej czasu niż jakikolwiek człowiek nauki. Po tzw. komunie zostało nam mnóstwo "naukawców" po linii partyjnej o zerowym autorytecie i to oni niby mieli wychować kolejne pokolenia twórców prawdziwej nauki? A poza tym z czego ma żyć twórca z nędznej pensji? I dlatego cały czas pracownicy różnych instytutów rzeźbią w dziwacznych pracach zleconych zamiast zajmować się rozwojem swoich umiejętności twórczych i pracą merytoryczną.
Całe dziesiątki lat deprecjonowano polską inteligencję i mamy efekty. Jeśli hydraulik lub mechanik samochodowy zgarnie z nas kilkaset złotych za dniówkę roboty to jest OK a gdy profesor za konsultacje poparte wiedzą chce 150 zł to wielkie oburzenie. Jakim cudem w takim otoczeniu komukolwiek ma się chcieć parać prawdziwą nauką.
Ilu Polaków zna nazwiska takich ludzi jak np. Jan Szczepanik?
Prawie cały kapitał gospodarczy w Polsce przejęli ludzie z ówczesnego układu zupełnie gratis i nie w głowie im jakiekolwiek trudne biznesy oparte na nowej myśli technicznej. Po co się męczyć zastańmy tanią siłą roboczą Europy. A za kilka lat zasiedlimy Chiny jako tani gastarbeiterzy u coraz bogatszych chińczyków.
sceptyk / 2010-08-23 21:31 / Tysiącznik na forum
Ostatnio jedna giełdowa spółka dostała unijną dotację innowacyjną.
Podobno za kruszenie kamieni.
Falszywy rencista / 83.11.81.* / 2010-08-23 19:14
Co tu wiele gadac - w PRL nominacje profesorskie dawała wspołpraca z SB
portier akademicki / 150.254.22.* / 2010-08-23 20:54
To co ... na tzw. wyższych uczelniach nie ma nic wspólnego ani z nauką ani nauczaniem na miarę XXI wieku. Ale uczelnie istnieją , na takiej samej zasadzie jak nasza piłka kopana, bo zaspokajają zapotrzebowanie społeczne, a to nie jest wygórowane, więc... To stracone lata i stracone pokolenia, również młodych kadr akademickich.
Obserwatorka32 / 95.49.183.* / 2010-08-23 21:16
Oczywiscie "profesorowie" przyłapani na kapowaniu do SB wypieraja sie swojej winy.
Twierdza ze zostali zarejestrowani jako TW bez swojej wiedzy i zgody a pieniadze od oficerow prowadzacyh brali o tak sobie.

Tak zwane studia w Polsce są czystą strata czasu i ogłupianiem oraz demoralizowaniem studentów.

Polskie uniwersytety i politechniki nie reprezentuja nawet poziomu zachodnich szkól średnich.
Idiotyzmem jest nazywanie tych szkółek uniwersytetami.

O nominacjach profesrorskich oficjalnie decydowała CKK przy KC PZPR a w praktyce wlasnie SB.
Jeszcze bardziej zdegenerowana jest młodsza kadra "naukowa".
asfzxv / 81.190.16.* / 2010-08-24 14:11
Zależy o jakich studiach mówisz. Humanistyczne, polityczne itp na pewno nie mają sensu. Nauki przyrodnicze i ścisłe stoją u nas na wysokim poziomie. Problemem jest zarządzanie nauką, a także brak firm hitech z którymi nauka mogłaby współpracować. Identyczne badania w USA spotykają się z dużym zainteresowaniem przemysłu, a w Polsce z żadnym.
esu / 78.8.139.* / 2010-08-27 11:54
Stoją na wysokim poziomie? Nie rozśmieszaj - chyba tylko w oczach profesorów i doktorów. Znajomi pojechali na Sokratesa do Holandii i pracowali tam na co dzień z technologiami niedostępnymi dla naszego profesora. Nasza nauka to żenada - ciągła pogoń żeby nie zostawać daleko w tyle bo wiadomo 100x łatwiej i szybciej się naśladuje niż coś tworzy
arch / 2010-08-24 13:31 / Tysiącznik na forum
Tajny współpracownik SB zaprzecza, że jest profesorem uniwersytetu Profesor Kazimierz Luśniak nie przyznał się, że jest profesorem poznańskiegouniwersytetu.

„To nieprawda. Nigdy nie byłem profesorem”, stwierdził stanowczo. Na dowód pokazał swoją teczkę tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa.
„Profesor",
to był mój pseudonim operacyjny i chyba z tego powodu tak na mnie do dzisiaj wołają studenci. A moje dane personalne na Uniwersytecie Adama Mickiewicza są po prostu spreparowane”.

Profesor Luśniak dodał, że podobny los spotkał jego kolegów o pseudonimach: Rektor, Ksiądz, Redaktor Naczelny. za nowypompon.pl
skopiowałem / 79.191.25.* / 2010-08-23 17:55
Zniknął już Gierek, Babiuch i Kania. Nie ma już PZPR i SB. Ale gdy na Zamku Jaruzelski ściska się z Komorowskim w towarzystwie Tuska, Wałęsy, Kwaśniewskiego i Millera, to znaczy, że przed Polakami nadal stoi to samo zadanie, którego niegdyś tak pięknie dokonała Anna Solidarność.

Trzydzieści lat temu, pomimo uśmierzenia buntu Grudnia ‘70, stoczniowcy nadal podtrzymywali żądanie budowy pomnika dla poległych kolegów. Z początku władze PRL obiecywały zgodę na umieszczenie przy Bramie nr 2 tablicy, ale po kilku miesiącach „konsultacji” tajna policja przystąpiła do represjonowania osób głośno domagających się upamiętnienia ofiar. SB wraz z dyrekcją organizowały akcje usuwania kwiatów i zniczy spod murów stoczni przez „aktyw społeczny”, a wszystkie osoby składające hołd poległym zostały poddane inwigilacji. TW „Bolek” skrupulatnie donosił, którzy z kolegów tkwią w oporze.


Represje okazały się skuteczne. Władze PRL zapewniły sobie spokój na 10 lat. Dopiero 18 sierpnia 1980 r. Tadeusz Szczudłowski, działacz ROPCiO, który właśnie wyszedł z więzienia za zorganizowanie manifestacji w rocznicę 3 Maja, namówił stoczniowych cieśli, by zmontowali wielki drewniany krzyż i ustawił go na placu przed Stocznią. Miałem zaszczyt mu w tym pomagać, ponieważ Tadeusz słusznie obawiał się, że w trakcie trudnej operacji kopania dołu i zabetonowywania podstawy krzyża może dojść do „spontanicznych protestów” ze strony tych mieszkańców Gdańska, a może i funkcjonariuszy z Warszawy, którzy uważają, że miejsce krzyża jest w kościele, a nie na terenie miejskim.


Zaraz potem pojawił się w Sali BHP projekt (zresztą już wcześniej przygotowywany) pomnika Poległych Stoczniowców. Żądanie wybudowania pomnika złożonego z wielkich krzyży stało się niezbywalnym warunkiem zakończenia strajku.


I, oczywiście, rozpoczęły się nowe „konsultacje”. Najwybitniejsze autorytety artystyczne i architektoniczne zaangażowały się w argumentowanie, że lepsza będzie tablica, bo pomnik może szpecić sylwetkę miasta. Pytano, dlaczego właściwie krzyż ma być znakiem pamięci dla ludzi niewierzących. W końcu uznano, że jeśli już musi być pomnik, to niewysoki, ponieważ grunt jest niestabilny i krzyże mogą się przewrócić… A w ogóle, to powinien to być pomnik pojednania narodowego, bo przecież ginęli nie tylko stoczniowcy, ale i milicjanci.


Członkowie Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców oraz przewodniczący NSZZ „Solidarność” Lech Wałęsa i Kościół zgodzili się na pomnik Pojednania z tablicą na cokole: „Ofiarom Grudnia – Społeczeństwo”. Ale wtedy pojawiła się na scenie strażniczka pamięci narodowej – Anna Walentynowicz i powiedziała: „W tej sprawie Wałęsa nie ma nic do gadania” (Ten i następne cytaty za książką Sławomira Cenckiewicza „Anna Solidarność – życie i działalność Anny Walentynowicz na tle epoki”).


Ks. Henryk Jankowski przekazywał SB, że Wałęsa uznał
interwencję Walentynowicz w sprawie pomnika za „nieodpowiedzialne awanturnictwo” i że „jak będzie miał sprzyjające okoliczności”, to „skorzysta z okazji, aby rozprawić się z tą babą”. Dalej w tym meldunku czytamy: „Ks. H [enryk] Jankowski w sposób ostry zwrócił jej uwagę na nieodpowiedzialne poczynania i powodowanie konfliktów w ramach »Solidarności«. Zalecił jej, aby zaniechała inspiracji i działań zmierzających do zmiany ustalonego już napisu na pomniku ofiar grudniowych w Gdańsku. Tego samego dnia […] Lech Wałęsa zwołał zebranie przedstawicieli Zakładowych Komitetów Solidarności zapraszając też B [ogdana] Borusewicza […] postawił sprawę działalności Walentynowicz w kwestii zmiany napisu, żądając od zebranych, aby opowiedzieli się za jego stanowiskiem lub Walentynowicz. Wszyscy opowiedzieli się za L [echem] Wałęsą”.


A jednak miliony ludzi z całego świata składają hołd narodowi polskiemu pod złożonym z trzech gigantycznych krzyży pomnikiem Poległych Stoczniowców. Nic to, że Walentynowicz na jego poświęcenie nie została zaproszona.


Dzisiaj grupa kobiet i mężczyzn
czyni dzieło podobne do tego, którego dokonała Anna Solidarność. Modlą się pod krzyżem upamiętniającym również Jej śmierć i domagają się pomnika. I tak jak 30 lat temu wszyscy – władze, Kościół, komitet harcerski i Wałęsa – chcą, by zaniechali inspiracji i działań powodujących konflikty. Premier III RP, dla którego „polskość to nienormalność”, znieważanie krzyża oraz bicie i upokarzanie jego obrońców nazywa „happeningiem” i „osobliwym Hyde Parkiem”, który „jeśli nawet dla niektórych nieprzyjemny, nie jest dla miasta jakoś szczególnie groźny”.


Zniknął już Gierek, Babiuch i Kania. Nie ma już PZPR i SB. Ale gdy na Zamku Jaruzelski ściska się z Komorowskim w towarzystwie Tuska, Wałęsy, Kwaśniewskiego i Millera, to znaczy, że przed Polakami nad
jotka1 / 78.31.91.* / 2010-08-24 08:55
Jedni zajmują się innowacyjnością i parciem do przodu, inni roztrząsaniem przeszłości. Jedno i drugie potrzebne, ale którym żyje się lepiej?
skopiowałem / 79.191.25.* / 2010-08-23 17:56
Zniknął już Gierek, Babiuch i Kania. Nie ma już PZPR i SB. Ale gdy na Zamku Jaruzelski ściska się z Komorowskim w towarzystwie Tuska, Wałęsy, Kwaśniewskiego i Millera, to znaczy, że przed Polakami nadal stoi to samo zadanie, którego niegdyś tak pięknie dokonała Anna Solidarność.


Krzysztof Wyszkowski
Z niezależnej
mercure / 94.230.21.* / 2010-08-23 17:35
Uczelnie wyższe to fajne rodzinne firmy. Katedra albo zakład to tata profesor (pan życia i śmierci, 2 etaty + zlecone), mama profesor (dwa etaty + zlecone, nagrody co pół roku), dzieci adiunkci (też nagrody i inna robota na boku), paru frajerów co się zgadza pracować poniżej średniej krajowej, bo albo mają swoją działalności na boku (zus uczelnia płaci), albo nie nadają się do innych rzeczy (dobra i ta pensyjka). Do zgraja pracowników administracyjnych lub technicznych. Z reguły więcej niż dydaktyczno-naukowych. Takich co i tak niewiele potrafią zrobić.

To ja się pytam: Z czym do Europy?!
mercure / 94.230.21.* / 2010-08-23 17:46
Dodam jeszcze pytanie retoryczne:

Dlaczego obrony doktoratów są jawne i publiczne, a obrony habilitacji są tajne?
Wacus Młody Zapaterysta / 83.29.175.* / 2010-08-23 20:34
Pewnie dlatego, że pospolity LEMING za głupi jest, żeby dotarło do niego o czym tam prawią. Z rozdziawioną gębą psułby atmosferę albo i co gorsza popsułby powietrze
vvvvvvvvvvvvv. / 85.89.183.* / 2010-08-23 16:17
Przeciez na rozszerzenie tego unijnego kolchozu zgodzily sie bogate kraje starej Uni aby wydymac biednych. Najpierw na chwile dali marchewka, ale kij bedzie dlugi i ciezki.
Nie glosowalam na to dziadostwo i mialam racje jak widac.
wariaci i........... / 91.94.206.* / 2010-08-23 17:36
bylo o tym w RMF FM w Bydgoszczy szkoleniem aplikantow zajmuje sie adwokat psychopata Slawomir Maciejewski na ulicy przed swoja kancelaria na anowym Rynku 5 pobil do nieprzytomnosci klientke zaraz potem sprzedal dom a sam zamknal sie w zakladzie psychiatrycznym gdzie udawal niepoczytalnosc Jest wariatem psychopata i zboczencem ale wariat sie wyleczyl dalej prowadzi kancelarie na Nowym Rynku 5 zostal wykluczony z zespolu adwokackiego ale dalej moze rozbijac klientkom nosy cale Bydgoskie ORA idziekan chyba tez ta kobieta musiala wyprowadzic sie z Bydgoszczy
double agent sc / 173.32.52.* / 2010-08-23 15:26
Lenie i wyzyskiwacze do roboty! Na całym świecie wiedzą, że jak się w Polsce buduje to za cudze pieniądze. Zawsze tak było. Dojść do czegoś można tylko samemu. Wojna polsko-polska marnotrawi wszystko, nawet unijne fundusze. Jak będzie tak dalej to Polakom pomogą nie nowe fundusze a nowe rozbiory.
michalhel / 2010-08-23 15:16
Mysle ze Polska staje sie zapleczem fizycznych pracowników, i jest to wina kazdego z nas mowie tu o ogole narodu. Kazdy potrafi duzo powiedziec na temat tego co robia inni, notorycznie ich krytykujac. Inaczej byloby gdyby kazdy z pozycji widza obserwowal swoje poczynania. Warto skupic sie na sobie i na swoich poczynaniach.
I prawde mowiac edukacja w polsce jest do bani, zbyt duzo przedmiotow w srednich szkolach co powoduje ze uczniowie nie moga skupic sie na tym w czym sa naprawde dobrzy poniewaz musza dzielic swoj czas na jeszcze inne przedmioty ktore zanizaja im tylko srednia i zle wplywaja na wynik koncowy co demotywuje, jedni są dobrzy w tym a jeszcze inni w tym, matura z matymy- beznadziejny pomysl, po co komus kto chce isc na humanistyke matura z matematyki, podstawy i zagadnienia z ktorymi spotka sie w zyciu owszem, ale nie w stopniu obowiazujacym na mature.
Powodow jakie przyczynily sie do ksztaltowania polskiego narodu jest wiele, rodzice, szkola, otoczenie. Mysle ze duzo ludzi tez nie wie o tym jakie unia daje mozliwosci, lub poprostu nie chce wiedziec sziedzac w tych starych sprawdzonych sposobach, wielu poprostu zamykas sie na innowacje, a prawda jest taka ze caly czas sie uczymy i caaaly czas trzeba sie rozwijac, i male zmiany innowacyjne ktore moga byc chwilowym dyskomfortem ze wzgledu na przystosowanie sie, moga okazac sie wielkim przelomem.
acomitam / 83.25.127.* / 2010-08-30 08:57
Matura z matmy niepotrzebna humaniście? Hm... A może matura z j. polskiego niepotrzebna matematykowi, z polaka i matematyki biologowi itd? Uczymy się matematyki, fizyki, języka ojczystego, historii, geografii, biologii, chemii ... aby mieć szersze horyzonty myślowe i rozumieć co nieco z tego świata. Jeśli ktoś, tzw urodzony humanista, nie jest w stanie opanować podstaw matematyki i zdać z tego przedmiotu nie może otrzymać świadectwa maturalnego, podobnie jak urodzony matematyk, który nie jest wstanie sklecić gramotnej wypowiedzi na zadany temat. Świadectwo takie powinno świadczyć o pewnym poziomie intelektualnym, o wystarczających zdolnościach do opanowania podstaw rozmaitych dziedzin wiedzy i - przede wszystkim - o możliwościach wykorzystywania tej wiedzy do rozwiązywania problemów. Kto ma z tym problemy, powinien kończyć zawodówkę, która ma właśnie wąsko ukierunkować ucznia o słabszych możliwościach intelektualnych lub takiego, którego zdobywanie wiedzy zupełnie nie interesuje i przyuczyć go do wykonywania konkretnej pracy.
Falszywy rencista / 83.11.81.* / 2010-08-23 19:13
Tania Siła Robocza czyli Polacy to nasze miejsce w gospodarce swiatowej
double agent sc / 173.32.52.* / 2010-08-23 16:59
Zrobiłeś pewien błąd, który jest powielany wśród Polaków. Sztywny podział na pracowników fizycznych i umysłowych ciągle w Polsce jest powszechny a w świecie nie. Taki pogląd bardzo zatruwa społeczeństwo polskie. Ty oczywiście tego nie zauważasz. Tak więc uważam, że twój pogląd na tą sprawę jest falszywy.
michalhel / 2010-08-23 18:35
Masz rację, błędny pogląd, który krąży cały czas po Polsce. Wcześniej nie przykuwałem tak uwagi co do tej kwesti. Jestem tu nowy i wciąż się uczę jak widać w tym wypadku na błędzie, myslę jednak że każdy przechodził ten etap. Dziękuje za komentarz.
double agent sc / 173.32.52.* / 2010-08-24 01:55
To ja dziękuję za twój komentarz.
katik 555 / 194.72.165.* / 2010-08-23 15:07
tak sobie myślę, że prawie wszyscy formuowicze, to narzekacze, a nawet nieroby, dzieki którym Polska ma takie małe wykorzystanie funduszy unijnych. Bo przedsiębiorcy zajęci robieniem interesów i wymyślaniem tematów do projektów unijnych, nie traca czasu na czytanie wypocin narzekaczy. Ja też, zamiast zająć się pracą, to wypisuję swoje mądrości, z tą tylko różnicą, że pretensje o stan rzeczy, mam tylko do siebie, a nie do rządu, papieża, czy innych. Idę do pracy! Taka moja refleksja po przeczytaniu komentarzy.
acomitam / 83.11.103.* / 2010-08-23 14:15
Zgodnie ze strategicznymi planami naszych zachodnich i wschodnich przyjaciół dotyczących roli Polski we wspólnej Europie kraj nasz ma być głównie źródłem taniej siły roboczej i usług wytwórczych nie wymagających wysokich kwalifikacji. Dlatego buduje się u nas fabryki, a nie ośrodki badawcze. Dlatego nasze szkolnictwo wyższe zeszło na psy. Dawniej np. w takiej matematyce pojawiały się polskie nazwiska w prestiżowych czasopismach, mieliśmy wybitnych matematyków, a nawet polską szkołę matematyki, która w niektórych dyscyplinach nadawała ton światowym badaniom. A teraz? Można się zaszukać na śmierć i polskich nazwisk się nie uświadczy. Podobnie jest z inowacjami, myślą techniczną, wynalazkami. Tego nie ma, bowiem staliśmy się narodem prostaków, chamów i ćwierć inteligentów, którzy muszą przewertować Wyborczą lub wysłuchać TVN24 żeby wiedzieć, co aktualnie myślą.
agsso / 193.238.180.* / 2010-08-23 14:12
http://www.dailymotion.pl/video/xee5aa_65-lat-wyzwolenia-auschwitz-11-minu_news
buc_pucybut / 2010-08-23 14:03 / Tysiącznik na forum
Komoruski razem z Donkiem gwarantowali to że jesteśmy liderem unii silnym krajem regionu mamy dużo do powiedzenia bo zgadzamy się na wszystko kolejny cud
katik 555 / 194.72.165.* / 2010-08-23 14:12
państwo jest takie silne, jakich silnych i pomysłowych ma obywateli. Jeśli w państwie przeważają pucybuty, to nic dziwnego, że nie mamy pomysłów, a jedynym zająciem jest biadolenie i wyciąganie ręki po głodowy zasiłek. Niemiecka machina we wszystkim jest najplepsza i trzeba od Niemców się uczyć, a nie labidzić!!! Tak samo z piłką nożną. Dlaczego Niemcy zawsze są górą, a Polacy zawsze przegrywają? Bo się im nie chce. I tak samo jest z dotacjami unijnymi.
buc_pucybut / 2010-08-23 17:02 / Tysiącznik na forum
Oczywiście że trzeba sie uczyć tylko Peło ma jakąś inną doktrynę wszystko sprzedać Niemcowi co do pomysłów zwijam sie z interesem z dzikiego podatkowego kraju własnie do Niemiec ehehhe
barteh / 94.251.154.* / 2010-08-23 13:55
Nie wdrażajmy nowych technologii bo kościół na tym straci jak ludzie staną sie mądrzejsi.
acomitam / 83.11.103.* / 2010-08-23 14:21
Doprawdy co ma piernik do wiatraka - nie rozumiem. Niektórym wydaje się, że jak wyleją pomyje na Kościół, to awansują do ligi postępowców, europejczyków i w ogóle staną się cool. Tak im czadzą w Wyborczej i w TVN, a jak Michnik i zastępy "autorytetów pomniejszego płazu tak mówią, to musi to być najszczersza prawda. Tak to jest, gdy ktoś nie ma własnego rozumku i musi posiłkować się gazetami, aby wiedzieć, co dzisiaj myśli.
katik 555 / 194.72.165.* / 2010-08-23 14:05
to, że kosciół stał się polityczny, to jedna sprawa. A drugą sprawą jest - kto tobie zabrania uczyć się, pracować, załoyć firmę, napisać projekt unijny????? No kto? Putin, Che Guevara, papież? Mój teść zwala winę na naszego papieża Jana Pawła II, że inni mają lepiej, a on ma gorzej, więc może i tobie papież czegoś zabronił? Rusz głową i zabierz się za robotę, a nie narzekaj!
do początku nowsze
1 2 3

Najnowsze wpisy