Deresz2
/ 86.63.84.* / 2011-02-25 15:27
O czym ta dyskusja. Ktoś ma pretensje, że rząd nie ugiął się pod szantażem. ja tylko się z tego cieszę. Jesli ktoś wykosił konkurencję zbyt niskimi cenami bo zalożył, że później przyciśnie do muru Krajową Dyrekcję i wymusi pod pręgierzem cxasu dodatkowe środki. Szlak mnie trafia, że nie ma autostrad ale jesli sprawa naprawdę sprowadza się do tego, że wreszcie państwo nie dało ciała i nie dało się szantazować i jednocześnie naprawdę egzekwuje jakość założoną w dokumentacji to tylko szaleniec i do tego ignorant protestuje. Ten rząd i poprzednie zasługuje na krytykę, że tak proceduje prawo, iż zlecająca instytucja państwowa wie , że przetarg jest przez wykonawcę przelicytowany a pomimo tego zawiera z takimi wykonawcami umowę, która musi zakładać albo plajtę firmy, która przetarg wygrywa albo renegocjację zawartej umowy. Ten problem powinien być załatwiony na etapie przetargu poprzez wykluczenie oferenta składającego nierealistyczną ofertę. Przepisy taką mozliwość przewidują. Jesli nie są stosowane to coś z nimi nie tak. Rząd powinien tak zorganizować system aby wykluczyć takie przypadki i skracać procedury odwoławcze. Tego nie uczyniono i nalezy sie za to krytyka. Za sztywne stanowisko odmawiające renegocjacji nie widzę powodów do pretensji. Uległośc w takiej sytuacji otwiera worek z kolejnymi szantazami i faktyczne podrożenie kosztów budowy ponad miarę. Jesli rząd nie ulegnie to przynajmniej nastepne oferty rywalizujących ostro firm będą sensownie tanie a kontrakty realne i pewne .