Polski system ochrony zdrowia, o ile ma to cokolwiek wspólnego z ochroną zdrowia, wydaje się zmierzać w stronę rozwiązań raczej amerykańskich niż europejskich. Większość systemów "starej" Europy jest dalej (choć to się zmienia) przyjazna dla pacjenta i to zarówno w sferze materialnej jak i czysto medycznej. W USA system ochrony zdrowia jest przede wszystkim zorientowany
biznesowo zarówno przez ubezpieczycieli jak i placówki medyczne. Do tego dochodzi jeszcze
agresywny lobbing firm farmaceutycznych któremu ulegają ludzie władzy ( Hillary Clinton, Donald Rumsfeld i inni) którzy bywają niekiedy akcjonariuszami tych firm ( np. D.Rumsfeld).
Wszystko to sprawia że biedniejsi Amerykanie
kupują leki i korzystają usług medycznych w Meksyku czy na Kubie. W Polsce jak wspomniałem trudno mówić o systemie jest to chaotyczny konglomerat obietnic i życzeń który trwa od wielu lat i tylko od czasu do czasu dowiadujemy się że minister Piecha być może uległ lobbingowi firmy farmaceutycznej a posłanka Sawicka (nie sama przecież) chciała "kręcić lody" a w tle spór o znaczenie pojęć prywatyzacja i komercjalizacja. Pamiętam jak posłanka Ewa Kopacz atakowała w Sejmie
prof Religę przedstawiając go jako nieudolnego ministra a ona właśnie miała gotowy plan uzdrowienia służby zdrowia. Jak było wszyscy pamiętają. Ja też miałem problem z badaniem PET. Aby poddać się diagnozie na umowę z NFZ trzeba przejść kryteria medyczne, administracyjne i wreszcie trzeba czekać. Postanowiłem załatwić sprawę prywatnie ale okazało się że trzeba mieć jednak skierowanie (czytaj dodatkowe koszty jednej lub więcej wizyt u lekarza)a dodatkowo koszty są ewidentnie zawyżone. Wybrałem zatem Berlin gdzie wykonano mi badanie bez żadnych problemów, taniej, pełny profesjonalizm, opis w języku polskim itd. Rozważałem jeszcze Pragę gdzie też było taniej. Czytałem że Polki jeżdżą do Niemiec rodzić dzieci i to nie tylko dlatego że chcą być otoczone właściwą opieką ale również dlatego że chcą być traktowane jak pacjentki. Mamy bardzo poważny problem z systemem ochrony zdrowia a co gorsze kolejne ruchy i zapowiedzi decydentów nie rokują poprawy.

DZIECI! w sytuacji, gdy boi się stracić stołek i że tusk go wykopie bo m.in. większość społeczenstwa uważa że współodpowiada (obok swojego szefa tuska i poprzedniczki, tj. kopacz) za tragiczny stan służby zdrowia! on pisze list otwarty do lekarzy! A swoją drogą, jeszcze za ministrowania żadnego z min. zdrowia III RP nie było tylu tragicznych zgonów z winy służby zdrowia, co za arłukowicza – czy to tylko przypadek?

Panie Ministrze po raz kolejny chce Pan zmienić partię!
A historię Pan zna !!