Ekonom.
/ 217.172.249.* / 2011-11-24 20:13
Na pewno przyniesie mniej, niż kalkuluje rząd -większość tych lokat to lokaty "nieodnawialne" dwu-pięcio-miesięczne, kasa wraca albo na rachunki bieżące, albo techniczne (jedne i drugie w większości nieoprocentowane), albo na oszczędnościowe (już z podatkiem, zwykle nisko oprocentowane); podatek dla rządu będzie mniejszy pewnie o połowę (bo średnio o tyle mniej są oprocentowane inne lokaty terminowe lub rachunki oszczędnościowe), a kasa zostanie w bankach, bo na giełdę, lub do FI, klienci ze strachu nie wpłacą.
W efekcie klienci stracą możliwość uzyskania większych odsetek, rząd straci podatki, a banki zyskają najpierw tani kapitał, który z czasem zostanie przekuty w normalne już lokaty terminowe (pewnie nieco gorzej oprocentowane) i może się doczekamy, że od drugiej połowy roku zaczną pojawiać się nowe produkty omijające obecne prawo i historia zacznie się powtarzać. Banki więc zyskają chyba najwięcej. Tak to widzę.