kwl
/ 82.210.151.* / 2008-11-14 22:32
Działanie powinno być nie tylko szybkie i konkretne, ale i sensowne. Natomiast z powyższego opisu nie bardzo wiadomo czemu taki rejestr miałby służyć.
Jeśli chodzi o to, aby rządy miały informacje o tym, że p. Kowalski z Psiej Wólki ma kredyt w banku z Ameryki Południowej to nasuwa sie pytanie, po co np. jego rządowi takie informacje? I jak to się ma do kryzysu finansowego? Jeśli chodzi o to, aby rząd, jak dawna bezpieka, mógł zbierać więcej informacji o obywatelach, to mamy tu chęć wprowadzenia państwa policyjnego, a nie rozwiązania problemów, które doprowadziły do kryzysu.
Bezpośrednią przyczyną obecnego kryzysu była bowiem chciwość banków, które chciały dobrać się do majątków (domów) ludzi, którzy co prawda mieli domy, ale mieli niskie dochody - zbyt małe, aby obsłużyć kredyt. Kredytując takiego człowieka wiedziały, że kredytu to może i on nie spłaci, ale będzie z czego zaspokoić ich wierzytelności. W jaki sposób rejestr kredytów miałby to wyeliminować? I jak można by w ten sposób wyeliminować pakowanie tych kredytów w bajeranckie papiery i opychanie ich naiwnym i/lub chciwym? Działalność tą tolerowały nadzory i rządy, choć dawno już ten problem sygnalizowano. Czy mając rejestr dowiedziałyby się czegoś nowego? One również tolerowały monstrualny rozrost instytucji finansowych, który następnie wymuszał ich finansowe wspieranie, gdy wpadły w kłopoty (trzęsienie ziemi na rynkach wywołał we wrześniu/listopadzie upadek Lehman Bros. - jedyny przypadek instytucji, której pozwolono upaść). Co ma do tego rejestr?
Dużo tu pytań, a mało odpowiedzi. Dopóki ich nie będzie, lepiej takie pomysły odłożyć na półkę. Niemcy mają, i owszem, długą tradycję wprowadzania porządku, ale ten pomysł może nie być najlepszym w tej kwestii rozwiązaniem.