Dobrze, ze chociaz istnieje taki pan Jan Winiecki
rozumiejacy lojalnie sytuacje gospodarcza Niemiec.
Ja mieszkam 30 lat w Niemczech i czytajac te wypowiedzi niektorych "patriotow" oraz widzac
palenie falgi niemieckiej w Grecji wydaje mi sie,ze nastapil czas aby sie narody zastanowily
nad ta cala sytuacja finansowa. Widze wreszcie
ze moze to wlasciwe odzwierciedlenie rzeczywistosci cos przyniesie dla czlonkow EU
czytajacych te wyraziste slowa.
Lacze pozdrowienia
Josef Zawila

I właśnie żerując na niemieckich fobiach i strachach ,doszedł do władzy Hitler!!!Wybrali go jako ojca narodu ,który za nich podejmie się rozwiązywać problemy ekonomiczne i społeczne i do końca ufali mu i byli wierni jak ojcu...Ich najgroźniejszą wadą jest posłuszeństwo i gotowość do bezkrytycznego wykonywania rozkazów z góry. Była taka powieść "Poddany" ,która to opisuje.Wystarczy tylko dojść do władzy!!!

Czemu niemcy nurzają się w dobrobycie, gdybyś przez 2000 lat rabował co jakiś czas Europę a szczególnie kraje na wschód od Łaby w okresach umożliwiających odbudowę jakiegoś stanu posiadania to też teraz cieszyłbyś się względnym dobrobytem.
A wszak nie tylko rabował, zaszła teraz moda na ględzenie, że Ziemie Odzyskane to były niemieckie, ba banda zwykłych sq&&&ów zmieniła piastowski znak herbowy Dolnego Ślaska na germańską wronę.
Zapomina się, że na tych terenach zamieszkiwała ludność Słowiańska (aż po Łabę) wyrżnięta przez
przez dobrotliwych niemiaszków do stanu zero (brak roszczeń).

Pewnie, ze niechętne, najchętniej uruchomili by dla starszych obozy zagłady (w zmienionej formie eksperymentują w Polsce) dla produkcyjnych obozy pracy przymusowej.

Rozwój świata bierze sie z konkurencji a nie kornego wkładania łba w dyby - i jeżeli mowimy o "nichcianym przywóztwie Niemiec" - TO PRZECIEŻ NA TEJ ZASADZIE ŻE KAŻDY CHCE BYĆ DOBRY I CHCE PRZYWODZIĆ. Chce konkurować z Niemcami jak z każdym innym. A całe PLUGASTWO Winieckiego na tym polega, że opluwa ambitnych, z aspiracjami chcących do tej konkurencji stwać i mających odwagę stawać - tak jak Kaczyński - co byśmy mu nie zarzucili innego (jak np. że lansowal tego pijaczka na CZŁONKA TK!). Do tego, żeby do takiej kokurencji stawać i mieć odwagę stwać, trzeba silniejszego motywu niż MAMONA, bo tę przecież Niemcy zapewnią godziwie za oddanie i dobrą służbę. Trzeba DUMY NARODOWEJ, trzeba poczucia NIEPODLEGŁOŚCI - ale tej codziennej, ŻE JA TU RZĄDZĘ, a nie Niemiec (na tej samej zasadzie, że cieszę sie jak nasi strzelają gola Niemcom a nie Niemcy nam - czego jak wiemy poseł PiS J. Tomaszewski nie podziela) którą wycenia się wyżej niż wycenia łatwiejsze pieniądze od Niemców. I to jest właśnie konkurencja, która pcha nas do czynu, a nie gnuśnego żerowania na tym co nam podrzucą, ale i pcha innych - tu Niemców - do czynu by nie dać sobie wyrwać kawłaka rynku, więc i kawałka majątku światowego. Do tego trzeba jeszcze mentalności WŁAŚCICIELA, nie NAJEMNIKA. Wszystko to razem : DUMA NARODOWA, POCZUCIE PODMIOTOWOŚCI (ja tu rządzę) mentalność WŁAŚCIELA - to cechy OBCE LEWACTWU (od spadkobierców KPP i błędów Luxemburgizmu do Millera i tego pajaca, ktorego - wzorem Mazurka - nazwisko tu nigdy nie padnie) - ale to cechy smej immanecji "PRAWACTWA" , samego pozytywnego dynamizm nadającego rdzenia prawicy. Polskiej prawicy - tej chluby człowieczeństwa w ogóle - mordowanej fizycznie i cywilnie tu na miejscu w Polsce przez wszelkiego rodzaju lewactwo. Nie ma argumentów -więc sie pluje i z tego się utrzymuje jak to niżej wskazuje osoba rozczarowana :"Sądziłem, że tytuł profesora zobowiązuje do zachowań i wypowiedzi kulturalnych"

Jarosław tego nie przeżyje...

Bardzo dobry artykul. Pokazują obrazowo skąd tak na prawe wzięła się dominacja Niemiec w Europie. Ona nie wzięła sie wczoraj, byla tam od zawsze.