szpila585
/ 178.42.150.* / 2015-05-06 17:24
Niech to ktoś wyjaśni: jeżdżą takim samym sprzętem, po tych samych drogach, wożą ten sam towar. Mimo tych wysokich płac Niemcom się opłaca, a wożą też Szwajcarzy, Holendrzy, Duńczycy, itd, którzy do tanich nie należą, a zarabiają i żyją. Polski "przedsiębiorca" od razu staje na krawędzi plajty, uciemiężony biedak. Zbyt szybko chciałby się dorobić. Nie jest sztuką "być konkurencyjnym" poprzez cięcie wynagrodzeń. Nic więc dziwnego, że nazywają nas Chinami Europy. Jak to robił Michele Ferrero - był najlepiej płacącym włoskim pracodawcą, lepiej niż Fiat czy koncerny paliwowe i banki, i zarabiał dziesiątki, setki milionów. Po prostu, nie był pazerny i był (wg prof. Bartoszewskiego) PRZYZWOITYM.