szaren
/ 213.108.114.* / 2010-04-20 15:57
Pitolenie z kazdej strony.
Tak się skłąda , że widziałem ja obywatelowi Republiki Federalnej kradli auto.
Proceder polega na tym , że tenze obywatel , zawiera umowe z kupcem np z Polski. i najzwyczajniej w swiecie sprzedaje to swoje auto. sprzedaje po okazyjnej cenie. Potem zgłasza kradziez i uzyskuje odszkodowanie od swojego ubezpieczyciela.
oczywiscie poszkodowany obywatel republiki Federalnej zaraz kupuje sobie nowe wymazone autko.
W taki to sposób pozbył sie starszego modelu na rzecz nowego.
Nie neguje , że sa przy granicy wschodniej kradzieże, ale sadze że nie sa czestrze jak w pozostałych cześciach niemiec.
No cóz, pomysłowosc ludzka jest spora , a jezeli chodzi o interesy to nic nie przeszkadza dogadać się niemcowi z innokrajowcem.