kamilbe
/ 93.105.179.* / 2015-03-02 20:40
tu i racja, ja mam 1500 do ręki na papierze, resztę bokiem płacą - tam w okolicach 2300 brutto a jeżdzę w Polsce i UE, weekend w domu tylko, a i to czasami nie wyjdzie jak załadunek się opóźni a święto w jakimś kraju i jechać nie można, córka rośnie a ja jej nie widuję, ktoś powie do innej roboty, już odpowiadam: kredyt na 38m2 - 850 zł (nie mam rodziców, dziadkow wujków, którzy mi kupili czy zostawili w spadku), córka żłobek (państwowy) 380 zł, rachunki 650 zł jakiekolwiek raty: int, telefon, komputer za 800 zł na raty nastęne 200 + jedzenie i co?? pracować na miejscu za 1300 zł miesięcznie ? Żona w pracy (próbuje bo dziecko co chwilę chore a ma zlecenie i jak jej nie ma w pracy to i nie ma zarobku) ale zaraz będą pisać, że polacy wracają do kraju (przypominam, że śięta się zbliżają - jasne, że zjadą na aażżż tydzień)