Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Niemiecka płaca minimalna. Tym razem Polacy protestowali w Brukseli

Niemiecka płaca minimalna. Tym razem Polacy protestowali w Brukseli

Wyświetlaj:
........ / 87.205.66.* / 2015-03-25 22:44
Dziwne ze zachodnim spedycja sie oplaca,i nie bankrutuja! A maja duzo wieksze koszty utrzymania firmy... No ale w Polsce kwota wolna od podatku to 3oootys.zl. a w niemcach 1ooootys.euro :)))
O take polske zesmy walczyli! Brawo Rzad anty polski!
ziutek123 / 95.160.34.* / 2015-03-25 22:19
To może niech Niemcy dopłacą różnicę polskim kierowcom do tej płacy minimalnej?
Kierowca / 83.20.141.* / 2015-03-26 00:12
a co Ciebie nie stać? pora pozamykać wszystkie polskie dziad transy i do pracy szefa pod hale wysłać a nie za pół darmo płacić ludzią za prace
nikt977 / 83.24.218.* / 2015-03-25 22:16
polski rząd broni złodziei którzy okradaja kierowców. BRAWO!!!
Wujek Staszek / 83.13.44.* / 2015-03-25 22:34
mamy tutaj chyba dzieci lub osoby o niskiej sprawności umysłowej - jeśli pracodawca nie wypłaca ci zapisanego w umowie o pracę i wynikającego z twej pracy wynagrodzenia - kierujesz sprawę do inspekcji pracy. Jeśli praca nie satysfakcjonuje cię finansowo to rezygnujesz z niej składając wypowiedzenie i idziesz pracować gdzieś gdzie warunki płacowe ci odpowiadają. Jeśli zaś narzekasz dlatego że nie chce ci się szukać lepszej pracy, albo nie zrozumiałeś warunków płacy, albo nie chcesz awanturować się o płacę gdyż wraz z pracodawcą oszukujecie urząd skarbowy i zus zaniżając stawki, płacąc pod stołem - więc jakakolwiek zadyma groziłaby także kontrolą twych finansów - mam jedno słowo i to przezornie wykropkowane Sp*e*d*l*j.
nikt977 / 83.24.218.* / 2015-03-25 23:15
jak tobie nie opłaca się prowadzić firmy transportowej to na zmywak!!!
reply / 83.13.44.* / 2015-03-26 00:34
Mylisz się grubo - wystarczy że przeprosimy Putina i pogodzimy się z faktem że Niemcy nie widzą w nas partnera gospodarczego - otwarcie nam to okazując więc lepiej chyba współpracować z Rosją która ma na tyle przyzwoitości że jak chce nas wyru..ać to będzie udawać przyjaźń.
Poza tym jak na razie nie narzucają nam niemieckiej płacy minimalnej w innych krajach niż Niemcy więc transport na tych terenach się będzie opłacał. Oczywiście będzie się też Niemcom opłacało ruc..ć wszystkie jednoosobowe firmy przewozowe - czyli najczęściej są to kierowcy zawodowi którzy odłożyli sobie kasę na własny samochód i starają się z tego wyżyć. Oczywiście naiwnością jest aby liczyć że mają lub będą mieć lepiej - strata jednego samochodu jeśli będzie się miało kilka takich firm na skinięcie ręki to błahostka. Z drugiej strony samotny szef-kierowca może się dobijać o cokolwiek - nawet jeśli będzie się chciał sądzić to nie będzie miał na to czasu gdyż czas to pieniądz a on musi zarobić aby się utrzymać. Tak więc summa summarum to najbardziej w zadek dostaną kierowcy - albo sam będziesz musiał zmienić fach - może być zmywak, albo będziesz musiał zmienić kraj. Przeciętny szef firmy sobie poradzi jakoś - dawał sobie radę z urzędnikami chorym prawem i różnymi inspekcjami, dawał sobie radę z bankami i kredytami, dawał sobie radę z pracownikami kradnącymi, z głupkami nie rozumiejącymi przepisów i powodującymi kary, z pijakami i beztalenciami niszczącymi samochody i mienie. Dawał. Znajdzie więc i inny rodzaj biznesu - ale do tego nie będziesz miał kwalifikacji.
Piotrvv / 91.205.33.* / 2015-03-25 22:13
Polski przewoznik jak nie tylko Rumunia Wegry wszycy zanizaja swoje stawi zeby byc konkurecja dla Nimca , a Niemcy poszli dalej broniac swojego interesu zrobili co zrobili niech w Polsce zachodnie firmy placa od pierwszego dnia podatek i niech jest tak samo placa minimalna to zobaczymy co sie zacznie robic. Niemcy zrobili to na co inni jak Polska nie ma odwagi
szkoda gadać / 83.13.44.* / 2015-03-25 22:26
Milog to spełnienie obietnic wyborczych Merkel dla niemieckich związków zawodowych.
Twój kochany lokalny związkowiec sam prędzej rzuci soją posadę aby pracować w polskiej firmie wysyłającej pracowników do Niemiec i płacącej niemiecką stawkę minimalną - tylko jeśli będzie mógł mieszkać na stałe w Polsce i zarobione pieniądze wydawać także w Polsce. Jeśli musiałby płacić podatki, składki, czynsz i wyżywienie w Niemczech to raz dwa wróci do kraju i do związku. Co ciekawe - żadnego nie słyszałem aby wołał ostatnio - skoro nasi kierowcy będą zarabiać 8,5 euro - to reszcie Polaków też się tyle należy. No chyba że zamienił oszczędności i gotówkę na złoto lub kamienie szlachetne lub w inny sposób ochronił swe oszczędności przed sztuczną inflacją. Ale z emeryturą sobie już nie poradzi.
kokololo / 2.102.244.* / 2015-03-25 22:10
Co za p*******!!! Niech placa kierowcom jak nalezy i po klopocie
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
Grzegorz_1 / 78.11.19.* / 2015-03-25 22:03
A czy firmy niemieckie na terenie Polski płacą minimalnie 8,5 Euro za godzinę dla zatrudnionych w nich ob. Polski? Skoro ich płaca minimalna obowiązuje wszystkich którzy przebywają na terenie Niemiec (tranzyt) to dlaczego nie obowiązuje w fabrykach, których właścicielem są pracodawcy z niemieccy!
kransolud / 83.4.124.* / 2015-03-25 22:01
czy ktoś widział jakieś oficjalne stanowisko tego naszego (nie)rządu w tej sprawie. Śmierdzące lenie nie potrafią nic konstruktywnego nawet wystękać
ass835 / 176.221.121.* / 2015-03-25 22:06
To że czegoś nie widziałeś to nie znaczy że tego nie ma.
Krasnolud774 / 83.4.124.* / 2015-03-25 22:24
pokaż to uwierzę - na razie nic takiego nie ma! LENIE I TYLE!
młody Adam / 46.205.210.* / 2015-03-25 21:55
Przestańcie się użalać i bajki pisać.
Jestem kierowcą mam wątpliwy zaszczyt mieszkać w tzw. Polsce B.
Moje zarobki 11% od frachtu,0 delegacji podstawy, socjalu, ubrań roboczych ba nawet nie stać Pana szefa na środki czystości. Za całoroczny urlop (max wymiar 26 dni)1000zł.Zatrudniony oczywiście na najniższą krajową.
To że nie zapłacipo 8,5 euro to jest oczywista oczywistość. Panom szefom rozchodzi się o to aby od tego nie płacić podatku i ZUS.
Po powrocie do bazy jeśli do toalety to ze swoim papierem toaletowym.
Jeśli nie ma ładunku i stoję to nie zarabiam, nie mam nic. Proszę nie pisać abym zmienił pracę bo w moim mieście wszyscy transportowcy tak płacą albo 11 procent lub 33-37 groszy za kilometr. Dodam że w firmie pracuje ponad 5 lat. W momencie zatrudnienia było 12 zestawów, dzisiaj 52. (50 własne, 2 w kredycie)
Dodam że miesięczne moje zarobki od 2700 do 4550 w zależności czy są wyjazdy, dokąd i jak płatne.
von Nogay / 83.13.44.* / 2015-03-25 22:14
Ale ty też zapłacisz podatek od tych 8,5 euro. To nieuniknione. Jedyną kasą na którą nie położy skarbówka ręki to "zwrot kosztów" za podróż służbową - zwrot kosztu za nocleg który nie kosztował nic gdyż nie zapłaciłeś za hotel lecz spałeś w kabinie i zwrot podwyższonego kosztu wyżywienia które najczęściej kupiłeś jeszcze w Polsce.
Co do warunków zatrudnienia - jeśli są takie na jakie się zgodziłeś podpisując umowę o pracę z wypisanymi tymi kwotami - i dostajesz je prawidłowo - to o co żal? To jest twoja decyzja, żadna mafia cię nie zaciągnęła i nie sprzedała jako niewolnika do tej pracy. Ma ktoś się tobą dodatkowo opiekować i naprawiać twoje decyzje? Może rodzice się tego podejmą - reszta społeczeństwa uważa cię za samodzielnie podejmującego decyzje. Nie podoba się praca - szukaj innej. Jeśli zaś szef cię oszukuje to państwo jak najbardziej opiekuje się sierotami poprzez Inspekcję Pracy. Inna sprawa że te 11% od frachtu nie jest legalnym sposobem wynagradzania za pracę - pracodawca się do takiego procederu nie może przyznać jeśli prowadzi transport międzynarodowy. A jeśli nie może się przyznać to musi mieć też wspólnika w pracowniku - i najczęściej jest to kasa wypłacana całkowicie pomijając przepisy skarbowe - pod stołem, lub tworząc fałszywą dokumentację zwrotu kosztów za delegacje - i także zarzut z karno-skarbowego oraz z karnego (fałszerstwo). Tak więc mamy wspólników w przestępstwie. Będę więc pisać - prawdopodobnie oszukujecie obaj państwo i współobywateli, a także zwalasz winę na wszystko inne niż na siebie za to że dobrej pracy nie możesz znaleźć. Można. Trzeba chcieć. A jak trzeba to ruszyć się z Polski. W innych zawodach też można biadać że nie ma dobrych zarobków - ale jedni siedzą i ciężko pracują nie kradnąc paliwa, a inni wyjeżdżają tam gdzie jest dobra praca - nawet za granicę. Ale wam panowie tak jest wygodniej - choć można wskazać tych którzy mogli i znaleźli lepszą pracę. Bo zawodowi kierowcy są cenieni zawsze. Zawodowi.
młody Adam / 46.205.210.* / 2015-03-25 22:27
Moi rodzice nie żyją i zostaw ich w spokoju.
Paliwa nie kradnę więc nie obrażaj mnie.
Co za bajki piszesz? Jaki zwrot za hotel lub jedzenie? Czytaj ze zrozumieniem 0 delegacji.
Od 8,5 euro podatku nie zapłacę bo ich nie dostanę. Mam tylko nadzieję że mój Pan odprowadzi za mnie większy ZUS.
A pracuje bo moim obowiązkiem jest utrzymać rodzinę. Dobra praca w moim rejonie to mit i bajka.
von Nogay / 83.13.44.* / 2015-03-25 23:17
Od końca - jest w kraju parę lub paręnaście milionów rodzin w których mężowie i żony mają obowiązek utrzymywać i utrzymują je. Mają prace fizyczne i umysłowe, mają różne płace - minimum płacy ustawowej, więcej niż minimum ale także i mniej jeśli mają niepełny etat albo umowę zlecenie, czy też wymuszone prowadzenie własnej działalności. Każdy z nich pewnie ciężko pracuje, narzeka - i klnie na rząd podatki czy pracodawcę ale często nie ma szans na legalne pieniądze "bez podatku" jakie są z delegacji - tak, znam się dobrze na przepisach w tym na delegacjach gdyż rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z dnia 29 stycznia 2013 w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej (i tak dalej) jest bardzo przejrzyście napisane - polecam lekturę - proszę się nie zrażać słowami "w państwowej lub samorządowej" - kodeks pracy wskazuje ten dokument jako podstawę przepisów dla rozliczania delegacji dla wszystkich pracowników - oczywiście pozwalając na pewne regulacje zapisane w umowie o pracę, albo w regulaminie pracy albo w obwieszczeniu. Ale wracając do twego zarzutu że się nie znam na delegacjach:
przeczytaj paragraf 8 dotyczący podróży krajowej a poznasz iż możesz iść do hotelu, możesz wziąć rachunek za usługę hotelową i firma może uznać jako koszt kwotę na rachunku równą 20 krotności stawki diety za jedną dobę hotelową. Czyli masz na rachunku za hotel 20x30 zł = 600 zł to firma może ci tą kasę wrócić a sama może tą kwotę wliczyć jako koszt (czyli obniży należny podatek) i skarbówka nie będzie protestować. Chyba że rachunek/faktura będzie fikcyjna. Problem w tym że taka metoda nie pozostawia "ekstra" kasy w kieszeni. Jeśli zaś chodzi o powszechnie spotykany "ryczałt" - mówi o nim podpunkt 3 tego paragrafu (8go) - jeśli nie przedłożyłeś rachunku - czyli skarbówka nie ma jak sprawdzić komu, gdzie i ile zapłaciłeś - kwota która ci "przysługuje" to 150% stawki diety czyli 150% z 30 żł = 45 zł. Oczywiście szef może dać więcej kasy - to nie jest zabronione ale jest to już przychód który jest opodatkowany.
Dla podróży zagranicznej jest podobnie - jest usługa, jest rachunek jest kwota podana w rozporządzeniu w tabeli i w kolumnie "Kwota limitu za nocleg". Nie ma rachunku - jest kwota mniejsza - 25% z podanego limitu nazywana ryczałtem - dla Niemiec limit to 150 euro zaś ryczałt to 37,5 euro. O tym mówi teoria. Praktyka mówi zaś - skoro nie ma obowiązku przy ryczałcie nic udowadniać rachunkami to można spać nawet w parku - ryczałt można doliczyć.
O paliwo cię nie oskarżam lecz jest zbyt dużo nieuczciwych kierowców aby komuś na słowo wierzyć - tym bardziej że płacenie za kilometry musi być robione pod przykrywką - i tu wina oraz nieuczciwość jest po obu stronach przekazywanych banknotów zaś za istnienie nieuczciwych przedsiębiorców winą można obciążyć wszystkich którzy wiedzą o ich procederze. Oczywiście - jeśli zamkną firmę w której pracujemy to stracimy zarobek i stracimy pracę, ale jest to decyzja nasza, nie świętego Mikołaja i za tą decyzję ponosimy konsekwencje. To że potrzebujemy pieniędzy na utrzymanie rodziny oznacza także że wybraliśmy pieniądze zamiast "praworządności" - ale to była nasza decyzja i nie zwalajmy na innych ciężaru naszego wyboru.
de / 176.221.121.* / 2015-03-25 22:04
Ty masz 33-37 groszy od kilometra nie swoim autem i nie za swoje lejesz paliwo a ja robię transport za 1zł za kilometr moim autem, moim paliwem i z za maje ZUSem i urzędem skarbowym. Nikt jakoś więcej nie chce płacić za ten kilometr.
szwej / 46.205.210.* / 2015-03-25 22:15
Sami sobie winni. Po co Wam po 50, 100 czy więcej aut? Kto te auta dobierał i z frachtów schodził bo paliwo od Putina tanie miał?
Gdybym nie był z branży to bym uwierzył w tą złotówkę za kilometr.
logic / 95.49.74.* / 2015-03-25 23:34
Nie napisał jakim samochodem ta złotówka, więc skąd wiesz jakie są stawki. Pewnie chodzi o busa/furgonetkę do 3,5 tony
von Nogay / 83.13.44.* / 2015-03-25 23:33
"de" jest najprawdopodobniej sam sobie szefem posiadającym pewnie jeden samochód o czym świadczy "moim autem" i wspomnienie o zusie i skarbówce. On nie kupuje 50 czy 100 aut, on nie dyktuje niższych frachtów bo jeden samochód więcej czy mniej na giełdzie ładunków to żadna różnica. Gdybyś był naprawdę w branży to byś rozumiał że teraz dla "samozatrudnionych" czyli szefów i kierowców w jednym powinien być złoty sezon - a nie jest bo stawki za fracht są nadal zaniżone poniżej pułapu który powinien być proponowany jeśli mają to wozić firmy zatrudniające kierowców - nie ważne czy z Marsa czy z Polski.
AS PiStolet / 83.26.88.* / 2015-03-25 21:52
A ja proponuję wprowadzić obowiązkowa płacę maksymalną dla kierowców w krajach które protestują.na poziomie tych krajów.
nikt977 / 83.24.218.* / 2015-03-25 21:39
najpierw niech zaczną płacić zgodnie z naszymi przepisami a nie jakieś kilometrówki, od frachtu itp., a później niech strajkują
waldi812 / 37.248.255.* / 2015-03-25 21:38
Nic prostszego wszystkie firmy zagraniczne robiace interesy w Polsce i zatrudniające polskich pracowników objąć nakazen płacy według wynagradzania pracowników w ich macierzystych krajachi tak wszystkie lidle biedronki i innej maści kapitaliści placic jak u siebie w kraju, a że prawie cała gospodarka kupoiona przez firmy z zachodu to szybko wyrównamy dochody polaków i zachodu.
von Nogay / 83.13.44.* / 2015-03-25 21:56
Nie da się. Tak są przepisy skonstruowane aby taniej było robić samochody w Polsce, Czechach czy Węgrzech, buty w Tajlandii czy Malezji a koszulki w Indiach. Pod tym względem nikt nie podskoczy koncernom które chcą rządy gościć w swym kraju. Dlatego swoboda wykonywania usług została ukrócona ale swoboda przepływu towarów nie - inaczej można by nałożyć cła i chronić rynek przed towarem. Niemcy nałożyli ograniczenia (dolną granicę) na płace i w ten sposób chronią rynek usług. Oczywiście prace sezonowe lub krótko trwające nie są chronione - będąc przy zdrowych zmysłach nie rozwalą sobie tej części gospodarki bazującej na taniej sile roboczej - najczęściej z zagranicy. Oczywiście nie przewidują jeszcze możliwości że wkurzone opiekunki zaczną dochodzić swoich praw do wynagrodzenia od samych Niemców a nie od pośredników - agencji pracy. Nie przewidują też że ktoś zacznie właśnie takie zawody edukować z praw im należnych gdy pracują w Niemczech. Niejeden Niemiec zacznie się zastanawiać jak rozwiązać ostatecznie problem jego rodzica wymagającego opieki.
Temida45 / 213.143.48.* / 2015-03-25 21:31
Wstyd i totalna zenada. Czemu polscy przewoźnicy nie protestowali, zaniżajac frachty, okradając kierowcow, placac im 3 euro na godzine czyli polskie 12 zl. Dzieki temu budowali ogromne firmy, eliminując konkurencje, a teraz maja problem bo obawiają się ze skończy się niewolnictwo.
.,. / 83.13.44.* / 2015-03-26 01:02
Niewolnictwo polega na tym że musisz wykonywać pracę narzuconą przez swego właściciela.
Nie jest niewolnikiem ktoś, kto
sam zgodził się
- pracować u danego pracodawcy
- pracować według przedstawionych warunków
- pracować w ramach obowiązków wskazanych przez pracodawcę

Niewolnik nie może w żadnym momencie
- zrezygnować z świadczenia pracy czyli zwolnić się.
- odmówić wykonywania czynności niezgodnych z prawem pracy lub innymi przepisami
- zażądać każdej należnej złotówki wynagrodzenia wynikającego z warunków umowy o pracę oraz z zapisów pracy na wykresówkach czy z karty kierowcy. W praktyce to kierowca decyduje ile pracy zostanie zarejestrowane - a pracodawca może ewentualnie żądać tylko wyjaśnień.
Jeśli kierowca się zgadza na 12 złotych stawki i jest mu wypłacona każda należna złotówka to nazywanie tego kradzieżą jest zwykłym kłamstwem i oczernianiem. Pracodawca nie jest zobowiązany do dzielenia się zyskiem z pracownikiem - to nie komunizm. Jeśli którejś stronie nie zależy i nie podoba się to zawsze jest wypowiedzenie umowy.
minoooo / 84.175.139.* / 2015-03-25 22:20
12 złoty plus paliwo które ukradł ujawni wszystko
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
xzas / 94.254.145.* / 2015-03-25 21:25
ZARAZ NIE ROZUMIE? JAK TO POLACY POJECHALI PROTESTOWAC BO ZA DUZO ICH KIEROWCY ZAROBIĄ ?? WIELCY BIZNESMENI SIADAJCIE ZA KÓŁKO I JAZDA SAMEMU A NIE DOMY I SAMOCHODY SOBIE FUNDOWAC I DOROBIC SIE NA SZYBKOSCI MASAKRA WIELCY BIZNESMENI A W BUTACH SŁOMA!!!! WASZA FIRMA TYLE WART CO ZARABIA WASZ PRACOWNIK TO PRACOWNIK !!!!
geniusz parkingu / 83.13.44.* / 2015-03-25 21:42
Czy masz mgliste pojęcie skąd twój szef bierze pieniądze na wypłatę? Na pewno nie z jednorożca. Tłumacząc to w prosty sposób - ktoś musi mu zapłacić aby 1. mógł zapłacić za paliwo i eksploatację samochodu, 2. zapłacić wszystkie opłaty które narzucają mu państwa w których prowadzi działalność i prowadzi przewóz, 3 musi zapłacić pracownikowi za wykonanie pracy tyle ile się z nim umówił podczas rozpoczynania pracy - bo pracownik jest dorosłą, świadomą i inteligentną osobą która rozumie że będzie pracować za tyle ile mówi umowa o pracę a nie jest niepełnosprawną osobą która wierzy w jednorożce i wierzy że umowa o pracę to tylko kawałek papieru i będzie faktycznie zarabiać kokosy albo ananasy. Oczywiście jest możliwość że pracownik zmawia się z pracodawcą że będą razem omijać przepisy skarbowe i jeden drugiemu będzie płacił "pod stołem" - co jest naganne nie dlatego że walczy się z fiskusem ale dlatego że zrzuca się na innych obywateli koszt utrzymywania państwa. Ale do tego nie przyzna się nikt kto chce potem udawać poszkodowanego przez pracodawcę - bo kto będzie żałować kombinatora i pasożyta. Zapomniałbym ostatniej rzeczy - pracodawca musi mieć rozsądny zysk ze swej działalności - nie jest w końcu fundacją charytatywną czy spółdzielnią aby robić coś po kosztach. Sumując - hasło że firma jest warta tyle co zarabia pracownik to jakaś bzdura. Firma musi być więcej warta niż zarabia pracownik - chyba że jest to samozatrudnienie oraz ta praca nie wymaga nakładów pieniężnych na sprzęt. Co jak co ale ciężarówka to jednak spory koszt i spora część napraw jest droższa niż zarobek kierowcy.
tir / 46.115.129.* / 2015-03-25 22:05
zapomniałeś dodać,że Niemcy nie ponoszą powyższych kosztów.
Buzio / 88.156.130.* / 2015-03-25 21:17
To chyba nasz rząd pojechał protestować przeciwko dobrym zarobkom naszych obywateli .
bsf / 84.40.140.* / 2015-03-25 21:01
Czy ja dobrze rozumuję Ci głupcy dopominają się o to aby Polak zarabiał 2euro/ godzinę i pracował do 70 roku życia za takie nędzne grosze ?
Niezbadane są losy POmylonych !
von Nogay / 83.13.44.* / 2015-03-25 21:26
Nieznajomość tematu nie zwalnia z odpowiedzialności za bucowskie wypowiedzi.
Nie byłoby ŻADNEGO problemu wypłacać 8,5 euro za godzinę pracy kierowcy - JEŚLI firmy niemieckie zlecające przewóz towarów płaciły dostatecznie tyle aby zapewniały taką wypłatę + minimum ekonomiczne aby przewóz się opłacał.
W praktyce większość pytań o wyższą stawkę spotyka się ze zdziwionym spojrzeniem jak podczas D-Day. Oczywiście Niemcy znają własne przepisy i wiedzą że są także odpowiedzialni jeśli firma nie zapłaci pracownikowi 8,5 euro. Przepisy nie wykluczają żadnego przedsiębiorstwa poczynając od pierwotnego zleceniodawcy do ostatecznego wykonawcy - każdy pośrednik może odpowiadać za nie wykonanie zapisu ustawowego. Ba - Niemcy sami protestują przeciwko części przepisów umożliwiających to że mogą zostać ukarani. Z drugiej strony pasuje im że mogą zapłacić mniej puki rynek jeszcze nie wymusił na nich wyższych opłat. Patrząc się na to z perspektywy jest to świetny przykład taktyki "dziel i rządź" - przy okazji korzystając z możliwości zarobienia puki się da. Naiwne jest myślenie że Niemcy zrobili coś w trosce o polskich obywateli.

Najnowsze wpisy