inz. Zbigniew Burnatowski, RFN (80)
/ 84.61.53.* / 2010-04-23 19:09
wlasnie widac i to calkiem wyraznie, aby postawic rozsadne pytanie ile ten pierwszy stracil pieniedzy na tak dluga kampanie ze swoja tuba z PO, aby tamten mogl wychwalic dostatecznie swego kolege z PO i doprowadzic do stanowiska prezydenta, o ktorym pan Komorowski nie krepuje sie mowic, ze zalezy mu na tym stanowisku jak nikomu nigdy. Znalazl sie wiec koles partyjny, zajmujacy sie etatowo w takich sprawach, umiejacy juz w sposob zawodowy obrabiac tylki wszystkim przeciwnikom, a konkretnie tym z PIS-u i braciom Kaczynskim. Teraz przydal sie nie czekajac do konca wielkiej zaloby narodowej i pochowania reszty poleglych w katastrofie tylko otworzyl swoj dziub, bo czas nagli i trauma sie nie liczy, ale liczy sie kolega partyjny pan marszalek Komorowski, ktorego trzeba ratowac, bo kazda chwila moze sie okazac, ze jest za pozno.