historyk
/ 80.50.180.* / 2007-07-30 18:19
nie będę pisał o tym kto obrzuca kogo inwektywami gdyż napisali to już inni, ale napisze o swoich odczuciach: bardzo szanowałem Niesiołowskiego w poprzednich kadencjach sejmowych za jego twardą postawę w obronie dzieci nienarodzonych za poparcie dla Kościoła w szerim znaczeniu. W obecnej kadencji spotkało mnie zaskoczenie gdyż ten ideowy polityk przeistoczył się jak to mówią POwiacy w polityka wyrazistego, przy czym ta wyrazistość polega na niewybrednym atakowaniu innych polityków tak wydawałoby się bliskich Niesiołowskiemu. Zaczełęm obserwować wypowiedzi tak jak się słucha programu Majewskiego w TVN to doskonała rozrywka, ale wszystko byłoby w porządku gdyby to była rozrywka, ale zauwarzyłem że komentarze Niesiołowskiego dotyczą wyłacznie okeslonej grupy polityków i spraw. Jakich to każdy może zaobserwować także ciśnie się wniosek jaka nienawiścią pała ten katolik do bliznich gdyz nie jest to zwykła krytyka. W kazdej wypowiedzi jest słowo godne Lepera, choć Leper jest dziś w miare delikatny a nie człowieka wykształconego, przedstawiciela elity dziś liberalnej, wielkiego zwolennika ultrademokracji. Jak można mówić o porozumieniu jak można mówić o szacunku dla innych ludzi jak sie rreprezentuje taką postawę.Mając taką postawę nikt nigdy z nikim się nie dogada. Boleje nad losem polskich elit i wstyt mi nieraz w rozmowach zagranicą. Często pada pytanie w rozmowach z obcokrajowcami, czy polskie elity są zdolne do rządzenia i przypomina sie opinia Niemców że Polacy nie zasługują na niepodległość gdyż nie potrafią się rządzić ciągle kłótnie prywata korupcja. Czy to tak trudno być politykiem nastawionym na porozumienie, czy elity w Polsce tak daleko odstają od potrzeb narodu