Co sądzicie o tym incydencie w roli głównej z Niesiołowskim? Czy miał prawo się tak zachować? czy dziennikarka faktycznie go sprowokowała? czy to niedopuszczalne zachowanie - posła zwłaszcza? Niesiołowski ppowiedział niby że zrzeka się ummunitetu i będzie czekał na proces.
ja rozumiem Niesiołowskiego, może nie zachował się słusznie, zgadzam się, że poniosły go emocje, ale Stankiewicz na moje oko go prowokowała specjalnie, czasem zaciera się granica dziennikarskiej etyki