kwant2000
/ 2010-11-16 14:18
/
Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Ten niegodziwy człowiek oburza się na Annę Fotygę i Antoniego Macierewicza, a jednocześnie zapomina, że to jego szef Tusk łamiąc prawo, oddał śledztwo w ręce byłego pułkownika KGB. Władimira Putina. Niesiolowski zapomniał, że Tusk olała propozycje prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrija Miedwiediewa złożoną w rozmowie telefonicznej poprowadzenia wspólnego śledztwa przez prokuraturę polską i rosyjską i zgodziła się, żeby "wyjaśnieniem" przyczyn katastrofy zajął się kagiebowski MAK - organizacja nie posiadającej uprawnień do badania katastrof samolotów wojskowych.
Niech ten niegodziwy zakompleksiony człowiek zapamięta sobie do końca swoich dni, że to cale "śledztwo" patronowane prze Putina i Thuska jest w myśl prawa nielegalne. Katastrofa smoleńska nie może być rozpatrywana według konwencji chicagowskiej, ponieważ stanowi ona jasno w artykule 3a: “Niniejsza Konwencja stosuje się wyłącznie do cywilnych statków powietrznych, nie stosuje się zaś do statków powietrznych państwowych”. A w art. 3b czytamy zaś: “Statki powietrzne używane w służbie wojskowej, celnej i policyjnej uważa się za statki powietrzne państwowe”. PLF-101-M-I o statusie HEAD był maszyną wojskową, gdzie PLF oznacza Siły Powietrzne RP, 101 – numer statku powietrznego lub szczegółowy numer lotu, M – lot o charakterze wojskowym, I – lot według procedur instrumentalnych, zaś HEAD – obecność prezydenta, premiera, marszałka Sejmu lub Senatu na pokładzie maszyny.
Chciałbym również przypomnieć że wbrew załącznikowi pierwszemu konwencji chicagowskiej załoga lotu nie posiadała licencji cywilnych, a więc nie pasowała do oficjalnej definicji członka załogi według Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO), którym może być jedynie osoba licencjonowana. Badając katastrofę według tej konwencji i jej 13 załącznika, należałoby więc uznać, że samolot Tu-154M… nie miał załogi!