Niesłychanie tanie gadanie
Money.pl
/ 2007-04-12 16:05
Biper
/ 82.38.248.* / 2007-04-20 21:59
W U.K. utrzymanie linii telefonicznej (w przypadku przeciętnego Kowalskiedo) jest znacznie tańsze niż w Polsce (w stosunku do ceny nie zarobków) a zarobki są kilku krotnie większe, jeśli chodzi o wykupywane pakiety to również jest znaczniej taniej, wiec uzasadnienie "operatorom się nie opłaca" jest dla mnie conajmniej śmieszne, oni po prostu starają się utrzymać dochody na obecnym poziome a nawet zwiększać, biorąc pod uwagę obecna sytuację, popatrzcie ile kosztuje 2MB łącze internetowe w U.K. 10 funtów (to jest najniższa opcja). Kiedy tak będzie w Polsce? To wszystko dla mnie jest kradzież. P.S. jeśli sądzisz, że TP SA nie stać na inne propozycje to jesteś w wielkim błędzie ponieważ jeśli koszt utrzymania linii wyniósł by 50zł z opcją dzwonisz kiedy chcesz i ile chcesz to i tak by się mu opłacało. Ale na to jeszcze za wcześnie, niestety musimy poczekać kilka(naście) lat ;)
pawelsoczek.pl
/ 87.207.123.* / 2007-04-13 21:21
jeszcze 5-10 lat i rozmowy będą za pieniądze, albo odsłuchiwanie rozmów przed połączeniem lub w jego trakcie. Bez reklam za pieniądze. Co będziemy woleli. Albo, telefony wielosystemowe. Coś ala wifi+telefon stacjonarny+komórkowy (w 3 zakresach) itd. telefon za kase (sprzet za kasę) reszta za reklamy ....
Czy to nie jest aby wbrew Bogu ? Na pewno nasz rząd szybko to zauważy i zabroni ględzenia przez to szatańskie urządzenie przynajmniej w dni świąteczne i niedziele.
Floyd
/ 2007-04-12 17:23
/
Tysiącznik na forum
...to się okaże, że minuta rozmowy w zależności od oferty kosztuje tu od 2 do 5 groszy.
Nawet gdyby ta minuta kosztowała 0,5grosza to nie chcę bo mi to nie potrzebne tak jak nie potrzebne mi 20 bułek dziennie nawet gdyby były po 20 gr jako, że zjadam co najwyżej 2 bułki dziennie. Bełkotać przez telefon można na okrągło? Ano można tylko, że mnie to nie interesuje i myślę, że jest też trochę takich ludzi jak ja.
2000 darmowych minut czyli mam godzinę dziennie wisieć przy telefonie, może jeszcze na komórce drugą godzinę?
Przed moninitorem też ze dwie godziny, acha jeszcze telewizorek to też ze dwie godzinki minimum.
Oczywiście nie muszę tych wszystkich limitów wykorzystać ale mam zapłacić i tu jest pies pogrzebany.
waz(usa)
/ 64.21.101.* / 2007-04-14 18:29
Don't bullshit Roy. Nikt ci nie kaze, wiec po co trujesz nam D.
dali
/ 83.12.149.* / 2007-04-14 17:01
Słuszna uwaga, nie pojadę na raz dwoma samochodami ale je mam!? No cóż, zamiast obniżać cenę abonamentu to podwyższają . Dla przeciętnego kowalskiego liczącego każdą złotówkę ta oferta jest zwykłym naciągactwem , styl TPSA.!
Są różne oferty. Może kiedyś operatorowi opłaci się wprowadzić np. 200 minut za 30 zł (poniżej obecnych kosztów utrzymania łącza). Na razie mu się nie opłaca.
A może nawet 200 min. za 15 zł? Kto wie. Taniej niż karta telefoniczna.
marbo
/ 2007-04-12 19:18
/
Tysiącznik na forum
Widzę to podobnie.
W promocji dostałem od Orange 2000 min w abonamencie gratis i co z tego?
Niestety nie jestem uzalezniony i mimo że tanio nie jestem w stanie wygadać.
Więc poprostu zbytek łaski lecz ludzie lubią liczby i złudzenie dostawania czegoś za darmo ;)
St.
/ 83.14.253.* / 2007-04-12 17:18
Szanowny Panie redaktorze, To nie są "darmowe minuty" to jest 2500 min za 150zł lub 2000 min za 109 zł !!! a nie za darmo !!! Określenie "za darmo" służy operatorom i ich ustawionej reklamie do naciągania klientów. W związku z tym proponuję używać w tych przypadkach określenia typu "opłata ryczałtowa".
autor
/ 85.128.14.* / 2007-04-16 16:49
No nie do konca tak jest, ale blisko. Nie jest tak, ze za 150 zł otrzymuje sie 2500 min. Koszt utrzymania łacza czyli numeru abonenckiego kosztuje, czyli to juz nie jest 150 zł za 2500 min tylko mniej. Po drugie, po wydzwonieniu 2500 min abonent placi za przekroczenie limitu inna stawkę...Sprawa nie jest prosta, bo prosze np. wyliczyc ile kosztuje 1 min rozmowy? 2 grosze ? czy 5 groszy? Czy 2 grosze za minute rozmowy to nie jest "prawie" darmo?:)
Mallevs Maleficavm
/ 212.76.37.* / 2007-04-13 01:02
Racja. Ciesze sie ze kolega forumowicz zwocil na to uwage i miejmy nadzieje ze Redakcja Money nie pozwoli sobie na tego typu wpadki. Jakbym chcial poczytac takie tekty jak ten, ktory kolega komentuje, to kupilbym sobie jakis 'popularny dziennik'.