chichot dona
/ 46.169.31.* / 2014-05-25 01:51
Pomyśleć nigdy nie zawadzi. Nie ma czegoś takiego jak niezależność energetyczna dla UE w czasie teraźniejszym, bliskiej przyszłości a być może również przyszłości dalekiej.
UE od bardzo długiego czasu prowadzi chyba najbardziej głupią politykę klimatyczną ( i związaną z tym politykę energetyczną), odeszła od własnych zasobów kopalnych (głównie węgiel) na rzecz bardziej "ekologicznego" gazu oraz jeszcze bardziej "ekologicznej" energii tzw. "zielonej". "Zielona" energia jest ekologiczna ale o wiele droższa, za droga aby gospodarka UE mogła być konkurencyjna wobec gospodarek innych państw globu.
UE jest mocno uzależniona od gazu z Rosji, może ten gaz sprowadzać z innych kierunków ale niemal zawsze jest/będzie to gaz droższy od gazu (ropy) z Rosji. W ten sposób mści się na UE głupota decydentów i tzw. urzędniczych (biurokratycznych) elyt. Droga energia to coraz mniej konkurencyjna gospodarka, zaklęte koło.
Rezygnacja z gazu i ropy z kierunku rosyjskiego skutkować będzie co najmniej recesją. Ale jeżeli obecnie UE na to stać?
Rosja zapewne to przewidziała, stad intensywnie rozbudowała i rozbudowuje oraz buduje nowe, terminale /porty do gazu skroplonego oraz rurociągi w stronę Pacyfiku oraz Indii , Chin generalnie w stronę państw azjatyckich.
Gospodarka globalna nie stoi w miejscu, jeżeli nie nastąpi jakiś kataklizm to zapotrzebowanie na surowce energetyczne zwłaszcza ze strony Azji będzie wzrastać. Azja dopiero się rozkręca i obecnie jest oraz w przyszłości będzie największym odbiorca gazu. A gaz Rosyjski jest najtańszy i najdogodniejszy.
UE Rosji nie postraszy, co najwyżej strzeli gola do własnej bramki.
Sęk w tym, że Rosji (nie wiem dlaczego) zależy na utrzymaniu kierunku europejskiego, ale jeżeli Europa się "ochwaci" to zapewne Rosja z tego powodu się nie załamie.
Wię?cej rozsądku mniej utopii no chyba, że UE ma w przyszłości stoczyć się do poziomu tzw. "trzeciego świata"?