Wybraliśmy aferałów więc NIK nie musi się zbytnio nadwyrężać. Tak było kiedy "rządzili" pod nazwą KL-D, tak było kiedy "rządzili" pod nazwą UW (czyli AWS) więc dlaczego teraz miałoby być inaczej. Pani Sawicka pokazała nam, że nic w tym temacie się nie zmieniło i nie zmieniło. Z przykrością doszedłem do wniosku, że jednak Kaczyński miał rację, chociaż uwierzyłem że może tym razem będzie inaczej.

PO wygralo wybory po to aby krecic lody i robic waly

Rychu, mordo ty moja! Mówiłem, że będzie się żyło lepiej?

i po co ten alarm. Przecież gospodarowanie się tej spółki, czy też innej, odbywa się na identycznych zasadach i przy wykorzystaniu tych samych instrumentów. Jest to PO prostu taki schemat działania, jaki POwinien obowiązywać w tym dzikim kraju.

pan jezierski spłaca dług wobec kaczek i będzie co jakiś czas beczał. Szkoda ,że nie merytorycznie

Wymyślają je dla podreperowania budżetu kolegom. Czy ten stadion jest potrzebny? zobaczymy jak będzie wykorzystywany po Euro ,

A NIK jest tylko po to by alarmować czy wymuszać zmiany i karać niegospodarnych i inaczej po polsku złodziei i cwaniaków???? No po co NIK??? tylko ma alarmować? Co z tego że materiały czy tam raport da do Sejmu - Sejm ma to w nosie bo wielu sejmistów jest w to pewnie zamieszanych!!!! Skandal na każdym kroku goni skandal - chcieli niektórzy PO to mają DNO POlski. Ciekawe jak wyjdzie nam to EURO piłkarze zawiodą i co z tego będą mieć normalni Polacy? nawet kochający futbol jak mnie pewnie nie będzie stać nawet na kupno biletu!!!!!

Te ogólne sformułowania rozmywające odpowiedzialność typu "spółka zlecała, itd powinny zostać doprecyzowane: kto zlecał i komu? Nazwiska proszę!!! Chociaż wiem, że w kraju uboli, agenciaków i kanciarzy jest to niebezpieczne. Wystarczy przypomnieć historię Michała Falzmanna, który badała sprawę FOZZ, aby zauważyć, że zbyt głęboko w śledztwach w PRL II nie można sięgać (za BLOGOMEDIA24.PL):

"Początkowo pracował w Urzędzie Skarbowym, a potem przez ostatnie 3 miesiące życia jako inspektor Najwyższej Izby Kontroli. Falzmann próbował przekazać najwyższym władzom, partiom politycznym i opinii publicznej informacje o grabieży zasobów finansowych Polski. We wtorek, 16 lipca 1991, skierował do Dyrektora Oddziału Okręgowego NBP w Warszawie następujące pismo:

Działając na podstawie upoważnienia nr 01321 z dnia 27 maja 1991 Najwyższej Izby Kontroli do przeprowadzenia kontroli w Narodowym Banku Polskim proszę o udostępnienie informacji, objętych tajemnicą bankową, o obrotach i stanach środków pieniężnych (gotówkowych i bezgotówkowych) Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, Warszawa, ul. Miła 2.

W kilka godzin po tym, tego samego dnia, Anatol Lawina, dyrektor Zespołu Analiz Systemowych NIK, przekazał mu polecenie Prezesa NIK, prof. Waleriana Pańki, o odsunięciu go od wszelkich czynności kontrolnych prowadzonych przez Zespół. Następnego dnia Michał Falzmann nie żył - zmarł w wieku 38 lat na zawał serca. W kilka miesięcy później w wypadku samochodowym w przeddzień zapowiedzianego ogłoszenia wyników swojej pracy, zginął Walerian Pańko, jego przełożony, oraz Janusz Zaporowski. Wypadek przeżyła żona Pańki oraz kierowca urzędowej Lancii. W przeciągu kilku miesięcy od wypadku zmarł jeszcze zarówno kierowca, jak i policjanci, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce wypadku. W domu Pańki nie znaleziono żadnych dokumentów związanych z FOZZ."

Jak to się teraz, w czasach demokracji, pięknie nazywa: niegospodarność. Dawniej było to złodziejstwo, albo malwersacja, albo jeszcze korupcja, a teraz jest niegospodarność. No i od razu wiadomo, że nie mamy do czynienia z przestępstwem, tylko z zaniedbaniami lub co najwyżej lekkomyślnością. A czy za lekkomyślność można kogokolwiek w ogóle karać? Ta... Demokracja to najwspanialszy z ustrojów... ale dla grandziarzy i kanciarzy wszelkiej maści.