JX
/ 91.193.160.* / 2009-05-12 14:27
Obłuda i zakłamanie Nitrasa sięga nieba. To jednak związkowcy walczą o zaprzestanie likwidacji resztek polskiego przemysłu, podczas gdy taki Nitras opluwa ich.
Problem opisał red Michalkiewicz w artykule nr 722, którego fragment cytuję:
"Obserwując działalność Sejmu niepodobna powściągnąć odruchu obrzydzenia, który u osób bardziej wrażliwych mogą nawet przybrać postać odruchów wymiotnych. Jest to zresztą zgodne z tradycją naszego parlamentaryzmu, zwłaszcza z epoki saskiej, kiedy to polscy parlamentarzyści jeśli zajmowali się państwem, to tylko dlatego, że je rozkradali, zgodnie ze wskazówkami tych ambasadorów, od których akurat pobierali jurgielt. Ponieważ ambasadorowie reprezentowali kraje, między którymi w Polsce dochodziło niekiedy do konfliktu interesów, stąd też wśród polskich parlamentarzystów też dochodziło do konfliktów i sporów. Były to jednak spory jedynie o różnicę łajdactwa, gdyż łajdactwo stanowiło podówczas organiczną właściwość parlamentarzysty. Do tego ideału dzisiejszy parlament zbliża się w szybkim tempie, więc można powiedzieć, że na tym odcinku mamy do czynienia z recydywą saską w całej pełni".